eKrawiectwo.net

Łoooo genialne te spodnie! Boskie przeszycia i cięcia - świetnie to wygląda. Gratulejszyn!

Dzięki.

Strasznie ich nie lubię...

Zawsze możesz je do mnie wysłać

Eeee nooo... Nie aż tak.

Poza tym sądząc po zdjęciach to kierowniczka zmieściła by się w jedną nogawkę


A tymczasem...

Jest zielona , jest metalowa , jest ciężka i ciut zdemolowała mi budżet w tym miesiącu

HEAVY METAL BABY

Jakie cudo. Taka piękna była "od nowości" czy ją odrestaurowałeś? Słuchajcie, mówi się czasem że "ten dom ma duszę". Ze starymi maszynami chyba też tak jest, jak myślicie?

Dziś uruchamiałem i rozkręcałem. Duszy nie znalazłem za to od groma kłaków...

Szyje !!! Oczywiście pętelkuje od spodu ale to jest do wyregulowania.

Maszyna FULL komplet - z walizką , regulatorem , pudełko z masą stopek , części etc.

Jest nawet oryginalny zestaw papierów - instrukcja , karta gwarancyjna , jakieś kupony rabatowe (?).

Są nawet czarne gumki recepturki z epoki...

Podejrzewam że to był zakup w stylu PRL - ktoś w 1973 (data z karty gwarancyjnej) miał kasę , w sklepie pojawił się towar (nieważne jaki , grunt że jest) - no to kupujemy (inwestycja).

Poużywana kilka (naście razy) i do szafy.

Czekała na mnie prawie pół wieku

Ciekawostka - nie wiedziałem że współczesne plastikowe bębenki się nie nadają. Na szczęście jest kilka oryginalnych metalowych.

Ciekawostka nr.2 - z rozpędu , usuwając kłaki , wyciągnąłem także trzy sznurki/grube nitki które były w środku przy mechanizmach. Dopiero po fakcie zdałem sobie sprawę że najprawdopodobniej mają one coś wspólnego z smarowaniem (?)
Ktoś może potwierdzić/zaprzeczyć ?



--- Ostatnio edytowane 2019-11-07 23:27:49 przez Benedek ---

Benedek, to plastikowe to chyba szpuleczka a nie bębenek? Dziwne że się nie nadają. Może mają boczki wypukłe a nie płaskie? Używam do mojego 466, pasują - ale płaskie. A jeśli chodzi o sznurki - to sprawdź w instrukcji, na pewno w dziale "konserwacja" coś o nich będzie. Mój Łucznik 466 ma dwie miseczki olejowe, właśnie z takimi sznureczkami, do oliwienia mechanizmu. A duszę w maszynie wyczujesz za jakiś czas.

Szpulki dokładnie.

Szpulki te współczesne są jakby ciut szersze.

No popatrz a ja obserwuję takie cudo i zastanawiam się czy nie zrobić sobie prezentu... tak po prostu -> KLIK
Maszyna wygląda obłędnie, jestem ciekawa jak będzie się sprawować po SPA. Myślę, że poszyje kolejnych 50 lat
A swoją drogą wiesz, że mam słabość do zielonego koloru... Widziałeś moja Elnę z prawdopodobnie 1940 roku?
Szyje bardzo dobrze (a jak wygląda!) tylko trochę przerywa na kablu bo nie jest oryginalny.

Zdecydowałem się na kupno m.innymi dlatego że naoglądałem się tej zielonej elny...

No i to była okazja.

A żeby nie było off-topu to taka bluza mi się szyje.