Wersja do druku

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Hej,może jacyś mechanicy się też odezwą. Miałm uciski na moje cholerne nerwy, i wstrząs mózgu, sparaliżowało mnie na minutę rok temu i pomyślałam że dość już czekania, strecz na sukience rozdarty, nie miałam sił bez maszyny działającej... w dodatku ostatnie Organ - igły z Wawy 80 "poszły"jak w cholerę, bo igły cienkie, zablokowały się w systemie komputerowym, epidemiczne nastroje szalały, więc Warszawy i sklepiku "z maszynami " się wyzbyto.
Obecny tylko jest serwis autoryzowany w Krakowie,w dodatku w maju upłynął okres 2 lat, tak samo od rachunku jak i jakiejkolwiek gwarancji względem sklepu "Globar".
Przechyliłam w wyniku tych niedowładów maszynę, żeby poprawnie zalożyć igłę, bo uciekała mi już wcześniej do środka.Jakaś ciecz zalała mi oczy , nie mogłam założyć nawet nici bo system mój nerwowy nie działał jakoś zbytnio dobrze,niestety, na maszynę działała siła z wysokości "ucha" od podnoszenia, no i rozległo się niewielkie "bęc", ale to było może z 5 cm góra.Nawet automat do zakładania nici się nie załapywał,w dodatku przestała na chwilę działać sieć GSM w ogóle.Kiedy wlączyłam w końcu nawleczoną maszynę do prądu
okazało się, że szybka i płyta display'u w samym środku ma ciemną fioletową plamę...
Wyglądało to na niejake uszkodzenia systemowe lub ekranu LCD, ale nie przeszkadza to w działaniu maszyny, jednak prawidłowe naprężenie nici udało się uzyskać tylko pod ściegiem prostym i krzyżykami na batyście. Nie załapywał więc an początku ani strecz ani batyst.
Dziwne, bo został przez domową maszynę obrzucony, całkiem poprawnie.
Nie wiem co robić,wywiozłam na wieś wszystkie inne, a hafciarka nie załapuje nawet poprawnie zygzaka na streczu... Zresztą jest teraz droższa teraz o 400 zł ale jeszcze na promo,to wydatek na który mnie nie stać,Oprócz tego "bęc"nic nie zrobiłam z wyjątkiem przełożenia delikatnego na pozycję poziomu.Cackałam się ale i tak ręce mi się trzęsły jakbym chciała temu zapobiec...Ale tylko głowa rozbolała,tylko dziurę w sukience zaszyłam, plama istmnieje,sieć GSM działa już poprawnie, a ja ciągle nie wiem co zaszło, śmierdzi trochę, ale delikatnie, elektrolitem. może więc" wróci"?
Próby sieciowe ze zbytnim napięciem i 3 "przepięcia " nie uzdrowiły niestety ekranu.

--- Ostatnio edytowane 2021-06-20 20:23:32 przez Koma ---
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No i nieuzdrawialna plama na pikselach w środku ekraniku LCD ma dalszą drogę...idzie swoją drogą drogą. Niestety tą której się obawiałam. W Warszawie mianowicie nie ma serwisu ( ze względu na wygody kiedyś kupiłam tego Łucznika...i nie żałuję, tylko na wsi jeden,myślałam o nówce hafciarce, dostałam nerwów na wierzchu jedynie!!! a stare ukancia teraz sąsiadkę. Zresztą programy chodzą, ale LCD do wymiany...).Serwis jest jeden - centralny w Krakowie. Zwózka kurierska, płacisz sam jeśli idzie z internetem to możliwe,należy w oryginał wpakować...
Kurczę, moje mieszkanie przypomina jeszcze ciągle film "Z Archiwum X" - zwłaszcza te pudła po telewizorze nader przypominają Foxa Muldera.
Wszystko jak w opisie głównym, było niestety do przewidzenia. Komputery i automatyka mają te same ceny
obojętne,czy monitor "bęc" czy Ardo - lodówka,to automat w którym jest mniej więcej ta sama technologia, wyświetlacz ma jeszcze kartę być może i technologię typu slave...
Trochę się na tym znam z racji trudnych studiów, ale wspólczesna mechanika to jedna rzecz, a szkolenie z niedosiężnych komputerów,to inna.
Pomyślałam że tą płytkę za te 600 zł koszt jak każdy programator czy coś i tak kupić trzeba...Serwis za to można by jakoś ominąć, bo 150 zł oryginalny autoryzowany. Zresztą, w "Łuczniku" też jest taki komputerowy model, może by wziąć innych serwisantów znających się na rzeczy i zamówićw firmie jedynie części? Testuję ale czy coś wygeneruję?
Please, odezwijcie się, cobyście zrobili w obliczu 750 zet to pay przed urodzinami?
Dobrze że kotek miał lepsiejszą "karmę" niż ja - dostał za darmochę punkty lojalnościowe,piszczał z rozkoszy bo też lubi prezenty - zabawki za free...

Tym bardziej, że w dokręceniu tej niezwykle ważnej części od razu warszawiacy rezygnują i odsyłają do CracowCity

--- Ostatnio edytowane 2021-06-23 09:43:42 przez Koma ---
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.