Świeżynek
|
|
Miło mi przywitać się z Wami!
Jestem początkującą szyjącą babcią. Chcę zrobić dobry użytek ze starej maszyny do szycia i jak wielu z Was poszukuję zapewne weny i genialnych pomysłów na zrobienie czego czegoś fajnego wnuczce Pozdrawiam wszystkich! Dorota |
|
Stara Gwardia
|
|
Witaj belgunia, lepiej późno niż wcale. Szycie dla wnuczek to sama przyjemność - przekonasz się. No i pochwal się swoimi dziełami, czekamy.
|
|
Stara Gwardia
|
|
Witaj
|
|
Stara Gwardia
|
|
Trzymam kciuki
|
|
Świeżynek
|
|
Dziękuję za miłe powitanie!
Postanowiłam nabyć overlocka, dzisiaj ma dojechać pocztą. Na moim sprzęcie uszyłam 2 patchworki - jeden na próbę dla nas, drugi dla wnusi: |
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Wow! To są początki??? Jestem pod wrażeniem Jak napisałaś w pierwszym poście o starej maszynie, to wyobraziłam sobie starego łucznika, takiego, co chyba ze 20 kg waży a tu na zdjęciu widzę maszynę nowszej generacji
|
|
Świeżynek
|
|
Początki mojej przygody z szyciem sięgają mojego dzieciństwa, szyłam na singerze stolikowym u mojej babci ubranka dla lalek. Dawno to było... potem jakieś doskoki do szycia: skrócić dżinsy, uszyć serwetki, itp głupotki.
Łucznika kiedyś używałam, teraz mam francuskiego Lifeteca, który już też jest nie młody, ale mało używany, więc szyje jako tako, nawet doceniam tę maszynę, jest dość cicha w porównaniu z Łucznikiem i jest OK - jak na moje potrzeby. Ma ściegi overlokowe, ale to nie to samo. Chciałabym te patchworki ładnie popikować, ale trochę ciężko mi się za to zabrać, nie mam stolika i to niewygodnie. Podziawiam te Wasze hafty na maszynie do szycia.... piękne! Chyba nie odważę się na takie, ręcznie haftowałam, ale na maszynie nie wiem jak się do tego nawet zabrać. |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.