Wersja do druku

17 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 > »

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Zibiasz, dziękuję za pochwałę. Moje serduszko się raduje:D


Dzisiaj postanowiłam uszyć worek do przedszkola dla córci. Ja, jak to ja, wymyśliłam sobie worek inny niż wszystkie i tak zakombinowałam, że niekoniecznie mechanizm ściągania worka wyszedł mi taki, jak sobie wymyśliłam. Ale jest, działa i taki musi zostać, bo pruć nie będę:) Mam w domu kupione kiedyś w Lidlu urządzenie do robienia dziurek i dzisiaj się przydało do mojego pomysłu. Zrobiłam dziurki, przewlekłam sznurek i jest. Musiałabym tylko gdzieś kupić taki "hamulec" do sznurka (czy ktoś wie, o co mi chodzi?), bo teraz jest tak, że po ściągnięciu sznurek wraca, bo nie ma się na czym zatrzymać.

________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Taki hamulec to stoper jest - ja je widziałam w każdej pasmanterii, więc myślę, że kupisz bez problemu :) A urządzenie, o którym mówisz, w przyszłym tygodniu znowu będzie w lidlu i się na nie łaszczę... Dobre to to jest?
________________________________________________________
http://magdiczka.blogspot.com - moje zmagania z blogowaniem i szyciem ;)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Zatem muszę koniecznie wybrać się na wycieczkę do pasmanterii. Dziękuję na nazwanie tego czegoś:) będzie mi łatwiej dokonać zakupu.
Urządzonko do robienia dziurek robi, co ma robić, więc raczej dobre. Trzeba mieć tylko troszkę siły, bo ścisnąć trzeba tak dosyć solidnie. Chwilkę mi zajęło rozpracowanie jak tego używać, ale teraz jak już wiem, to dziurkowanie idzie sprawniej. Myślę, że na takie domowe potrzeby jest warte zakupu.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Postanowiłam uszyć pościel "dorosłą" dla dzieci. To moje pierwsze dzieło z materiału kupnego, bardzo się stresowałam podczas krojenia i szycia. Najtrudniejsze okazało się spasowanie kropek - o czym dowiedziałam się dopiero po tym, jak już wykroiłam. Wcześniej o tym nie pomyślałam i zauważyłam dopiero jak wykroiłam i zabrałam się do szycia. Uratowało mnie to, że dałam więcej zapasu na szwy niż trzeba. Dzięki temu udało mi się "naprostować" kropi na tyle, że wyszło finalnie dobrze. Wszyłam do niebiesko-zielonej zamek z zakładką. Nie wyszło idealnie - muszę to jeszcze przećwiczyć. Pościel w kropki jest bez zamka, na zakładkę.
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Bardzo fajnie Ci to wychodzi, kosmetyczka super :oklasky::oklasky:
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Dziękuję, cieszę się, że się podoba. Z prób szycia czerpię wielką przyjemność.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
O!Jestem pełna zachwytu :oklasky::oklasky::oklasky::oklasky: . I ja kiedyś zaczynałam od szycia dla swoich dzieci itp. U Ciebie widać lekką rękę do szycia i niesamowity talent . Oby tak dalej . Zyczę powodzenia w szyciu. Może zmień tytuł wątku bo to naprawdę nie są żadne wypociny tylko prace pierwsza klasa.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
ITA nie wiem, co mam powiedzieć. Cieszę się, że Ci się podoba, ale nie wiem czy na takie komplementy zasłużyłam. DZIĘKUJĘ :buziak: Na zmianę tytułu wątku nie jestem jeszcze gotowa :D Jak poczuję, że moje szycie idzie mi lekko to na pewno zmienię. Na razie każda praca okupiona jest morzem wydalonego potu, hihihi. Cieszy mnie to, co napisałaś, że zaczynałaś od szycia dla dzieci. To daje mi nadzieję, że można nauczyć się szyć coś więcej niż tylko poszewki. Marzy mi się szycie ubranek dla dzieci, choć przyznaję, szycie poszewek też jest przyjemne. Jeszcze raz dziękuję.

Dzisiaj moje dwa nowe dzieła. Zabawki-przytulanki. Słonik i Zając (vel. Królik Fredek). O ile z Zajączka jestem zadowolona to słonik niestety nie jest moją dumą. Pokazuję go, bo przecież to, co nie wyszło idealnie też jest uszytkiem. W słoniku przy wypełnianiu zaczęły rozchodzić mi się szwy.Nie wiem czy to kwestia tkaniny, wypełnienia czy może szycia? Mam pomysł, aby przy następnym słoniu (powstanie następny, bo uparta jestem i lubię, kiedy wychodzi to, co zaplanuję)przeszyć dwa razy i tak wzmocnić szwy. Co Wy na to?
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Tak na moje chłopskie oko to te szwy są za słabo zaciągnięte, czyli za małe naprężenie górnej nici.
Jeśli nawet przestebnujesz, to i tak będą się rozłaziły.
Podkręć troszkę naprężenie, ale nie za mocno.:) I może dobierz igłę - do takiego szycia, przy założeniu, że szyjesz nicią 120 - igła powinna być 80. Ze zdjęcia tego nie dopatrzę, ale możliwe, że nici są za grube.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
O! Dziękuję za radę! Popróbuję z naprężeniem nici, bo co do jej grubości raczej zastrzeżeń nie powinno być. Jest cieniutka, do bawełny pościelowej - taką nić poradziła mi Pani w hurtowni. Igła 80. Dziękuję.
________________________________________________________

17 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.