Zaaklimatyzowany
|
|
przypomina, a to dobrze czy źle? bo tamte marki też raczej nieznane
|
|
Stara Gwardia
|
|
To oznacza tylko, że licencję na tę maszynę kupiło dużo tańszych marek Jeśli ktoś nie ma zaplecza badawczego, to kupuje gotowy "pomysł wykonania". Wydaje mi się, że to powszechny zwyczaj. Na przykład ten Łucznik: http://www.szycie-styl.pl/img/l2024d.jpg był ponoć kiedyś sprzedawany pod marką Janome ________________________________________________________
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
|
|
Może inaczej - maszyna jako produkt "bezlicencyjny" została zaproponowana przez producenta do sprzedaży kilku różnym odbiorcom. Nakleja się tylko kalkomanię z nazwą - i produkt wędruje na półki pod różnymi nazwami.
Czy to źle? Raczej nie. Pozwala upowszechnić zdobycze techniki, bo produkty "no-name" są z reguły tańsze /co widać/. Tak, jak polopiryna jest tańsza od aspiryny. A czy gorsza? Niekoniecznie. Po pierwsze - efekt placebo robi swoje /ktoś może twierdzić, że polopiryna nie jest tak skuteczna jak aspiryna, bo ufa marce/, a po drugie - ból głowy czy przeziębienie nie są mierzalne, nie mają tego samego powodu i podłoża i nie można porównywać dzisiejszego bólu głowy z tym sprzed tygodnia. Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
|
|
No różnica jest taka, że taka Janome dopilnuje jakości produkcji a tania marka nie i weźmie taką jakość, jaką Chińczyk da.
Tak naprawdę nie wiemy, jaka jest droga danego modelu od konstruktora do taniej marki. Być może są dwie sytuacje - pierwsza to taka, kiedy duży, uznany producent wycofuje swój model i konstrukcja zostaje w fabryce do dalszego odsprzedania dla chętnych (albo zostaje po prostu ukradziona i sprzedawana jako noname). Druga sytuacja, kiedy jest już jakiś tam chiński inżynier, który zajmuje się tylko i wyłącznie konstrukcjami dla tanich marek, ale wtedy jakość konstrukcji może stać pod znakiem zapytania. ________________________________________________________
|
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Aire, Aniu- podobnego wyjaśnienia udzielił mi dziś mąż, gdy go spytałam o markę "no name", porównując ją do samochodów i sprzętów; czyli, że bez nazwy nie znaczy gorszy
i w ten oto sposób, dzięki Waszym radom również, pojechałam dziś obejrzeć tę maszynkę i przetestować ją na różnych materiałach- szyje super, nawet z trudnym w szyciu PULem nie miała problemów i dzięki wsparciu męża stałam się dziś posiadaczką Redstara s100 i teraz mam czas by rozpracować maszynę |
|
Stara Gwardia
|
|
Woooooow gratulacje!!! Teoretyczne rozważania to jedno, ale najważniejsze osobiste, pozytywne doświadczenie. Masz teraz wypasiony sprzęt, aż zazdroszczę! ________________________________________________________
|
|
Administrator
|
|
Gosiu gratuluję zakupu!!!!!!!!!!!!
Liczę na Twoją opinię, opisz wrażenia z takiego już prawdziwego szycia. To naprawdę cenne dla nas informacje ________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%
* Susanna szyje - mój blog |
|
Mistrzyni Krawiectwa
|
|
Oj tak, czekamy na relacje!
/Zazdroszczę! / Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Zaaklimatyzowany
|
|
to jak już trochę poszyję, to zdam relację;
pierwsze testy wypadły pomyślnie- ściegi ma ładne i duuży wybór- szczególnie po przesiadce ze starego łucznika , prosta w obsłudze |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.