Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam,
Chciałbym z bratem sprawić swojej mamie maszynę do szycia. Mama nie jest zawodową krawcową, ale przerabia wszystkim dookoła ciuszki. Skraca jeansy, zwężą koszule, jakieś obrzutki itp itd. więc nic super skomplikowanego. Problem w tym, że robi to na starym predomie, który kopie prądem, zrywa nić itp :P. I tu pojawia się moje pytanie. Jaki sprzęt (firma, model) jest wart polecania w cenie 450-650 zł? Widziałem już wątek co się poleca. Ale każdy ma inne potrzeby (to do bielizny, skór itp). A to ma być maszyna uniwersalna, wielofunkcyjna, solidna, aczkolwiek nie jakaś super profesjonalna jak do zakładu krawieckiego. Poproszę więc bez złośliwości i odsyłania do innych wątków. Z góry dziękuję.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Myślę, że większość Forumowiczów, wbrew temu co sugerujesz, używa maszyn uniwersalnych, domowych, takich co to poradzą sobie i z firankami, halkami (czyli materiałami cienkimi, delikatnymi) i ze skracaniem jeansów (czyli przeszywaniem kilku warstw denimu). Słusznie zauważyłeś, że każdy ma inne potrzeby i wymagania, ale też możliwości finansowe. Nie ma jednej najlepszej maszyny, jedynej słusznej, uniwersalnej do domu. Może, zamiast robić mamie niespodziankę, powiedzcie jej o swoim pomyśle i pozwólcie jej dokonać wyboru. Jeśli mama jest osobą w miarę młodą, nie bojącą się elektroniki, może zdecyduje się na elektroniczną Singer 6180, która bywa w Lidlu i mieści się w ustalonym przez Was przedziale cenowym? Może będzie wolała
jakąś mechaniczną? Naprawdę bardzo trudno radzić, sam widziałeś, jak bardzo rozbudowany jest wątek o maszynach dla początkujących i maszynach, jakie mamy. Wasza mama umie szyć, jest obeznana z maszyną, więc można założyć, że nie będzie popełniała podstawowych błędów. Możecie jej pomóc w wyborze pokazując jej te wątki (osobny jest o proponowanym przeze mnie Singerze 6180), niech poczyta, pomyśli.
Żeby było jasne: nie namawiam do kupna tego właśnie Singera. Wspomniałam o nim, bo znam osoby, które mają go od 2-3 lat i są bardzo z niego zadowolone. Ja sama zaczynałam trzydzieści kilka lat temu od Łucznika, przeszłam przez stare i młodsze mechaniczne Singery aż zamarzyłam o Singer One Plus. Marzyłam ponad cztery lata, upolowałam, kupiłam i przestawiłam się bez problemu na elektronikę. Tak więc różne są drogi dochodzenia do określonego modelu maszyny. Czasem decyduje przypadek, czasem ... godziny spędzone na czytaniu opinii użytkowników i własne przemyślenia. Z pewnością ta druga jest lepsza.
Życzę udanego zakupu.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
godap, witaj w naszym gronie:):). Wiesz, to co napisała violina64 warte jest zastanowienia. Uważam że pomysł by wtajemniczyć mamę w zamiar kupna maszyny jest bardzo dobry. W końcu to ona będzie użytkowniczką maszyny a nie Ty i brat. Skoro mama szyje na maszynie to wie czego można od maszyny oczekiwać, na co zwrócić uwagę przy wyborze, będzie wiedziała czego brakuje w starym predomie a co chciałaby mieć w nowej maszynie, jakie funkcje/ściegi będą najbardziej przydatne w takim szyciu jakie ma zamiar robić. Ja dostałam od dzieci maszynę-niespodziankę, tzw. ful super wypas. Tylko po co mi aż taki wypas? Nie przeczę, maszyna jest świetna i wcale nieskomplikowana chociaż elektroniczna. Ale nie miałam radości wyboru, decyzji i zakupu, chyba przez to czuję jakiś dziwny chłodny dystans do maszyny. Nie rozumiem tego ale tak czuję. Może kiedyś minie.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam ponownie,
Trochę pokierowałem się pierwszą odpowiedzią i tak się złożyło, że w Lidlu akurat dziś były maszyny Singer 6180. Poczytałem trochę opinii w necie i kupiłem. Jeśli jednak się nie spodoba to zwrócę. Ale myślę, że będzie ok. Mama nie kombinuje raczej dużo, korzystać raczej będzie z podstawowych funkcji. Ten pomysł wziął się jedynie stąd, że narzekała na stary predom.Rwał jej nici, plątał, zacinał się itp. Sama nawet kiedyś coś wspomniała, że czasami są fajne maszyny w Lidlu. Poza tym oferta wydaje się atrakcyjna, bo kosztowała 600 zł, a taka sama w RTV AGD kosztuje 880 zł. A w sumie co takiego przydatnego mają inne maszyny czego nie posiada Singer 6180?
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oj, żeby nie odezwali się tacy, którzy uważają, że bez "wodotrysku" (takiego, czy innego) szyć się nie da...
Mam nadzieję, że mama będzie zadowolona, a jeśli nie, to tak jak piszesz, w ciągu 7 dni można maszynę zwrócić do sklepu. Ja tak zrobiłam, gdy chciałam wypróbować "lidlowskie cudo", maszynę Silvercrest. Nie zachwyciła mnie niczym, więc powędrowała z powrotem.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Viva moja "Izabella". Na kursie mieliśmy stare łucznikowskie przemysłówki, które "jechały po wszystkim" i stareńkie owerlocki. Idea mistrzyni, też osoby niemłodej już, ale doświadczonej, polegała na tym, żeby nauczyć nas przemysłowego zawodowego szycia " na wszystkim", jak to się mówi " i na drzwiach od stodoły".

Życzę więc wszystkim, żeby każdy był ze swojej maszyny ZADOWOLONY, nie psuła się (najlepiej wcale), szyła w miarę wszystko (jak to ja muszę się czymś pochwalić,często szyję jeansy i skórę, bo taką modę noszę, ale i neopren "kupuje" moja maszynka, i stopki do niej pasują, a Chickitka haftuje, co mi się zamarzy), szyła cicho i miała dobre pedały, które wolno mogą szyć, i nie zepsute części jak te sznury czy jak tam. No i coś do obrzucania. Overlock czy czy overlockowe zygzaczki.
Pozdr.
:aparat:
Zamieszczajcie swoje dzieła, bo tak naprawdę, to wszystko zależy od naszej inwencji twórczej. I basta.
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
:oklasky:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Pięknie, świetna wiadomość godap. To się nazywa męska decyzja:):). Życzę by maszyna nie płatała mamie figli i sprawowała się nienagannie. A może namówisz mamę by "zapisała się" na nasze Forum?
Avatar użytkownika
Świeżynek
Też mam nadzieję, że mamie się spodoba. Dziękuję wszystkim za pomoc. Na pewno pokażę jej te forum :)

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.