Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam kilka nietypowych pytan. Nigdy nawet nie dotknelam tego sprzetu wiec podchodze do niego jak do
jeza :)
Czy latwo jest "popsuc" urzadzenie? Chodzi mi o nieprawidlowe ustawienia, zle uzytkowanie a nie o zrzucenie ze schodow :)
Czy latwo nauczyc sie nim szyc?
Mozna gdzies zrobic kursy? Czy polecacie jakies?
Jak same sie uczylyscie szyc na waszych coverlockach?
Czy szycie coverlockiem skraca czas szycia w porownaniu do zwyklej maszyny?

Jestem z Gdanska. Sama szyje na lidlowym Singerze tradition (proste ciuchy dla siebie,meza i dzieci)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Jestem po zakupie pierwszego ower. Merrylocka i pierwszego jego dotknięcia (był to grudzień 2016) - kasę zbierałam już na konkret, żeby po roku czy dwóch nie żałować, że nie mam 5 nitek.

I tak: jak masz pewny sprawdzony wykrój to mocno skraca szycie, bo zszywasz i obrzucasz brzegi jednocześnie.
Jeśli obrzucisz brzegi na ower., zszyjesz na Singerce, a potem trzeba trzeba dopasowywać, przeszywać poprawiać to roboty porównywalnie co tradycyjnie, a śmieci mniej bo nóż brudzi okolicę maszyny (ścinki).
Przy dresach przy dzieciakach to mocno na owerl. skorzystasz.

Jak szyjesz to siadasz do maszyny jest już ustawiona, naciskasz pedał i szyjesz:) Najtrudniejsze to poprzestawiać nitki (ja dalej robię to z instrukcją, ale ja dużo nie szyję, jedną rzecz w miesiącu), a i tak nie zawsze od razu mi się ta sztuka uda (zwłaszcza jedna nitka doprowadza mnie do szału). No i rozpracować do czego nada się który ścieg - ja dalej nie wiem np. który ścieg mogę zastosować to obrzucenia falban (nazywa się mereżka, ale w instrukcji takiej nazwy nie mam).

--- Ostatnio edytowane 2017-07-26 20:32:45 przez piekara3 ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Hej piekara3, jeśli grudzień - to raczej nie 2017?:):) No ale pomyłka rzecz ludzka.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oczywiście 2016:) Ale człowiek się przyzwyczaja już do tego roku, a w styczniu stale stary w pismach klapie....:)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mi owerlok nie skraca pracy, bo najpierw zszywam dzianinę na maszynie długim śniegiem, cxyli fastryguję,a potem zszywam owerlokiem.
Sama nauczyłam się go obsługiwać. W czteronitkowcu używam dwóch ściegów: 3 i 4 nitkowego.
Szyjesz aż dla 4 osób i szyjesz z dzianin, więc owerlok bardzo polubisz.
Odkładaj na 5 nitkowego, żeby mieć mniej maszyn w domu i dlatego, że tak wychodzi taniej w dłuższej perspektywie czasowej.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja przez wiele lat szyłam bez overlocka i dawałam radę bez problemu. Jeśli masz pieniądze i miejsce na drugą maszynę, wiesz, że będziesz dużo szyć, to możesz zaszaleć i kupić. Jeśli nie czujesz takiej potrzeby, to zaczekaj. Na razie w Twoich uszytkach nie widać braku overlockowego wykończenia. :oczko Moim zdaniem na początku szycia nie ma sensu wydawać kupy pieniędzy na sprzęt, bo czasem okazuje się, że to był jednak zbędny wydatek. Szyjesz dla siebie, dzieci i domu, nikt Ci nie zarzuci braku "fabrycznego" obrzucenia, które jest przecież po lewej stronie. Opanuj najpierw dobrze swoją maszynę. Jeśli masz stopkę overlockową, to ścieg zygzakowy (nie wiem czy Twoja maszyna ma overlockowy)z jej użyciem wychodzi bardzo ładnie i starannie, moim zdaniem zupełnie wystarczy do domowego szycia.
Poczytaj sobie, choćby na naszym Forum, o radościach i problemach z maszynami, overlockami, pomyśl, zastanów się. Wielokrotnie padały słowa, że wyboru sprzętu każdy musi dokonać sam, musi wiedzieć jakie ma oczekiwania, potrzeby i możliwości. I pamiętaj, że szycie ma być też przyjemnością a nie stresem!
To wszystko nie znaczy, że jestem przeciwniczką overlocków, nie! Jestem za przemyślanymi wyborami. :)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzieki za wszystkie rady. Chyba jeszcze musze sporo poczytac bo zbyt malo wiem o maszynach. Dam sobie na razie spokoj, chociaz uwielbiam, kiedy ubrania sa nawet w srodku ladnie wykonczone. To tak jak z ladna bielizna pod ubraniem, nikt nie widzi ale samopoczucie zupelnie inne :oczko:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
W pewnym momencie poczujesz, że musisz go mnieć, bo chcesz nawet środek mieć ładny (ścieg owerl. to jednak nie to samo)i wygodnie szyć i wtedy zacznij przeglądać oferty...Chyba że możesz nie patrzeć na koszty i go sobie kupić, to kupuj i nie będziesz żałować.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja się wciąż obywam bez owerloka, choć go mam. Kupiłam w zeszłym roku Singera w Lidlu. Owszem, w wielu przypadkach owerlok przyspiesza pracę. W moim przypadku głównie przy szyciu dzianin i ze sprawdzonych wykrojów. Jednak ja i tak w większości przypadków używam ściegów elastycznych w zwykłej maszynie do szycia. Nie uważam, żeby właściwie poprowadzone obrębianie zygzakiem było brzydsze niż z owerloka i mniej trwałe. Fakt, że czasem widuję w necie zdjęcia wykończeń zygzakiem, które są brzydkie i krótko mówiąc, niechlujne. Do wszystkiego trzeba wypracować odpowiednią technikę.

Pewnie będę w mniejszości, ale ja bym skupiła się na osiągnięciu biegłości na maszynie do szycia, a potem myślała o owerloku.

________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
"Pewnie będę w mniejszości, ale ja bym skupiła się na osiągnięciu biegłości na maszynie do szycia, a potem myślała o owerloku."
O to właśnie chodzi. To nie sprzęt, lecz umiejętności są ważne.

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.