Wersja do druku

5 stron: 1 2 3 4 5 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witajcie! Dziś postanowiłam dołączyć do Was i poprosić o poradę... Mam 24 lata i 7 lat doświadczenia w szyciu, tak wiem to zaskakujące. Planuję otworzyć własną działalność gospodarczą w mieście z 200 tys. mieszkańców. Konkurencja jest dość spora, bo istnieje tu już ok 30 zakładów usługowych, chciałabym zaryzykować jednak mam kilka obaw. Posiadam już stębnówkę przemysłową (SIRUBA L818F-M1). domowy overlock 4 nitkowy z łucznika i wielkie zamiłowanie do szycia... Skończyłam technikum odzieżowe i od 2 kl technikum czynnie szyję... Szyję i od podstaw i robię różne przeróbki, czasem bardzo skomplikowane i zawsze sprawia mi to wiele przyjemności, ale boję się że nie uda mi się utrzymać na rynku przy takiej konkurencji... Wiadomo chciałabym wziąć dotację z urzędu pracy bo chciałabym kupić overlock przemysłowy, dziurkarkę, żelazko przemysłowe ze stołem odsysującym, nóż do krojenia tarczowy, mereżkę, podszywarkę i trochę drobiazgów ułatwiających i przyspieszających szycie. Rozglądam się za lokalem, chciałabym jakiś w centrum miasta, a tam ceny wahają się od 1200 do ponad 2 tys... obawiam się, że nie uda mi się utrzymać przy takich kosztach + jeszcze prąd no i jakaś moja pensja żeby została... Czy jest ktoś kto tak młodo zaczynał w tym rzemiośle? Ja szyłam dotychczas najwięcej sukni ślubnych i wieczorowych, jakieś tam bluzki koszulowe, bluzki dzianinowe, kilka płaszczy i żakietów z podszewką i bez, spódnice, kilka par spodni, skracałam ciuszki i wydłużałam, zwężałam i poszerzałam, wstawiałam kliny, łatałam, umiem modelować, kroić bez rysowania, szyję bez szpilek, wymieniam zamki zwykłe i kryte, znam zasady krojenia itd, w sumie wydaje mi się, że mogłoby mi się udać... Ale bardzo się boję niepowodzenia i nie wiem czy jest popyt na szycie u krawcowych na taką skalę żebym mogła się utrzymać przy takiej konkurencji. Proszę poradźcie mi... Mam jeszcze trochę czasu, żeby zdecydować, bo dopiero ok czerwca - lipca 2015 chciałabym ruszyć (wtedy kończę studia magisterskie)
Bardzo proszę o wszelkie opinie, będę bardzo wdzięczna! :)
Pozdrawiam :)


--- Ostatnio edytowane 2014-11-03 14:32:34 przez kasiulka411 ---
Wiadomość skomentowana przez Susanna :
Ten wątek został przeniesiony z kategorii TECHNICZNIE O FORUM.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Cześć !
Sądzę, że popyt jest. Grunt to dobra reklama i perfekcyjne wykonanie :) czyt. zadowolenie klienta. Jednak ryzyko jest duże. Tym większe, że chcesz wziąć dotację z UP. Musisz utrzymać się przynajmniej rok. Koszty czynszowe (bo to one są największe) stawiają Cię w dosyć niekomfortowej sytuacji. Zarabiasz, czy nie zarabiasz, płacić musisz.
A i jeszcze jedno - zapomnij o zarobku(swojej pensji) przez pierwsze 3 do 5 miesięcy (przy dobrej reklamie). Jeżeli przez ten czas zarobisz na rachunki, będzie dobrze.
Ostatecznie, ja na Twoim miejscu, nie zastanawiałabym się długo, posiadasz umiejętności, jesteś młoda, wiesz co i jak się nosi. Zniwelowałabym tylko koszty lokalu, umieszczając go w domu, lub w podpiwniczeniu (na początku). Tak by było bezpieczniej i korzystniej da Ciebie. Lokalizacja nie jest "aż" tak ważna, ważniejsza jest dobra reklama i informacja. Działaj !
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Dziękuję bardzo:) Potrzebuję dokładnie takich rad praktycznych, problem polega jeszcze na tym, że nie potrafię wycenić moich usług, gdy wyceniam zawsze wydaje mi się za dużo,, ale gdy policzę koszty i moją pracę to wychodzi na to że czas który poświęcam na uszycie czegoś ni jak nie pokrywa się z wynagrodzeniem. być może dlatego, że w większości szyję dla znajomych i też nie chcę z nich zdzierać, ale jak już mam zarabiać i się utrzymać to pewnie będę miała barierę przed wystawianiem rachunku adekwatnego do nakładu pracy... Wynika to z tego, że dotychczas to ja miałam narzucane ile zarobię od pracodawcy.
Muszę obrać dobrą strategię i chyba rzeczywiście spróbuję :)
Dziękuję :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Podzielam zdanie galganekart. Jesteś młoda i powinnaś spróbować.Znam osobę, która tanio założy stronę internetową i wydrukuje ulotki.

Arek
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Gosia67 - Dziękuję rzeczywiście bardzo pomocny :) może udostępnię go sobie na mojej stronce którą zaczynam prowadzić dla moich klientów...
Byłoby cudownie gdyby osoby korzystające z usług krawieckich zdawały sobie sprawę z tego ile trzeba w to włożyć serca i czasu. Rynek chiński niestety brutalnie tłamsi polskich rzemieślników :(

Mimo to, co raz bardziej skłaniam się ku temu żeby zaryzykować i spróbować ;)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ryzykuj, próbuj! Powodzenia:)
Avatar użytkownika
Administrator
Ja bym zaryzykowała tym bardziej, że masz szansę na dotację :)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Świeżynek
Dziękuję bardzo:) Potrzebuję dokładnie takich rad praktycznych, problem polega jeszcze na tym, że nie potrafię wycenić moich usług, gdy wyceniam zawsze wydaje mi się za dużo,, ale gdy policzę koszty i moją pracę to wychodzi na to że czas który poświęcam na uszycie czegoś ni jak nie pokrywa się z wynagrodzeniem. być może dlatego, że w większości szyję dla znajomych i też nie chcę z nich zdzierać, ale jak już mam zarabiać i się utrzymać to pewnie będę miała barierę przed wystawianiem rachunku adekwatnego do nakładu pracy... Wynika to z tego, że dotychczas to ja miałam narzucane ile zarobię od pracodawcy.
Muszę obrać dobrą strategię i chyba rzeczywiście spróbuję :)
Dziękuję :)

Kiedy mój brat otwierał firmę to na początku miał okazję chodzić na zajęcia z przedsiębiorstwa. Na pierwszych z nich mu powiedzieli, że jeśli chce odnieść sukces to nie ma miejsca na takie coś jak ceny dla rodziny czy znajomych. Poświęcasz temu mnóstwo czasu i jeśli twoi bliscy cię wspierają, a będą chcieli mocno coś uszytego od ciebie to zrozumieją, że musisz zapłacić czynsz, zusy itd. Co do cen... myślę, że powinnaś zmierzyć czas ile szyjesz np. sukienkę. Serio! zapisuj co do minuty, odlicz tylko przerwy :) później spisz za ile kupiłaś materiał, zamek itp. i po prostu dolicz ile chciałabyś zarabiać na godzinę. Nie zapomnij, o rachunkach, mniej więcej musisz je oszacować :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zapraszam do mojego maluśkiego miasta, mamy trzy krawcowe i zawsze są zawalone reklamówkami z rzeczami od klientów aż po sufit. Jedna otworzyła zakład dzięki dotacji :)
http://szyjemy-po-godzinach.pl/viewtopic.php?f=6&t=15745
:)

--- Ostatnio edytowane 2014-11-07 07:59:22 przez Niteczka82 ---
________________________________________________________
Praca rozumna i wytrwała, która nie myśli o zbieraniu owoców w tydzień po siewie, nad przepaściami przerzuca mosty. B. Prus

5 stron: 1 2 3 4 5 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.