Wersja do druku

3 strony: < 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Faktycznie wyglądają na witraże, bardzo efektowne.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A słusznie skojarzyłyście z witrażami, bo Haiying maluje na jedwabiu najpierw kontury taką specjalną gęstą farbą, a potem te kontury wypełnia lejącymi farbkami do tkanin. :) To jeszcze parę motylków specjalnie dla Was, moje drogie...
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
I zrobiło się bajkowo, pięknie :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Piękne, ale nie powiedziałabym ,że jest to malowane na jedwabiu. Myślałam, że to witraż... Fajny pomysł
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No bo tak maluje się na jedwabiu: to, co ma być ujęte w jakichś ramach, trzeba najpierw wziąć w te ramy gęstej farby (tzw.konturowej) a potem wypełnić kontury kolorami. Jeśli chce się zrobić piękne mazgaje, to nie używa się konturówki. Nie, nie, nie maluję. Czytałam o tym, bo mnie zainteresowała technika. Byłam ciekawa czysto teoretycznie- wiedziałam, że nie będę nic malować, bo jestem plastycznym antytalentem.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No i jak zwykle nie napisałam najważniejszego: mnie oczywiście urzekły liście. Co z tego, że ogórka?
Od lat, co roku, każdej jesieni zakochuję się. Hm... w liściach klonów. Są w tak wielu kolorach, odcieniach, mają tak różne kształty, wielkości... Moja miłość powraca co roku.
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
Wypowiem się tu jako praktykujący:);
farba do konturów powinna być nanoszona niemal suchym pędzlem i to ma bodaj większe znaczenie, niżeli stopień rozcieńczenia farby. Chodzi o to, aby tkanina nasiąkła głęboko, ale farba nie może się rozpłynąć po włóknach. Dlatego cienkie i łatwo przesiąkające tkaniny (jedwabie, żorżety itp) należy rozpiąć na krosnach. To zapobiega podciekaniu farby pod spód i rozlewaniu w plamy.
Co do jesiennych liści - mam pewien szatański pomysł, jak można je wykorzystać do barwienia tkanin w jesienne wzory. Czekam tylko, aż będzie więcej i ładnie wybarwionych, a wtedy wyruszę na zbiory po parkach i lasach.
Oczywiście pokażę, jak tylko zrobię pierwsze egzemplarze.:) Na początek do eksperymentów użyję dżinsów.
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz
Avatar użytkownika
Świeżynek
Twoje prace ,to prawdziwe arcydzieła.Śliczna kolorystyka,mają coś w sobie,że wprowadzają w pogodny nastrój tematem i barwą.
Brawo,brawo.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zibiaszu - czekam z ciekawością (ale cierpliwie, bo to popłaca...). Kilkanaście lat temu zabawiłam się w barwienie kremowej jedwabnej apaszki. Wykorzystałam świeże (znów napisałam przez rz!) liście orzecha. Nic odkrywczego, ale jaka zabawa! Efekt mnie zadowolił. Powstały nieregularne mazgaje, zacieki... Mnie się podoba.
Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
A ja mam pomysł na otrzymanie odcisków liści i przy okazji zabarwienie całości na rudo-brązowy kolor.
Sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie..?
Próbowałem z zielonymi liśćmi i kwiatami, ale nie wychodziło za ciekawie. Teraz pora na jesienne, a cały wic polega na wzmocnieniu naturalnych barwników i ich utrwaleniu.
Zobaczymy już niedługo!:)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

3 strony: < 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.