Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzień dobry,

Zgodnie z obietnicą i z myślą o osobach mniej doświadczonych wracam na forum po zakończeniu edukacji w szkole krawieckiej, którą wybrałam 2 lata temu. Mając niewielkie doświadczenie w szyciu (kilka małych kursów szycia i konstrukcji po około 60h, kilka uszytych rzeczy) szukałam szkoły, która:
- da mi możliwość kompleksowej nauki szycia bez potrzeby wcześniejszych doświadczeń, ale też zaprojektowania, skonstruowania i dopasowania na siebie czy inne osoby poza standardowymi wymiarami
- da mi odpowiedź w kwestii nurtujących mnie pytań, bo kadra będzie potrafiła lub chciała udzielić mi kompleksowej odpowiedzi w kwestiach krawieckich
- da możliwość uzyskania uprawnień państwowych i tytułu (po egzaminie, tak jak np. w technikach), ale będzie skierowana do dorosłych (w tej chwili dla dorosłych są tylko „kursy kwalifikacyjne”)
- będzie mieć możliwość nauki w systemie zaocznym (tj. w weekendy: sobota-niedziela) – pracując nie miałam innej możliwości
- nie będzie droga (jak kursy po 1-2 tys za 60h kształcenia czy nawet studia po 600 zł/m-c); bo skoro są jeszcze darmowe szkoły dzienne zawodowe dla młodzieży to czemu nie dla dorosłych chcących się dalej edukować?

Po 2 latach nauki, po zakończeniu zajęć i po egzaminach państwowych (choć jeszcze nie mamy wyników) mogę powiedzieć, że wybrana szkoła spełniła moje oczekiwania.

Oczywiście są też minusy, bo zawsze jakieś są:
1) Szkoła mieści się w Toruniu – a ja mieszkam daleko w zupełnie innym mieście (musiałam więc uwzględnić dojazd 3h w jedną stronę i pobyt, ale nawet to da się zrobić w wersji ekonomicznej). Było też sporo osób z innych miejscowości z północno-centralnej Polski.
2) Szkoła zajmuje sporo czasu, nawet do 3 weekendów w miesiącu (ale całe szczęście nie co miesiąc), bo w ramach nauczania jest około 900 h na pierwszym i 300 h na drugim poziomie
3) Szkoła trwa 2 lata – pełny kurs kwalifikacyjny na 2 poziomach
4) Kadra składa się głównie z baaaardzo doświadczonych nauczycieli, którzy w związku z tym mają swoje wypracowane metody przez lata (koniec końców skuteczne) i nie zawsze to spotyka się z aprobatą odbiorców ;)
5) Praktyki – należy je odbyć, a dla osób pracujących może to być ciężkie czasowo (ale da się  i bywa bardzo wartościowe)
6) Ilość wiedzy – kto już zaczął „coś” szyć powinien zdawać sobie sprawę, że krawiectwo to przeogromna ilość wiedzy. Chcąc się nauczyć chociaż podstaw dających możliwość do samodzielnego i swobodnego szycia tego, co nam przyjdzie do głowy trzeba poświęcić czas. Im więcej wiedzy, tym więcej czasu. 

Jeśli jesteś osobą poszukującą możliwości nauki w kompleksowy i rzetelny sposób to proponuję zapoznać się z ofertą szkoły. Niestety szkoła marketingowo nie istnieje, więc nie trafia do osób zainteresowanych. Stąd też mój przydługi post. :) Ma dość tradycyjny sposób nauczania i kadrę z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, więc może to nie trafić do osób przyzwyczajonych do nowoczesności na każdym kroku. A fakt, że niezależnie czy masz 20 czy 40 lat i tak będziesz „młodzieżą” nie każdemu się podoba.  Jednak to, że trafiają tu zarówno osoby zupełnie bez doświadczenia w szyciu czegokolwiek, jak i pracownicy zakładów czy nawet znanych marek odzieżowych powinno mówić samo za siebie. Najważniejsza jest Twoja chęć i czas jaki chcesz poświęcić na zdobywanie wiedzy! A jest się czego i od kogo uczyć. W mojej opinii tylko 1 osoba prowadząca zajęcia nie pasuje i nie przystaje do takiej kadry – po prostu nie ma zdolności do nauczania. Jest tu ustalony odgórnie program zgodnie z wytycznymi z Ministerstwa, ale wielokrotnie dziewczyny (i chłopaki) szyli coś ponad program: zarówno proste rzeczy czy gorsety, garnitury, bluzki na trudne wymiary, czy własne suknie ślubne. Jak chcesz się zaangażować można tu liczyć na pomoc i doświadczenie nauczycieli również poza czasem zajęć.

Szkoła zaczyna się już we wrześniu i dobrze jest zacząć od samego początku i nie opuszczać zajęć, jeśli nie chcesz czegoś pominąć lub nadrabiać, ew. w bardzo szczególnych przypadkach. Część zajęć po prostu trudno samemu nadrobić lub się nie da. Nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś się „spóźni” z rozpoczęciem nauki to mniej więcej do początku listopada moim zdaniem jest szansa nadrobić (z poświęceniem dodatkowego czasu). Można powiedzieć, że wszyscy zaczynają naukę od zera, chyba, że na co dzień pracują na szwalni. Trzeba się nastawić na pierwsze zajęcia praktyczne, gdzie będziesz zapoznawać się z maszyną. Ale kto po raz pierwszy siada do tradycyjnej przemysłówki (bo zazwyczaj szyjemy na innych maszynach) nabiera pokory.

Jeżeli jesteś mężczyzną zainteresowanym szyciem to ciężko znaleźć bardziej przychylne środowisko do nauki. Polecam!

Bardzo polecam też wszystkim osobom z Torunia i najbliższych okolic, bo mieć taką szkołę pod nosem i nie skorzystać to grzech! ;)

Szkoła to grono specjalistów, którzy mają olbrzymią wiedzę teoretyczną i praktyczną w krawiectwie (ze szkół odzieżowych, studiów, wielkich zakładów przemysłowych czy wzorcowni), do tego jest tu bardzo rodzinna atmosfera, którą ja osobiście bardzo doceniam. Bo mimo, że czasem było trudno (jak przed czerwcowym egzaminem) to zawsze można było liczyć na pomoc ze strony nauczycieli lub grupy.
Sama trafiłam do szkoły poprzez wpisy na forum i blogach, więc puszczam famę dalej.

Aha! Jak już się zdecydujesz i zaczniesz i nawet Ci się spodoba, coś zacznie wychodzić to uwaga: gdzieś w połowie pierwszego roku przychodzi kryzys, że tyle czasu, a Ty nic nie umiesz i nie rozumiesz nawet co robisz. Dla osób z zerowym startem bywa, że zrozumienie przychodzi około kwietnia kolejnego roku, gdy połączysz wszystkie dziedziny razem. Bazuję to na opinii swojej i kolegów, więc…. daj sobie dalej szansę. ;)


Namiary na szkołę poniżej, a jak ktoś miałby pytania zapraszam na priv.

Policealne Studium Administracji i Przemysłu Mody – Toruń, ul. Jęczmienna 10

https://projektowanie.torun.com.pl/o-kursie
https://projektowanie.torun.com.pl/kontakt
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zgodnie z obietnicą? Przecież to Twój jedyny wpis na Forum. Czyżby reklama? To po co ten kamuflaż? Nie napisałaś o plusach, wymieniłaś tylko minusy. Szkoda, że nie piszesz o kosztach tego kursu.
W związku z pandemią zajęcia nie były zawieszone? Egzaminy odbywały się normalnie?
--- Ostatnio edytowane 2020-07-09 14:10:33 przez violina64 ---

--- Ostatnio edytowane 2020-07-09 14:12:35 przez violina64 ---
Avatar użytkownika
Świeżynek
Tak. Zgodnie z obietnicą. Obiecałam sobie, że jak szkoła będzie tego warta to specjalnie zarejestruję się i dam znać, że (czy) istnieje i jak tam jest. Sama znalazłam wtedy skromne informacje tu i jeszcze jednym blogu i miałam duże wątpliwości. Generalnie czytuję tego i inne szyciowe fora i blogi od dawna, ale z pozycji odbiorcy, stąd pierwszy wpis. Proszę nie szukać drugiego dna.

Czy to reklama? Tak. Bo stwierdziłam, że tak fajne miejsce warto reklamować. Jednak jestem tylko uczestnikiem, który ukończył kurs. Dla rozwiania wątpliwości mogę podesłać świadectwo ukończenia na priv jak potrzeba.:)

Jeśli chodzi o plusy to wszystko inne (poza wymienionymi minusami) uważam za plus. No, może by się znalazły jeszcze ze dwie sprawy do poprawy, ale to już bardziej subiektywne tematy.
Największy z plusów to możliwość zdobycia olbrzymiej dawki wiedzy krawieckiej i dotyczącej całego przemysłu mody w ciągu 2 lat i dla dorosłych. Rzetelnie i kompleksowo w odróżnieniu od kursów szycia, które pozwalaja po prostu coś uszyć. Ja szukałam takiego rozwiązania.

O koszt kursu najlepiej dowiadywać się w sekretariacie. W moim roczniku to było około 200 zł, ale wiem, że czesne wahało się w zależności od rocznika.

A i jeszcze: szkoła jest techniczna, więc należy się nastawić na bardziej konkretne podejście do tematu, nie artystyczne. Ja się bardzo bałam, że fakt, że nie umiem rysować będzie dużym problemem, jednak rysunki modelowe tworzy się trochę inaczej i nie muszą być dziełem sztuki tylko odwzorowywać projektowany model.

Odnośnie pandemii to do końca lutego zajęcia były normalnie. W marcu i kwietniu nie było zjazdów i jak w całym kraju nikt nie wiedział ile jeszcze. Część zajęć z technologii czy marketingu mody odbywało się zdalnie, bo była taka możliwość, ale te, które wymagały fizycznej obecności odrabialiśmy w maju i czerwcu, jak już było można. Zresztą byliśmy trochę zmuszeni, bo Ministerstwo Edukacji nie przesunęło zawodowych egzaminów państwowych w tym roku i musiały się odbyć zgodnie z harmonogramem na koniec czerwca. Z tego, co wiem kolejny rocznik miał podobną sytuację.

W razie pytań proszę pisać.

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.