Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Z powodów życiowych mam dwie prace i nie miałam ani czasu ani pieniędzy na szycie hobbystyczne. Chciałam do tego wrócić, odłożyłam i wysłałam Łucznika Karolina 2040 do serwisu profesjonalnego. (firmowy łucznika)

Przyjechał i szył PIĘKNIE. Wzorki wyglądały jak z reklamy, zresztą pan zrobił w maszynie wszystko i z komputerową częścią i mechanicznie.

Co zrobiłam z maszyną?
1. Zmieniłam igłę na cieńszą (ale też półpłaską)- niestety nie trafiała do dziurki na igłę w płytce. Ani jedna, ani druga, ani trzecia z trzech kompletów.
2. Zmieniłam z powrotem na grubą która była włożona wczesniej.

... koniec. A maszyna mimo że robi piękny ścieg pojedynczy - szybko i dobrze wiąże, to żadne wzorki nie wychodzą (foto dla porównania - wzorek nr 44)
Ścieg overlockowy też nie (foto pierwsze)

Co robię nie tak? Odzwyczaiłam się od szycia ale tu nie miałam miejsca na błędy/przegrzanie maszyny...

Maszyna nie spadła (była w szafie od tygodnia). Jestem pewna, że dobrze nawlekłam nić dolną i górną. Używam dedykowanych bobinek (ale testowałam inne plastikowe też).
Testowałam czy jak igłę odkręcę i opuszczę niżej lub do samej góry przycisnę to coś się zmienia.

Jest stopka do szwu ozdobnego (ale powinno szyc na zwykłej też....).
Materiał to len więc nie elastyczny.


--- Ostatnio edytowane 2022-01-09 00:00:22 przez Amczek ---

--- Ostatnio edytowane 2022-01-09 00:50:30 przez Amczek ---

--- Ostatnio edytowane 2022-01-09 01:05:36 przez Amczek ---

--- Ostatnio edytowane 2022-01-09 02:07:40 przez Amczek ---

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Na len ktory jest totalnym "przewracaczem" maszyn, zwłaszcza tego samego typu co typowe płócienko bawełniane- to ja ci sugeruję, najpierw ustaw napięcie,postaraj się rzecz jasna w ogóle, czyli zacznij od 1. i później dopiero leć do przodu.Widać "rozwalenie" ściegu na 3 mm,, pewno długość fałszywie. Postaraj się ustawić to,na początek, jak trzeba to z instrukcją.
Jak nie zadziała,dzwoń do serwisu, ale wedle mnie coś jest w "tych guzikach" jednak nie tak.
Mam zresztą nadzieję,że inni też popiszą, bo coś po latach to wielu niezłe maszyny miało.
Ja w Radomiu miałam dobre,nawet b. dobre doświadczenia, ale to były czasy,kiedy czytaliśmy po chińsku ...z 10 lat temu.
Nawet raz kwiatki w paczce dostałam...
P.S
A w ogóle, to przy takich luzach w płótnie obrazowym, to nie ma siły, musi wyjść niezbyt równo jeszcze do tego, cała ta konstrukcja jest jakbyś szyła taką mniejszą koronkę, stąd i napięcia w materiale prawie że brak- to sie ustawia tam i basta. Myślę, że "chwycisz" o co chodzi.
Jak to możliwe,spróbuj na czymś"normalnym" np. na zwykłej bawełnie - np. kawałku starego prześcieradła jak np. jakłucznik,ja próbuję moje na ogół na jeansie ale w serwisach wypróbowuje sie na czymś takim, bez stretchu na początek, bo ten lubi nitki per transport obrywać.


--- Ostatnio edytowane 2022-01-10 17:45:27 przez Koma ---
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Amiczek - sprawdzałaś, co na ten temat mówi instrukcja?
Koma dobrze radzi z materiałem. Uszykuj przyjazny materiał - płótno, jeans, weź instrukcję w ręce i zacznij wszystko od początku: dobór igły do materiału (rodzaj, grubość), nawinięcie nici na szpuleczkę do bębenka, prawidłowe nawleczenie maszyny, sprawdzenie naprężenia nici w bębenku... Spróbuj szyć ściegiem prostym i ewentualnie skoryguj naprężenie nitki górnej. Dopiero po uzyskaniu prawidłowego ściegu prostego, na tym samym materiale spróbuj - zgodnie z instrukcją - szyć innymi ściegami. Niektóre wymagają niewielkiej korekty naprężenia w stosunku do ściegu prostego, u mnie jest to opisane w instrukcji.
Czasem maszyna głupieje, gdy ma paprochy pod płytką, w okolicy bębenka lub w okolicach igły. Warto to wszystko sprawdzić i oczyścić.
Moja koleżanka od trzech - czterech lat ma nowego mechanicznego Łucznika (nie pamiętam modelu, chyba Karinę)i kilka razy w roku traci nerwy, bo maszyna jest bardzo humorzasta i reaguje na wszystko, co możliwe - zmianę nici, grubości materiału, zmianę igły... Albo plącze i zrywa nici, albo nie wiąże prawidłowo ściegów. Ze ściegów ozdobnych koleżanka już dawno zrezygnowała i w zasadzie szyje tylko prostym.
Na szczęcie moja cud-maszyna, elektroniczna, niby delikatniejsza, jest lepiej wychowana (wykonana!!!) i nie grymasi. Mam do niej stopki firmowe i no-name'y, szpuleczki - zalecane wrzecionowe 15J ale też i proste 15, plastikowe i metalowe, igły wszelako rozmaite, szyję różne materiały - działa jak należy, nie grymasi. Szycie na różnych szpuleczkach wypróbowałam na początku, gdy nie miałam wielu wrzecionowych, tylko te dostarczone z maszyną. Przyznaję, że teraz już używam tylko tych zalecanych w instrukcji, ale nie są to firmowe singerowskie, tylko zwykłe, bez nazwy firmy. Przez chwilę wydawało mi się nie pasują do niej igły do skóry Schmetz, ale okazało się, że wszystko jest dobrze i szyłam skórę.

Maszynę trzeba poznać i wyczuć. W poznaniu bezcenna jest instrukcja, w wyczuciu - godziny pracy z nią spędzone. :)

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.