Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Można bez i można szyć z wolnym ramieniem. Czyli 3 sposoby.

Też mam owerlok 4-nitkowy. Zakupiony w czasach zamierzchłych, kiedy to nie przyszło mi do głowy pogrzebać w internecie, czym się różni od 5-nitkowego... A może wtedy niewiele informacji bym znalazła? W każdym razie od razu zapłakałam, że wolałabym jednak 5-nitkowy... Do dziś za mną chodzą drabinka i łańcuszek...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Nie wiem, czy mnie nie wyrzucicie za te rozterki! Im więcej opinii zbieram, tym moja decyzja się oddala.Kto szyje na Brotherze,elektronicznym? z opisu wynika,że super.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem, czy mnie nie wyrzucicie za te rozterki! Im więcej opinii zbieram, tym moja decyzja się oddala.Kto szyje na Brotherze,elektronicznym? z opisu wynika,że super.
Ja.
Ale to nie jest moja podstawowa maszyna, szyję na Berninie.

Mysle, ze musisz po prostu zrobic sobie liste, mam x pieniedzy na maszyne.
Funkcje ktore absolutnie musi miec -w ramach budzetu,jak i te ktore chcialabys.
I wtedy wybierzesz.
Mi samej, podobnie jak przedmowczyniom, wybor maszyny tez zajal kilka miesiecy, po czym jak juz sie wreszcie zdecydowalam, to maszyne przestano produkowac.
Ironia losu? Hm...
I cala zabawa w wybieranie zaczela sie od poczatku, a w miedzyczasie stary Singer ledwo zipal...az padl.Zostalam bez maszyny...i musialam sie zdecydowac-na szybko. To tak tytulem przestrogi.
Wracajac do meritum:
Wez pod uwage takie dodatkowe czynniki: czy masz pod reka serwis?
Np. ja mieszkam na odludziu, wszystkie maszyny musze wysylac kurierem, a to podraza koszty calej imprezy.
Nie ma czegos takiego jak idealna maszyna. Kazda ma jakies wady i zalety. Jedne lepsze sa do szycia ciaglego, inne do b. wyszukanych funkcji. Jeszcze inne np. do patchworku (dlugie ramie, wysiegnik etc.).
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja mam horizonkę, a miałam starego łucznika
i po paru dniach mania jej mogę powiedzieć tak..

faktycznie wszystkomająca- prawie-ale co najważniejsze jest wszystko.
długie studia do niej, oj długie...
jak już się coś opanuje to szycie faktycznie bajka, łucznika, chociaż wręcz kochałam go nie ma nawet co porównywać...

i tak, jak zauważyłam to konieczne jest do niej wyrobienie sobie podzielności uwagi, komputer o wszystko pyta, podpowiada jak i co, lepiej się nie spieszyć, przynajmniej na początku zanim się jej dobrze nie opanuje, bo można szkód narobić... nie mówię tu o szybkości szycia ale o kolejności czynności, dla początkującego od łucznika oderwanego to ciągłe sprawdzanie monitora i utwierdzanie się czy już wszystko zrobione...

ochy i achy zostawię jak będę już pewna że warta tego...
ale jak mówię, mam ją kilka dni, a nie mam w zwyczaju chwalić czegoś czego sama nie wypróbuję dokładnie...

nie wiem czy tym pomogłam, ale jak ja szukałam maszyny, nie miałam żadnej opinii osoby szyjącej na niej, a jedynie czyste fakty i zaryzykowałam...

wytestuję ;) i podam dalej, w razie jakichś pytań to służę pomocą, bo sama z siebie nie wiem co pisać:)
pozdrawiam...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
A to ja nic takiego nie zauważyłam szyjąc Singerem... Nic nie muszę sprawdzać i o żadnej kolejności czynności mowy nie ma.

Jedno co - to np. szyjąc grube materiały maszyna podpowiada czasem, że stopka dobrze nie opadła i żeby poprawić. No i to samo przy robieniu dziurek na guziki - jak zapomnę opuścić wajchę do stopki - ale to jedyne dwie sytuacje...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
chodzi mi raczej o to, żeby będąc zielonym jak właśnie jestem ja:) przy maszynie komputerowej
niczego nie zepsuć...
to trochę za droga zabawka żeby z pierwszego dnia ją rozwalić...
myślę że tak samo bałabym się przy singerze...

żadnej nie chwalę, żadnej nie ganię...

jak do wszystkiego, do maszyny też trzeba się przyzwyczaić...
nie miałam kontaktu z komputerową, mój łucznik nawet dziurek nie robił...
tu wszystko wręcz płynie, wszystko dokładnie i bardzo przyjemnie..
maszyna jest cicha, a jednocześnie masywna...

dziś wieczorem zabieram się za sukieneczkę, przy okazji przetestuję nóż krojczy i owerlok w praktyce...
jeśli miało by się to komuś przydać to wstawię moje refleksje;) na temat całego sprzętu jaki posiadam...

i nie mam zamiaru zachwalać, jeśli nie będzie czego, obiecuję opisać każdy minus, który znajdę...

:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
a i jeszcze...
odnośnie tego co mówi:)
jeśli szyjemy coś cienkiego pyta np. czy zmienić płytkę, jeśli się godzimy to ją zmienia,
jeśli zmieniamy ścieg, pyta czy płytka jest odpowiednio ustawiona, jak nie to ją zmienia...
pomaga przy dziurkach i stopkach podobnie jak singer :)

tyle, że w łuczniku byłam przyzwyczajona, że siadam i jednym ściegiem, bo też nie było z czym szaleć ;)

mówię- jak zobaczę jakiś minus to dam znać...

i jeszcze odnośnie 6600P- to bardzo podobna maszyna, jeszcze nie słyszałam żeby ktoś na nią narzekał, za wyjątkiem znajomej, która zajechała maszynę, bo myślała że czyszczenie maszyny jest ujęte w gwarancji i w serwisie będą to za nią robić :D

--- Ostatnio edytowane 2012-05-30 14:35:34 przez MoniKa ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Wybrałam i mam.Janome 6600P. Jak na razie jestem zadowolona.

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.