Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Przykro mi, ale nie mogę, wszystkie zostały zapakowane i pojechały do lekarzy. Nie robiłam zdjęć aparatem, a z telefonu nie potrafię przerzucić na komputer. Taki mam jakiś dziwny telefon, że rzadko kto umie to zrobić...:bezradny:
Spróbuję wyjaśnić.
Najczęściej gumki, długości do 20 cm, przyszywa się, mocuje, każdą z jednej strony maseczki. Te gumki zaczepia się o uszy.
Te moje, zmodyfikowane, mają dłuższe gumki, ok. 29 cm, i każda z nich jest jednym końcem przyszyta do jednej górnej strony maseczki (np.po lewej stronie twarzy), drugim końcem do dolnej drugiej strony maseczki (po prawej stronie twarzy). Druga gumka odwrotnie: od od dolnej lewej strony do górnej prawej strony. Gumek nie zaczepiamy o uszy, tylko przekładamy na tył głowy.
Zrobiłam rysunek, może coś rozjaśni.

Przepraszam, Susannie chodziło o maseczki wiązane. No to jest proste: troczki mocuje się w czterech miejscach, w tych samych, co gumki, każdy osobno.

--- Ostatnio edytowane 2020-04-08 10:52:06 przez violina64 ---

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Załączniki
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam,

Szanowni, na wstępie witam wszystkich. Generalnie z krawiectwem mam tyle wspólnego co papież z czołgistą.
Generalnie jedyne moje doświadczenia z szycia to cerowanie skarpetki, robienie szalika w technikum i "cerowanie" np plecaka. Raz na 18stkę ukochanej zszyłem razem kilka par kolorowych skarpetek by zrobić z tego szalik ;P Prezent nietypowy (skarpety nieużywane).

Generalnie chciałbym uszyć kilka maseczek wielokrotnego użytku bez użycia maszyny do szycia. Tak, pewnie zrobię to nieumiejętnie ale nie o to chodzi.

Zakupiłem ok 2m2 bawełny, ok 2m2 flizeliny (robi za filtr wstępny) oraz ok 1m2 włókniny filtracyjnej do rekuperatorów. Do tego jakaś tam mała mata z węglem aktywnym.

Jak czytałem w internecie to doszukałem się że dobre maseczki mają 3-4 warstwy.

Od skóry bawełna, filtr, jakiś filtr węglowy (włóknina do okapów), flizelina....
Całość złączyć sznurkiem grubym ze ściągaczem/stoperem (a przynajmniej taki jest plan).

Alternatywa do szycia to spięcie wszystkiego 'nitami do ubrań'.

Planowałem zrobić coś jak opisałem z tym, że wkład gąbki z węglem i włókniny filtrującej będzie za bawełną z założeniem, że będę mógł je wyjąć i wyparzyć i osuszyć (czy uprać) :P
Nie szło w normalnej cenie kupić miejsca na drucik dopasowujący do nosa więc będę musiał to ogarnąć inaczej.

Pytanie na start....

Co proponujecie?
Może wzór, układ, wymiary materiału?
Może sugestie co do szycia? (jestem w tej kwestii ciemny).
Czy materiały dadzą radę? (tak wiem, kombinuję z tymi filtrami ale nie idzie kupić nic innego w normalnej cenie)
Oczywiście wpierw praktyczność a potem estetyka ale to się jeszcze okaże.
Jak wyjdzie, że zakupione filtry będą pylić/kruszyć się to temat odpada na starcie.

Analizując temat.
Koszty materiałów (jak powyżej) na alledrogo to ok 60 zł + koszt taniej nitownicy do ubrań (a kij, może się kiedy przyda).


Czekam na baty i sugestie :)

Przepraszam, że tak pytaniami zasypałem. Zwyczajnie jestem człowiekiem w którym przeważa pragmatyzm nad wszystkim.

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
W związku z tym, że nie mam dostępu do materiałów atestowanych, szyję z tego, co mam i staram się zrobić to jak najlepiej. Powszechnie wiadomo, że w zasadzie żadne maseczki przeznaczone dla ludności nie chronią przed koronawirusem. Myślę, że lepiej używać dwu, trzywarstwowych bawełnianych, z wszytą włókniną lub jednorazową wkładką, niż jakich sztuczności. Nie jestem fachowcem, mogę podzielić się tylko moimi przemyśleniami i spostrzeżeniami.
Moje maseczki mają bawełnę od zewnątrz i od strony ust, środkową warstwę stanowi włóknina, wyglądająca jak dość gruba flizelina, ale nie jest sztywna. Włókninę sprawdziłam przed szyciem, jak zachowuje się pod wpływem gorącej wody, pary, prasowania gorącym żelazkiem. Nic się nie działo, więc wszystko razem jest szyte, razem można prać i prasować, gotować, ozonować, parować, gotować. Staram się szyć z jasnej bawełny, bo ta najlepiej znosi pranie i prasowanie w wysokich temperaturach, czego nie można powiedzieć o różnych materiałach, ogólnie mówiąc "sztucznych". Wszelkiego rodzaju pianki pomijam, bo to - moim zdaniem - kompletna pomyłka.
Drutu nie wszywam, bo to też mija się z sensem, skoro maseczka i tak jest przepuszczalna dla wirusów. Ogólnie wychodzę z założenia, że maseczka ma zmniejszyć ilość wirusów docierających z zewnątrz do moich dróg oddechowych i odwrotnie - ograniczyć ilość świństw wychodzących ode mnie. To, czy zachorujemy, zależy m.in. właśnie od "dawki", ilości wirusów, które znajdą się w naszych drogach oddechowych. Myślę, że moje maseczki spełniają swoją rolę dużo lepiej, niż jedno i dwuwarstwowe bez włókniny, nawet te z dopasowaniem na nosie. Oczywiście komfort oddychania nie jest taki, jak bez maseczki, ale nie uważam, by było źle. Jeździłam już "zamaskowana" rowerem, to był test, daję radę bez problemu.
Oczywiście po każdym użyciu maseczkę należy zdezynfekować. Część osób neguje sens tej czynności, lub wyrzucania jednorazowych maseczek, po jednym użyciu. No cóż, nikt z nas nie wie, czy jeszcze jest zdrowy, czy nie jest już nosicielem i za kilka dni nie zachoruje. Ta czynność ma nas dodatkowo chronić. Bez sensu jest używanie maseczek i nie przestrzeganie zaleceń ich dotyczących.
Przy maseczkach z wymienną wkładką, oczywiście wkładkę po jednym użyciu należy wyrzucić, a maseczkę wyprać. Moim zdaniem to mniej higieniczne (wyjmowanie wkładki-filtra, dotykanie maseczki, odpad w postaci zużytego wkładu) niż pranie maseczki z filtrem, wkładem, włókniną - jak zwał, tak zwał. Między innymi dlatego szyję takie, jak szyję.

Przypominam, że to moje przemyślenia, oparte na ogólnodostępnych informacjach. Nikogo do niczego nie zmuszam, nie przekonuję.

Kochani! Dbajmy o siebie i najbliższych jak najlepiej umiemy, bez popadania w paranoję.
Życzę zdrowia!

--- Ostatnio edytowane 2020-04-17 08:56:59 przez violina64 ---

--- Ostatnio edytowane 2020-04-20 08:39:41 przez violina64 ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to znowu będzie można swobodnie oddychać.

Chyba wywalę moje (część zużyta/sprana a część się nie sprawdziła - za gruba tkanina) i machnę tak do szuflady jakiś zapas.



No i znowu trzeba się będzie golić :dobani:

A tak przy okazji - kierowniczko czekamy na jakiś fotoreportaż z tego zielonego sowieckiego ustrojstwa :kwadr:

--- Ostatnio edytowane 2020-05-27 18:15:17 przez Benedek ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Będzie relacja pod warunkiem że ją ogarnę ;) Ale wygląda zacnie - to trzeb jej przyznać :)

Co do maseczek to oby nie było drugiej fali. Do sklepów i urzędów i tak będziemy musieli je zakładać.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.