Krawiec-Filozof
![]() |
|
Rozważałem różne pomysły na uzyskanie podobnego efektu i według mnie nie ma tu dobrego rozwiązania;
- naszycie takiej ażurowej aplikacji to benedyktyńska robota i może być bardzo kosztowne. W grę wchodzi aplikacja wycięta laserem, bo wycinanie wodą jest przeznaczone raczej do twardych, sztywnych materiałów - metali, twardego plexi, betonu itp., natomiast materiał podatny może się przy tym zwyczajnie podrzeć. Aplikacja ze zdjęcia prawdopodobnie była właśnie naszywana, ale to pewnie kreacja za dziesiątki tysięcy, wykonana w jednym egzemplarzu i - być może - jeszcze ozdobiona dodatkowo haftami i klejnotami (na zdjęciu słabo widać); - jakimś rozwiązaniem byłby może haft, ale skoro suknia już jest uszyta - to stanowi nie lada komplikację. Niechaj się wypowiedzą specjalistki od haftu maszynowego, ale mnie się wydaje, że to może być trudne; - przyklejenie aplikacji może być pół-środkiem do osiągnięcia efektu, ale istnieje spore ryzyko, że będzie to wyglądało nieszczególnie estetycznie i klej dodatkowo usztywni nieco miejsca aplikacji; - jakimś sposobem byłoby wgrzanie wyciętych wzorów z flexu. Efekt też nie będzie zbyt piękny, ale można wyciąć ciągły wzór na długości połowy obwodu sukni i wgrzewać go po kawałku, aby zachować ciągłość i uniknąć spojeń. Ta technika byłaby relatywnie najtańsza i najszybsza. Trzeba tylko wykonać próby z tym konkretnym materiałem, jak flex się na nim trzyma; - kolejna alternatywa to sitodruk. Można go nanosić po kawałku i tak spasować, żeby spojenia były niemal niedostrzegalne, ale to sporo zabawy i koszt przygotowania sit. Rzecz wykonalna, na pewno sporo tańsza i szybsza od naszywania, ale trochę będzie kosztowała. Tkanina nie będzie znacząco usztywniona przez farbę, ale jednak odrobinę tak; - następne wyjście to termotransfer - bodaj najtańsza i najszybsza metoda, ale biorąc pod uwagę skomplikowanie druku po kawałku na dużej sukni - może to przysporzyć niemałych problemów i pociągnąć za sobą wzrost kosztów. Wydruk będzie całkiem płaski i w ogóle nie usztywni tkaniny; - nadruk farbą "puchnącą" to jeszcze jedno wyjście, ale i tu poważną komplikacją jest fakt, że suknia jest już uszyta. Poza tym trudno będzie znaleźć wykonawcę, który podejmie się takiego dużego nadruku, ponieważ nadrukowana tkanina musi przejść przez specjalny tunel wygrzewający o ograniczonych wymiarach; - ręczne malowanie farbami do tkanin także stanowi jakieś rozwiązanie i ma swoje plusy, jak np. ciągłość motywu bez spojeń i precyzja szczegółów, które można malować według szablonu dla zachowania powtarzalności motywu. Jednak to długa, żmudna operacja i malunek będzie również płaski, jak w przypadku nadruku. Koszt będzie na pewno niższy od haftu, ale też efekt całkiem inny... No i trzeba najpierw spróbować, jak ten materiał przyjmie farbę. Jak widać - każde rozwiązanie niesie z sobą wtórne kłopoty i ciężko wybrać optymalne. Musisz zdecydować sam, co jesteś w stanie "przełknąć". ![]() ________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej 2. maszynisty https://www.facebook.com/Zibiasz |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.