Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzień dobry wszystkim.

Poddaję się. Mój stary Łucznik odmówił posłuszeństwa i już bardzo bardzo chcę mieć nową maszynę (śni mi się po nocach) Ale nie moge się zdecydować! Już od miesiąca albo i dłużej. Przeczytałam cały dział o maszynach, przejrzałam ofertę 15 sklepów i dalej nie wiem co wybrać. Jeżeli gdzies juz jest podobny do mojego post, to skierujcie mnie prosze do niego, bo może coś przeoczyłam. Z overlokiem poszło mi jakoś łatwiej (wybrałam, kupiłam i jestem bardzo zadowolona:)
Szyję dla siebie, rodziny i znajomych, najwięcej z dzianin. Bardzo bym chciała, żeby maszyna radziła sobie z nimi dobrze, chciałbym tez zacząć szyć z cienkich tkanin (stary Łucznik nie radził sobie z tym zupełnie)
Nie kręcą mnie ściegi ozdobne, ale zależy mi na możliwości użycia podwójnej igły i na regulacji docisku stopki. Czytałam, że bardzo przydaje się górny transport, ale najtańsze maszyny z tą opcją znalzałm za 2500 zł, a to już niestety za drogo. Generalnie chodzi mi o to, zeby maszyna raczej mi pomagała niż przeszkadzała:-)

Rozważam 3 zupełnie różne opcje i trochę mnie to chyba przerosło;-), (aha, pierwotnie planowałam przeznaczyć na zakup 1500 zł, teraz rozważam dołożenie kilkuset złotych):
1. Zaawansowana maszyna mechaniczna (typu Janome 525s lub Elna 340) - może to w zupełności wystarczy? (wtedy zostanie kasa na fajne tkaniny?)
2. W miarę prosta elektroniczna (np. Janome DXL603 lub Elna 520), rozważam też singera, którego zachwala w sowich postach Czeremcha
I tu pytanie: czy maszyna elektroniczna rzeczywiście tak ułatwia pracę? Czy chodzi o kilka bajerów? Nigdy nie próbowałam na takiej szyć i nie bardzo mam gdzie to w okolicy wypróbować. Napiszcie proszę.
3. No i od kilku dni zastanawiam się czy może warto zainwestować w maszynę Pfaff, bo gdzieś mi się wdrukowało, że na pewno będzie niezawodna. Tylko czy za 1500-2000 zł kupię Pfaffa, który będzie miał takie funkcje jak np,. Elna 520?
Nie mogę nigdzie znaleźć solidnego opisu tych maszyn, wszędzie tylko podstawowe dane i to niekompletne.
Czy jest jakiś sensowny dystrybutor/serwis pfaffa w Polsce? Czy łatwo kupić dodatkowe stopki i inne akcesoria?
Dobra, starczy, bo nikt nie będzie w stanie doczytać do końca:D

Gosia

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Czy ułatwia...

Na dwoje babka wróżyła.

Ta sama funkcja może się bardzo przydać, ale może i bardzo wkurzać.

Takie na przykład automatyczne obcinanie nici. Czyli szyjesz, szyjesz, naciskasz guzik - ciach, maszyna ucina nitki i przeciąga końcówki na lewą stronę. W dodatku - zaczyna szycie następnego szwu z króciutkim kawałeczkiem nitki wiszącym za igłą, a nitką od bębenka schowaną pod płytką. Nie trzeba wyciągać nożyczek, zaglądać pod spód szytej rzeczy i wyciągać nici przed rozpoczęciem następnego szwu. Super sprawa np. przy pikowaniu kołdry.

Ale - tu nastąpią "ale".

Ale jeśli lewa strona ma być widoczna i oglądana - bo szyjemy coś, co nie będzie podłożone podszewką... To i tak sięgniemy po nożyczki, bo pół centymetra wiszących nitek nie wchodzi w rachubę. A już najbardziej złości mnie widok nowo rozpoczynanego szwu od lewej stronie - niteczki nie są niczym przytrzymywane, bezładnie się układają i maszyna po prostu przyszywa je pierwszymi ściegami. I po lewej stronie mam miniplątaninkę, pętelkę w najlepszym razie, w dodatku nie mogę jej wypruć, bo jest przeszyta i mogę uszkodzić szew.

Czyli jeśli zależy mi na estetycznym początku szwu - to i tak muszę wyciągnąć nitki górną i z bębenka, a jeśli zależy mi na estetycznym zakończeniu - to i tak muszę sięgnąć po nożyczki.

O niedogodnościach związanych z dziurką jednostopniową już tu pisałam.

To są niby detale, ale kiedy oczekuje się od siebie i swojego szycia perfekcji, albo przynajmniej kiedy się do niej dąży - to te "bajery" okazują się faktycznie - tylko bajerami.

Jedno, czego nie sposób przecenić - to automatyczne dostrajanie naprężenia nici i docisku stopki. W dodatku naprężenie można manualnie zmienić, co nie jest bez znaczenia.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
aaa i jeszcze 2 sprawy:
- ściegi elastyczne
- łatwość robienia dziurek (teraz w łuczniku to dla mnie mordęga...)

Gosia
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ściegi elastyczne - tak samo szyje je maszyna mechaniczna i elektroniczna.

Dziurka - poszukaj na forum moich pretensji pod adresem dziurki jednostopniowej. Uważam, że porządna czterostopniowa jest o wiele lepsza niż jedna jednostopniowa.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Aniu, dziękuję bardzo za błyskawiczną odpowiedź, nęci mnie to automatyczne naprężanie nici, dzieki, że zwróciłaś na to uwagę, bo teraz ciągle cos z tym naprężaniem jest nie tak. Więc chyba odpuszczę już te mechaniczne. Napisz mi jeszcze proszę jedno, czy, biorąc pod uwagę Twoje doświadczenia, maszyny elektroniczne nie są np. bardziej awaryjne? (ja mam tylko doświadczenie z samochodami, im bardziej "komputerowy" sobie kupię tym bardziej na niego klnę, głównie ze względu na koszty napraw:-(

O dziurkach jednostopniowych itd. rzeczywiście już czytałam w jednym z Twoich postów, nawet mi się utrwaliło:-)

Mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze ktoś, kto napisze coś o maszynach Pfaff. Byłam w wakacje w Niemczech, weszłam do kilku sklepów materiałowo-szyciowych, oni tam sprzedają praktycznie tylko Pfaffy, a moja ciotka znalazła ostatnio na jakiejś giełdzie starego Pfaffa i jest zachwycona.

Z góry dziękuję!

Gosia
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Mi się jeszcze nic nie zepsuło ;-)

Że w Niemczech Pfaff? A co w tym dziwnego? :-) Zdziwiłabym się, gdybyś spotkała tam sklep Łucznika... :D

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mam Pfaffa Expressions 3.0. Jest fantastyczny i ma tylko 2 wady: cena i serwis. Serwis jest w Krakowie razem z Husqvarną. Beznadziejny. Ja swoją maszynę kupowałam "do końca życia" ;) i mam nadzieję, że do serwisu nie będę jej wysyłać. Jeśli już to znajdę inny, nie ten krakowski. Koleżanka jak tam wysłała maszynę, to jej naprężacz popsuli.
Stopki dokupić bardzo ciężko, tylko na zamówienie. Są drogie i przynajmniej do mojej nie pasują standardowe, tylko muszą być oryginalne Pffafoskie.
Może do tych tańszych modeli pasują standardowe stopki? Tego nie wiem.

Gdyby tylko dystrybucją i serwisem zajęła się firma ETI czy Wójcik, to polecałabym z całego serca.

--- Ostatnio edytowane 2013-09-19 12:00:34 przez Wiola99 ---
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Witam!
Pfaffki są wg. mojego doświadczenia niezawodne i te z górnej półki mają na dodatek podwójny transport. Jest tylko jedno ale...b. słaby serwis w Polsce i trudno dokupić do nich dodatkowe akcesoria np. stopki itp.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mi się jeszcze nic nie zepsuło ;-)

Że w Niemczech Pfaff? A co w tym dziwnego? :-) Zdziwiłabym się, gdybyś spotkała tam sklep Łucznika... :D

Ania
:D
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dzięki dziewczyny, tego się właśnie obawiałam jeśli chodzi o Pfaffa,

jak zgubiłam śrubkę do igły w overloku Elna (bo cos się z gwintem stało i nie mogłam jej wkręcić, naoliwiłam ją - nie wiedzieć po co, potem płukałam w zlewie i oczywiscie spłynęła do rur :rotfl:), zadzwoniłam, przyjechali, odebrali za darmo, wymienili na na nowe śrubki, dali nowy inny śrubokręt, dużo poręczniejszy. Zajęło to 2 dni i nic nie kosztowało.
A ponieważ jestem roztrzepana, to śrubki pewnie gubić będę:-)

No nic, Pfaffa w takim razie chyba zostawię do czasu kiedy w Polsce będzie jakis lepszy serwis (może będzie mnie wtedy stać na wyższą półkę, oby;-)

Bardzo jesteście pomocne, dziękuję!

Gosia

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.