Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiedziałam, że 2041S nie ma regulacji docisku stopki :-S U mnie transport wyłącza się z boku, tym samym pokrętłem którym reguluje docisk stopki.
A propos podnoszenia stopki, po 2 latach użytkowania odkryłam, że u mnie jest dwustopniowa :D Trzeba mocniej nacisnąć wajchę w górę i trzymać :D Może u Ciebie też tak jest?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Może będę inny i wyjdę nieco na ignoranta, ale zawsze i do upadłego będę obstawał przy starym, dobrym Łuczniku. I nie chodzi mi tutaj o plastikowe badziewia dla lalek, ino o dobre, stare, metalowe maszynki np. klasy 466. Co prawda maszyna ta posiada raptem 2 ściegi (stębnowy prosty i zygzakowy), nie mniej wiele więcej i tak się nie używa (zwłaszcza na początku przygody z szyciem). Maszynę taką w idealnym stanie kupi się już za 50 - 100 zł. Jest praktycznie bezawaryjna (kwestia tylko smarowania raz na jakiś czas - zgodnie z instrukcją), a co najważniejsze przeszyje się nią prawie wszystko - od cieniutkiego woalu po poczwórnie złożony jeans (na swoim łuczniku to nawet skórę szyłem i dała radę). Owszem - takie maszyny są z reguły ciężkie co niektórzy uważają za wadę, bo ciężko toto przenosić. Osobiście uważam, że duża waga głowicy maszyny przyczynia się do jej większej stabilności, a co za tym idzie - do przyjemniejszego szycia.
Wreszcie serwis takich maszyn jest - w porównaniu z elektronicznymi maszynami - bajecznie tani (a istnieje ryzyko, iż nie będąc wprawionym w szyciu coś w maszynie na początek popsujemy i serwis może być konieczny szybciej, niż by się mogło wydawać).
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ryoko Yuki zgadzam się z Tobą w stu procentach, jeżeli maszyna jest lekka to samo za siebie mówi że nie może mieć podzespołów metalowych i nie wiadomo jak długo się na niej popracuje, a usterka podzespołu niemetalowego często kwalifikuje sprzęt na wyrzucenie. Te metalowe ciężkie to wiadomo że porządny sprzęt. Zanim kupiłam maszyny przemysłowe wszystko szyłam na tej z łucznika szyfony, firanki, garnitur, płaszcze, skóry nie próbowałam ale nie o to tu chodzi ;-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Zatem Ryoko Yuki, Magda czy według Was to jest okazja?
Chyba powoli ulegam Waszym radom ;)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ryoko Yuki WIELKIE dzięki. Wersja ze stolikiem odpada (za mało przestrzeni posiadam) ale ta bez - jak wszystko pójdzie dobrze - będzie moja ;)

--- Ostatnio edytowane 2011-05-26 08:28:44 przez szpiczasta ---
Avatar użytkownika
Świeżynek
Jakbyś nie dostała do niej instrukcji, czy miała z nią jakiś problem na początku - służę pomocą.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
To jest maszyna dokładnie taka jaką ma moja mama, maszyna ma ponad 30 lat i działa bez zarzutu. Chyba tylko silnik był wymieniany;). A no i coś jeszcze: kiedyś upadła (szczegółów nie znam) i zgiął się trzpień od igły, tata go wyprostował i szyje dalej. Wniosek: to coś w rodzaju Forda T, można naprawić młotkiem:):)

--- Ostatnio edytowane 2011-05-27 18:29:52 przez agaaffek ---
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.