eKrawiectwo.net

Malgo teraz jeszcze kwestia wzajemnego dotarcia Muszę nauczyć się odpowiedniego ustawiania ale mam nadzieję,że metoda prób i błędów w tym przypadku zadziała.
I rzeczywiście to strasznie wciąga Też najchętniej siedziałabym przy maszynie w każdej wolnej chwili...Gdybym tylko wiedziała za co mogę się zabrać na początek...

Justa113 masz całkowitą rację, szycie na maszynie bardzo wciąga. Moja pierwsza samodzielnie uszyta /jak to brzmi, no no/ rzecz to był bieżnik na ławę, uszyty z kawałka materiału wybranego w koszyku z końcówkami materiałów. Pracowicie obszyłam go gipiurą i byłam bardzo zadowolona z efektu. Potem jeszcze jeden obrusik, trzecia i czwarta to były poszewki z białego połyskliwego materiału /w szyciu okazał się zdradziecki, trzeba było wziąć coś z materiałów pościelowych/. Poszewka została skopiowana z kupionej kiedyś przeze mnie, flanelowej - wszyłam jednak suwak "z metra" a nie guziki. Mam krótki staż "szyciowy", jednak na pierwsze wprawki to taka pościelówka jest dobra, łatwiej szyć równo, nie ucieka spod igły, będziesz zadowolona.

Malgo dobrze pisze - do wprawek najlepsza bawełna, może być nawet ciut elastyczna, byle nie za bardzo (to na ciuchy). Poszewki, fartuszki, serwetki i obrusiki - to są dobre uszytki do zaznajamiania się z zachowaniem maszyny. Jeśli o ciuchy chodzi, to chyba najlepsza byłaby zwykła spódnica na gumce. A potem to już pójdzie z górki

Dziekuję wam ślicznie dziewczyny za wypowiedzi Napewno zacznę molestować jakieś stare zasłony i pościel.Narazie ciągły brak czasu ale cały lipiec urlopowy więc dopiero zacznie się szycie

A może to Cię zainteresuje
http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/2014/03/skarpetnik-i-klamernik-czyli-domowe.html

Pewnie,że tak.Dzięki na forum wpadam przelotem,więc nie miałam jeszcze czasu rozeznać się w terenie Zapewne znajdę wiele ciekawych rzeczy.Tylko czas,czas...

Zdaje się, że wszyscy tak mamy...