Wersja do druku

43 strony: « < 2 3 4 5 6 7 8 > »

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Szyję od roku na Łuczniku Amelii i muszę przyznać, że jestem z niej bardzo zadowolona. Generalnie, uważam, że Łuczniki do domowego, hobbystycznego i początkującego szycia są bardzo dobre. A wynika to z faktu, że są stosunkowo tanie i mają znaczną liczbę ściegów. Na początku i tak nie szyje się overlokiem, nie wykonuje się akrobatycznych marszczeń lub zszywa ze sobą kilometrów materiału. Tak więc, Łucznik w zupełności wystarczy. A potem, jak się rozszyjesz... i tak pewnie sobie kupisz overloka :P
________________________________________________________
Moda w praktyce - senczyna.com
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ponarzekał, naprawił (coś związane z dolną nitką), maszyna działa, chociaż boję się o nią przy każdej większej pracy. Nie podoba mi się jak pracuje, ale do domowego szycia wystarcza.
Ja slyszalam od kilku osob ktore maja te nowe luczniki ze nei sa zbyt fajne, ze szwankuja, i wracaja do starych maszyn, a szkoda bo wiekszosc kojarzy lucznika jako dobra polska firme, ktora juz neistety jest coraz gorsza, bo robi aby taniej.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Niestety, jest tak, jak pisze moja poprzedniczka, też usłyszałam od pana naprawiającego mojego Łucznika, że te dzisiejsze Łuczniki i ich jakość pozostawiają wiele do życzenia. Choć może ktoś będzie miał szczęście trafić na taki egzemplarz, który będzie służył długo, dlaczego nie?
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Świeżynek
A ja chciałam prosić o radę. Zafundowałam sobie ostatnio mały koszmar w postaci Łucznika 340FA. Na dzień dobry przy próbie regulacji zeskoczyło mi pokrętło od napięcia nici. Po wielu próbach udało się to w końcu założyć, jednak na chwilę obecną albo nić w ogóle nie reaguje na pokrętło, czyli przesuwa się bardzo luźno, albo zaciska się tak, że nawet przy najluźniejszym ustawieniu zacina się i zrywa (nić jest NA PEWNO dobrze założona). W innej opcji jeszcze działało to tak, że między 0-3 było bardzo luźno, od 4-9 nić prawie nie chciała się ruszyć, więc cała zabawa polegała na manipulacji między 3-4. Ostatecznie uznałam, że może i nić kiepska, więc postanowiłam zmienić na mocniejszą. I tu kolejny kłopot. Na razie tylko raz nawijałam nić na bębenek, z trudem, ale udało mi się zwolnić sprzęgło. A teraz kompletnie nie ma możliwości tego w żaden sposób odkręcić, próbowałam ja, próbował mój chłopak, niestety ani drgnie ;/
Czy ktoś jest w stanie polecić jakąś metodę, żeby to odkręcić, czy dać sobie spokój i reklamować maszynę?
Avatar użytkownika
Świeżynek
Amelkę kupiłam, bo musiało być na zaraz już. Mam problem z nią taki, że mi noga automatycznie leci do podnośnika kolanowego, a podnośnika nie ma ;) I po szyciu na przemysłówkach szyje wolno, i babcia ma powojennego łucznika na licencji Singera i to nie już nie ten komfort mimo ilości ściegów. I jeszcze to i tamto, problemy częściowo z mojej strony, częściowo ze strony maszyny, ale jak pisałam, do domu się nadaje. Szyłam na niej lalki, patchworki i inne głupoty, była awaria, ale działa. Za tyle co zapłaciłam jest ok. Jak zafunduję sobie coś drogiego to wymagania też się zmienią :)
I warto, ale bardzo warto, zgarnąć najróżniejszych szmatek i potrenować, jak już ma te ściegi, to trzeba z nich korzystać, niektóre naprawdę fajne.

ice_efka - jeśli maszyna na gwarancji, to do serwisu. A nawet jeśli nie, to czemu masz się męczyć? Niech fachowiec sprawdzi, wytłumaczy itd. Czasem z takiego "chłopskiego" kombinowania więcej szkody niż pożytku. A majstry też ludzie, lubią wiedzą zabłysnąć i dobrze tłumaczą.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam,

Jestem nową forumowiczką i jestem też zupełnie świeża w temacie szycia.
Od dziecka fascynowałam się projektowaniem, szyciem itp. i wreszcie postanowiłam się za to zabrać.

Dość długo zastanawiałam się nad kupnem maszyny do szycia. Na początek chciałam kupić Łucznika w granicach
300-400 zł, ale kilka osób w tym ciocia odradziła mi ten pomysł, ponieważ doświadczyła z taką maszyną samych problemów. Niestety nie podała modelu. Teraz ma Łucznika Karolina 2040 i jest bardzo zadowolona.
Szczęśliwym trafem na urodziny udało mi się zebrać całkiem niezłą sumę pieniędzy i postanowiłam kupić tę samą maszynę do szycia co ciocia ( część będę spłacać na raty). Po krótkim czasie używania wstępnie jestem z niej zadowolona.
Oczywiście jak tylko upłynie więcej czasu i uszyję więcej rzeczy to zdam relacje :)

Pozdrawiam,
Klaudia
Avatar użytkownika
Świeżynek
Odziedziczyłam Łucznika 436 i jestem maszyną zachwycona, mam na myśli wykonanie i obsługe ustawienia ściegów itp. Jednak wymaga ona regulacji, wymiany gumy w nawijaczu nici, naprawy naciągu i uruchomienia haftów.
Znacie może dobry, sprawdzony serwis na Śląsku (Gliwice i okolice) gdzie mogłabym liczyć na fachową pomoc. W trakcie poprzedniego serwisowania w czasach dawnych maszyna wróciła w gorszym stanie.
Avatar użytkownika
Administrator
Odziedziczyłam Łucznika 436 i jestem maszyną zachwycona, mam na myśli wykonanie i obsługe ustawienia ściegów itp. Jednak wymaga ona regulacji, wymiany gumy w nawijaczu nici, naprawy naciągu i uruchomienia haftów.
Znacie może dobry, sprawdzony serwis na Śląsku (Gliwice i okolice) gdzie mogłabym liczyć na fachową pomoc. W trakcie poprzedniego serwisowania w czasach dawnych maszyna wróciła w gorszym stanie.
[/quote
A Katowice może być? Nasz forumowicz Pavel serwisuje i sprzedaje maszyny ale on jest z Katowic. Myślę, żer mógłby pomóc.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Świeżynek
Odziedziczyłam Łucznika 436 i jestem maszyną zachwycona, mam na myśli wykonanie i obsługe ustawienia ściegów itp. Jednak wymaga ona regulacji, wymiany gumy w nawijaczu nici, naprawy naciągu i uruchomienia haftów.
Znacie może dobry, sprawdzony serwis na Śląsku (Gliwice i okolice) gdzie mogłabym liczyć na fachową pomoc. W trakcie poprzedniego serwisowania w czasach dawnych maszyna wróciła w gorszym stanie.
A Katowice może być? Nasz forumowicz Pavel serwisuje i sprzedaje maszyny ale on jest z Katowic. Myślę, żer mógłby pomóc.
Katowice bez problemowo,
mogłabym jakiś adres poprosić? czy na pw pisać mam?
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Od czwartku w jednym ze sklepów sieci Netto (w Gdańsku) w ofercie będzie maszyna do szycia Ola 830, za 199 złotych. :szok:


W e-sklepie Łucznika kosztuje 299zł. :zakupy:

Może więc warto przejść się do Netto po tę maszynę, na niej podszkolić się w szyciu, a w między czasie odkładać pieniądze na lepszy sprzęt?
:mysli:

O wzięciu maszyny na raty też myślałam, ale wolałabym zacząć od jakiś prostych urządzeń. Zakup takiej porządnej, zaawansowanej maszyny może skutkować moim zniechęceniem do dalszego szycia...
Ja kupiłem takiego samego Argosa ale odkładam już na nową maszynę ,
bo akurat mój argos nie był i nie będzie rewelacją.Nie ma regulacji długości i szerokości ściegu oraz docisku stopki.Nie żałuję zakupu, bo za 95 złotych jest jak najbardziej okey:)
I dlatego też mam do wyboru dwie (takie z niższych podziałów cenowych,bo nie pracuję ,a że ciągle coś trzeba kupować to 20 złotych kieszonkowego na pewno do pieniędzy odłożonych nie pójdzie): toyota eco 15 link : http://allegro.pl/maszyna-do-szycia-toyota-eco-15-cg-lucznik-i2533057660.html
a druga : SilverCrest z LIDLA. Toyota vs. SilverCrest = tylko i wyłącznie SilverCrest.
A i mam pytanie do posiadaczy SilverCresta: Ile za nią zapłaciliście??? bo nwm ile mam odłożyć:D

--- Ostatnio edytowane 2012-08-04 19:06:55 przez piotrm210 ---
________________________________________________________
"Świat jest dobry ,ludzie w większości nie"

43 strony: « < 2 3 4 5 6 7 8 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.