Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
śliczności:rotfl:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Ależ słodkie :) aż się rozmarzyłam ...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Piękne, słodkie i w ogóle wow! Też bym coś takiego chciała dla mojej córeczki, ale dopiero wczoraj zabrałam się za naukę robienia na drutach, szydełko ciągle w planach, więc córa za niemowlęctwa się pewnie nie doczeka ;) Takie piękności tutaj robicie, że nie wiem, czy bardziej mnie to motywuje, czy zniechęca ;)
________________________________________________________
http://magdiczka.blogspot.com - moje zmagania z blogowaniem i szyciem ;)
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Dzięki wielkie za miłe słowa :)
Magdiczka, nauka robienia na drutach lub szydełku jest krótka o ile jedno i/lub drugie polubisz :). Mnie robić na drutach uczyła moja mama, ale niestety okazało się, że mam do tego antytalent i strasznie się wkurzałam, gdy spadały mi oczka (a ponoć druty są takie relaksujące). A na szydełku mama mi pokazała tylko jak się zaczyna, jak robi łańcuszek i półsłupki, a reszty nauczyłam się z książki. Gorzej jest z czasem przy małym dziecku ;-). Jeśli chodzi o motywacje pięknymi rzeczami, to nie wpisuj w google "szydełkowane buciki dla niemowlaka", bo tam się pojawiają prawdziwe cudeńka.

Piękne, słodkie i w ogóle wow! Też bym coś takiego chciała dla mojej córeczki, ale dopiero wczoraj zabrałam się za naukę robienia na drutach, szydełko ciągle w planach, więc córa za niemowlęctwa się pewnie nie doczeka ;) Takie piękności tutaj robicie, że nie wiem, czy bardziej mnie to motywuje, czy zniechęca ;)

________________________________________________________
Moda w praktyce - senczyna.com
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Agnieszko, właśnie druty i szydełko wydają mi się o tyle fajne, że można przy nich zasiąść na kanapie z nogami do góry oglądając jakiś film i cośtam dziergać. Nienawidzę tak po prostu siedzieć i robić nic, bardzo mnie to męczy (a usiąść czasem muszę). W weekend przyjadą do mnie włóczki, druty i szydełka po mojej babci, to będzie na czym trenować :D Może się zepnę i buciki Izuni zrobię (tzn., jak odkryję w sobie talent), a co!
________________________________________________________
http://magdiczka.blogspot.com - moje zmagania z blogowaniem i szyciem ;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja dwudziestoletnia już córcia, Zosia, będąc jeszcze bardzo małą dziewczyneczką, na buty mówiła "tupty". Tak mi się przypomniało przy tych szydełkowych bucikach.
Macie rację, że przy małych dzieciach jest mało czasu na robótki, ale jak to fajnie, gdy można coś zrobić dla swojego maleństwa. Powspominam sobie chwilkę, dobrze? Jakieś 24 lata temu, gdy miałam maleńkiego Artusia, zachciało mi się uszyć poduszeczkę do wózka i wyszyć w rogach haftem richelieu. Uszyłam poduszeczkę (powłoczkę)z białego płócienka, z falbanką wokół, siedziałam po nocach i wyszywałam motylki haftem richelieu. Widać zrobiłam to dość udanie, lecz nie nacieszyłam się poduszką zbyt długo, bo komuś tak bardzo się spodobała, że ... buchnął mi ją z wózka. Może z miesiąc ją miałam w wózku synka. Drugiej już nie zrobiłam.
Później szyłam dla niego ciuszki: ze starej trykotowo-frotowej bluzki w paski (żółto-pomarańczowo-brązowe) uszyłam spodenki na szelkach, idealne w okresie niemowlęcym, wyglądał w nich jak mały tygrysek; z moich starych spodni dresowych Artuś miał też spodnie, których nie zdołał zedrzeć ani on, ani następnych dwoje dzieci, do których powędrowały (który dzisiejszy materiał by to wytrzymał?); dla niego i bliźniaków mojej koleżanki ze starych jeansów uszyłam czapki-uszanki z daszkiem. Fajne były, szyłam je z sześciu klinów, z ciepłą podszewką i zwierzęcymi naszywkami z przodu, każda inna. A jakie czapeczki letnie szyłam dla moich dzieci jak były malutkie! Z daszkiem lekko usztywnionym wszytą fliseliną, chroniące uszka, wiązane pod brodą... Zosi szyłam sukienki z resztek materiałów, które dostawałam od cioci, robiłam kołnierzyki na szydełku...To były czasy! Szyłam wtedy dużo więcej niż teraz. Dzieci to bardzo wdzięczny "klient". Nic z tych rzeczy nie zostało w domu, wszystko poszło w ludzi i podejrzewam, że jeszcze niejednemu dziecku służyło. I dobrze.
Młode mamy! Szyjcie swoim pociechom póki możecie! póki nie marudzą na kolor, na "nie ten" fason, albo nieodpowiedni materiał. To okres,kiedy można szyć swoim dzieciom co się chce(i jak się umie!) Ja teraz ewentualnie mogę moim dorosłym dzieciom coś pokazać (najlepiej w internecie), uzgodnić kolor, wzór, fason, stopień dopasowania, a następnie...zacząć gimnastykę, żeby sprostać oczekiwaniom. Ale przyznam, że satysfakcja jest nie mniejsza niż te dwadzieścia lat temu, gdy obecne wymagania uda się spełnić i Zosia chętnie nosi sweter wydziergany przeze mnie po kilkunastu latach przerwy lub chodzi dumnie z torebką wyszydełkowaną przeze mnie, gdy Artur pyta w imieniu kolegi, czy nie zrobiłabym jeszcze jednej czapki lub szalika...
Jest super umieć zrobić coś samemu! Wiecie o tym wszyscy szyjący, dziergajacy, szydełkujący, haftujący... , prawda? Kurcze, ale się porobiło...
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Takie wspomnienia są bardzo fajne. Ja za to jestem dwudziestoparoletnią córką, której mama szyła ubranka i je bardzo miło wspominam, bo miałam zieloną sukienkę z kotem (maszynowo.wyszywana aplikacja), swetry robione na drutach, super mocne spodnie na betonową zjeżdżalnie (bo podarłam kilka innych par). Mama nawet mi uszyła sukienkę księżniczki i wróżki (w zależności od dodatków) z... zasłony i firanki (ale prezentowała się iście po królewsku), a ostatnio zaproponowała, że mojej córce uszyje taki sam fartuszek jak ja miałam, bo mq jeszcze tą tkaninę. No i zq dziecka chodziłam w ręcznie szytych ubraniach i mi tak zostało ;)
________________________________________________________
Moda w praktyce - senczyna.com
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
:) Jak miło... Może moje dzieci też kiedyś będą wspominać uszyte przez mamę dziecięce stroje karnawałowe i kostiumy na występy w szkolnych przedstawieniach?
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Słodkie buciczki :)
A dla maluszków tak fajnie się szyje i tak szybko :) Polecam wszystkim Mamom, które mają maszynę do szycia w domu.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
fajny komplet czapka i szalik a tupoty to odlotowe :)

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.