Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam serdecznie,
od razu piszę, że jestem nowa na forum. Jakiś czas temu podjęłam decyzję, że chciałabym poznać tajniki szycia. Oczywiście wcześniej miałam ''jakąś tam'' styczność z maszyną, ale było to dość dawno i na pewno nie mogę tego nazwać jakimś doświadczeniem. Zainteresował mnie głównie temat patchworków. Oczywiście potrzebuję trochę czasu, by wszystkiego się nauczyć, ale mam w sobie samozaparcie i chciałabym działać w temacie. Oczywiście nie obyło się bez kupna maszyny. Jutro mam do odebrania nowego Singera 4423 . Miałam bardzo ograniczony budżet, ale wygospodarowałam dodatkowe pieniądze, po przeczytaniu opinii o Łucznikach i decyzja padła na maszynę Singer 4423 Heavy Duty. Ma sporo pozytywnych opinii, tylko nie wiem , czy poradzę sobie na takiej szybkiej maszynie. Fakt klamka zapadła, bo maszyna kupiona, ale mimo wszystko chciałabym poprosić Was - dużo bardziej doświadczonych osób niż ja. Czy ta maszyna to odpowiedni wybór dla bardzo mało doświadczonej osoby? Może jednak mogłam na poczatek wybrać jakiegoś Łucznika i ewentualnie później dokupić coś lepszego. Sama nie wiem.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Poradzisz sobie. Ja nigdy nie miałam styczności z maszyną i silverka nadal żyje :) Co prawda czasem coś nie zadziała, ale na bieżąco rozwiązuje problem, to zwykle moje jakieś niedopatrzenie. Bądź ostrożna na początku, ot tyle. Powodzenia i pokazuj nam swoje prace :)
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus
Avatar użytkownika
Świeżynek
Jasne, że będę pokazywać. Najpierw muszę kupić materiał, ale zanim to zrobię to będę próbować na starych zasłonach, żeby nauczyć się chociażby tego, aby ścieg szedł prosto :)
Naprawdę od kilku miesięcy myślałam, aby zabrać się za szycie, ale zawsze jakoś brakowało mi odwagi, by się za to zabrać. Teraz mam nadzieję, że uda mi się dojść do poziomu niektórych z Was, bo jak oglądam Wasze prace to przy niektórych aż dech zapiera. Mam nadzieję, że mój Singer nada się do patchworków, wiadomo ocieplina + materiał to już daje trochę grubszą warstwę, stąd wybór padł na Singera, a nie np na tańszego Łucznika. Niestety, póki co nie stać mnie na maszynę powyżej 1000 zł. Chociaż mam cichą nadzieję, że może za pół roku, czy rok będę już szyła dość ładnie i coś tam uda mi się sprzedać i może zarobię na coś lepszego :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Najpierw proponowałabym - wyjęcie igły, nie zakładanie nici - ani do bębenka, ani górnej - i trenowania naciskania pedału maszyny przy podniesionej stopce, żeby oswoić się z prędkością, nie robiąc ani krzywdy sobie, ani szkód maszynie. Po takich próbach wyczuwania regulatora prędkości - załóż igłę i bez nici "szyj" sobie po papierze. Po liniach prostych. A jak już stwierdzisz, że szybkość maszyny już cię nie wystraszy i że umiesz szyć wolniej niż na początku - załóż nici i próbuj szyć po materiale.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Dziękuję Aniu za Twoje rady :)
Sporo przeglądam forum i zauważyłam, że dużo się udzielasz. Na pewno wezmę sobie to, co napisałaś do serca. Jutro odbieram maszynę to będę kombinować najpierw tak jak mówisz z pedałem i próbą opanowania prędkości, później z papierem, a następnie popróbuję na starych zasłonkach.
Pozdrawiam
Agata

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.