Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam taki problem, że jeżeli położę materiał zbyt blisko "w moją stronę", tak tylko, żeby był pod tą dziurką w stopce - żeby zacząć szyć jak najbliżej brzegu materiału to mi go wciąga w stronę bębenka. Jak położę trochę dalej, tak, że stopka już "pewnie" leży na materiale to już nic takiego się nie dzieje. Nie wiem czy to problem mojej maszyny czy ogólnie powinno się szyć trochę dalej od brzegu?

Jeszcze gorzej jest z dzianinami (nie dorobiłam się jeszcze overlock), jeśli dresówkę zacznie mi tak wciągać to ząbki zaczynają ją jakby ciąć, przedzierać w tym miejscu.

Dziękuję za porady :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Silwerka tak ma. Moja też. Niestety musisz zaczynać trochę dalej od brzegu.
________________________________________________________
Mowa szczera trwa wiecznie,
lecz fałszywa tylko chwilę.
-Salomon-
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Spróbuj wyciągnąć obie nitki pod stopką trochę do tyłu i przytrzymać je naprężone w chwili, gdy zaczynasz szyć. Trochę powinno pomóc.
________________________________________________________
tutu
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Przytrzymywać nitki za stopką powinno się zawsze, nie tylko w razie kłopotów.:)
W mojej Silverce nie zaobserwowałem takich komplikatorów, ale też nie szyłem jeszcze na niej bardzo cienkich tkanin.
Może by tak spróbować podłożyć z przodu jakiś cienki papier? A później go wyskubać ze szwu?:mysli:
Papier z kolorowych gazet z programem TV byłby odpowiedni, bo jest cienki, śliski i łatwo rozmięka w wodzie, gdyby nie udało się idealnie wyskubać.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Przytrzymywać nitki za stopką powinno się zawsze, nie tylko w razie kłopotów.
niby święta prawda, tylko nie jest to jednak wiedza powszechna, więc naprowadzić nie zaszkodzi :)

Twój pomysł z gazetami nasunął mi jeszcze jedną myśl- dla wyjątkowych pedantów (gdyby jednak był problem z usuwaniem albo niechęć do skubania)- czytałam, ze istnieje flizelina rozpuszczalna, którą tutaj można byłoby naprasować na początku brzegu przed szyciem i potem w praniu ona znika. Dodatkowo usztywni to dzianinę, więc powinna być mniej kłopotliwa w szyciu. Zastrzegam jednak, że ten patent z usztywnianiem dzianiny przed szyciem to wymyśliłam przed chwilą- być może ktoś z zawodowców skoryguje, jeśli to niezbyt fortunny pomysł. Ale ja spróbowałabym :))

--- Ostatnio edytowane 2016-01-26 16:34:45 przez TheTutuOwl ---
________________________________________________________
tutu
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzięki za wszystkie rady. :) Jak poogarniam na uczelni, bo teraz sesja trwa, to popróbuje jeszcze.

Co do papieru to podkładam śniadaniowy między materiał a stopkę, żeby nie przepuszczało ściegu przy dresówce (babciny sposób). Na przepuszczanie ściegu pomaga też podklejenie stopki taśmą klejącą - łatwiej manewrować niż przy papierze, ale tej metody jeszcze nie sprawdziłam dobrze, na razie jest w fazie testów.

Próbowałam też tak jak piszecie podkładać papier śniadaniowy pomiędzy ząbki a materiał i nic to nie dało przy dresówce - dalej ją "kroiło", ale popróbuje jeszcze :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Trzymaj za nitki i najlepiej ręcznie przekręć igłę( pokrętło) trochę te nitki pociągnij do przodu, kilka takich ręcznie przekręconych ściegów pomaga. Przynajmniej u mnie. To nie wina maszyny, skoro dalej od brzegu idzie dobrze.
Papier śniadaniowy jest za cienki, podłóż pasek z kartki z drukarki :D Wykorzystuję tak resztki papieru po wycięciu Papaverowych wykrojów.
JAk poćwiczysz, to pewnie problem zniknie :)
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
TheTutuOwl - tak, flizelina rozpuszczalna istnieje :-) i jak najbardziej nadaje się do takich zadań.

http://u-czeremchy.pl/pl/p/Soluvlies-flizelina-rozpuszczalna-w-wodzie/148

Wciąganie miękkiego materiału pod spód na samym skraju materiału to norma, nie tylko w silverkach. Powiedziałabym wręcz, że im lepsza maszyna - tym może być gorzej :-) W sensie - im większa maksymalna szerokość ściegu - tym większy otwór w płytce ściegowej i nawet jeśli maszyna ma wielką ilość punktów transportera - to i tak w tej dziurce ząbków nie ma i być nie może. :-) Chyba najlepiej z tym poradziłaby sobie maszyna z górnym transportem, ale też nie jestem do końca przekonana, czy samo pchanie materiału do tyłu wystarczy...

Prawdopodobnie cieńsza igła dałaby sobie radę lepiej niż grubsza. I bardziej śliskie nici.

Bo szyjąc - wbijasz igłę w materiał, pchając go w dziurkę w płytce ściegowej. Im lepiej rozciągnięty i naprężony materiał - tym mniej reaguje na wkłuwanie się igły. /Dlatego gdy materiał jest dociśnięty stopką i transporterem - nie wbija się pod spód/. Im cieńsza igła - tym szybciej przebija się przez materiał, przestając go popychać. Im bardziej cienka i śliska nitka - tym płynniej przechodzi przez materiał, nie ciągnąc go za sobą...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Jeszcze raz dzięki :) Chyba na razie dam sobie spokój z dresówkami.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Podepnę się pod wątek, choć z innym problemem, ale nie chcę mnożyć wątków.
Otóż po dłuższym nieużywaniu moja silverka zaczęła żyć własnym życiem. Zaczęło się od piszczenia podczas szycia. Naoliwiłam i wtedy dopiero zaczęła szaleć z górną nitką. Daja się "jako tako" szyć(dziecęce ubranka, bo "dorosłych" już bym się nie odważyła) tylko przy naprężeniu ustawionym na "0". Przy większym albo marszy materiał, albo pętelkuje nitkę. Kombinowałam wszytskie możliwe ustawienia i efekt w zasadzie taki sam, napięcie górnej nitki na "0" jakoś daje radę choć szwy "luzują się" przy materiałach nierozciągliwych. Większe naprężenie nici górnej daje pofałdowany materiał. Macie jakiś pomysł, co z tym zrobić, bo już mi pomysłów brakuje :(

P.S. Naoliwienie nie usunęło piszczenia.

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.