eKrawiectwo.net

Hej,
jestem na studiach doktoranckich i chciałabym jednocześnie zdobyć zawód krawcowej z umiejętnością projektowania ubioru. Interesowałaby mnie dłuższa, kompleksowa nauka, jednak nie mogę się już zapisać do zawodówki Wiem, że Krakowskie Szkoły Artystyczne prowadzą 2,5 letnie kursy projektowania i szycia, ale wydaje mi się to niesamowicie drogie... a może to własnie najlepsza cena? Co byście mi polecili? Chciałabym zdobyć umiejętności nie tylko wystarczające do domowego szycia, ale do pracy w zawodzie...


--- Ostatnio edytowane 2015-10-29 19:07:47 przez Grodzicka ---

Oj to chyba z pięć lat co najmniej... Chociaż jak widzę co sprzedaje się przez fb - to może faktycznie wystarczą dwa tygodnie...

Ania

--- Ostatnio edytowane 2015-10-29 22:48:14 przez czeremcha ---

Krakowskie Szkoły Artystyczne to 2,5 roku, a nie dwa tygodnie. Nawet sobie nie wyobrażam, że można zostać krawcową w dwa tygodnie. Tylko tam jest niesamowicie wielka miesięczna opłata
Szukam czegoś porządnego i w miarę taniego w Krakowie, co pozwoli mi się dobrze i kompleksowo wykształcić.

Do pracy w zawodzie nie jest potrzebna szkoła, tylko właśnie umiejętności. Ja nie mam żadnej szkoły, a tylko weekendowy kurs konstrukcji i pracuje jako krawcowa, nawet prowadzę kursy i udzielam indywidualnych lekcji. Jestem więc najlepszym przykładem, że papierek to nie wszystko.
Poszukaj kursów zawodowych, na przykład w CKU, ZDZ-tach, przejdź się do urzędu pracy. Możesz się zarejestrować jako osoba poszukująca pracy i oni mogą cię na taki kurs skierować, zapłacą za jego część lub nawet całość. Poczytaj też tam ogłoszenia, często gdzieś na tablicach wiszą ogłoszenia o takich kursach zawodowych.
Jeśli już coś znajdziesz i będziesz płacić z własnej kieszeni to płać w ratach, a najlepiej zapłać tylko za pierwszą lekcję i zobacz czy o to chodziło. Niestety czasem można się naciąć i kurs szycia przeprowadzany jest w teorii, a maszynę do szycia zobaczysz co najwyżej na obrazku.

Niestety - jako doktorantka nie mogę się zarejestrować jako osoba poszukująca pracy - nadal mam status studenta więc UP za nic mi nie zapłaci i nigdzie mnie nie wyśle ;( z tego co wiem. Chyba, że macie w tej kwestii inne doświadczenia, bardzo bym się ucieszyła...
Dzięki za poradę dotyczącą płacenia - o tym nigdy bym nie pomyślała. Cały czas czekam, może któraś z forumowiczek poleci mi jakiś sprawdzony, dobry kurs i wtedy nie będę się musiała obawiać straty pieniędzy.
Z ciekawości - ile czasu poświęciłaś orientacyjnie na samodzielną naukę? Niektórzy twierdzą, że kursy i szkoły sprawiają, że można bardzo szybko zacząć szyć bez pomyłek, a ucząc się samemu przedłuża się ten etap "ściereczek i poszewek", który bywa zniechęcający

Mogłabym polecić takie miejsce, ale w Warszawie.
Do urzędu pracy się przejdź i zapytaj, jako osoba poszukująca pracy można się zarejestrować nawet jak się ma etat, więc może doktorat tego nie wyklucza. Jak to się mówi kto pyta nie błądzi. No i te ogłoszenia mogą tam być, one są ogólnodostępne, na jakiejś tablicy powywieszane, obejrzyj wszystkie tablice, poszukaj ulotek. Takie kursy często same się reklamują w UP
Niektórzy nigdy nie wychodzą z etapu jak to ładnie nazwałaś "ściereczek i poszewek" nawet po szkole krawieckiej. Inni siadają i szyją cuda.
Mając około 12 lat uszyłam pierwszą nadającą się do noszenia rzecz. Jak miałam 15 to już wszystkie sukienki sama "projektowałam", czyli wymyślałam co chcę i do tego dążyłam. Wcześniej szyłam z gotowców, czyli mam coś i jak mogę to przerobić. W sumie to ze mną było tak że siadłam i zaczęłam szyć.