eKrawiectwo.net

Witam, zacznę od tego, że szyję akcesoria dla psów, a właściwie szyłam, bo mojego Singera 4411 trafił szlag w postaci dwóch psów, które zwyczajnie zwaliły maszynę ze stołu. Niby nic takiego, tłok wybity, gwarancja rozszerzona jest, więc wysłałam do naprawy. I tak 3 razy. Serwis uważa, że maszyna naprawiona mimo, że ja nie jestem w stanie na niej szyć tak jak przed wypadkiem. Rozglądam się za czymś nowym i tak trafiłam na Janome 393, problem jest taki, że nigdzie nie mogę znaleźć informacji o parametrach tej maszyny. Ktoś miał może z nią styczność?

Tak jak ręka złamana nie jest już tą samą ręką - tak maszyna po tak poważnej naprawie nie będzie tą samą maszyną... I tak się dziwię że serwis naprawił w ramach gwarancji, bo takie wypadki raczej gwarancją nie powinny być objęte...

Ania

Ja sobie zdaję z tego sprawę o czym powiadomiłam serwis, że moim zdaniem po takim upadku maszyna już nie będzie tak sprawna jak kiedyś, ale oni uważają, że jest okej bo u nich przeszywa cienki materiał. Mam wykupioną rozszerzoną gwarancję na nią, która obejmuje "nieszczęśliwe wypadki" z możliwością wymiany maszyny na nową lub zwrot pieniędzy, niestety użeram się z serwisem.

A czy rozszerzoną gwarancję kupowałaś w serwisie? Czy w sklepie? Kto jest gwarantem gwarancji?

Bo jeśli w sklepie - to nie miałabym pretensji do serwisu, a do sklepu. Może być taka sytuacja, że sklep oferuje cos w rodzaju "polisy ubezpieczeniowej" ale bez porozumienia z serwisem, a potem przerzuca odpowiedzialność na serwis.

Ania