Wersja do druku

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Avatar użytkownika
Administrator
Sus - tak się nie mogę rozliczać, nawet nie chcę. Nie szyję jakiejś ogromnej ilości, pojedyncze sztuki raz na dłuższy czas, więc o to to nawet szkoda zachodu. A o pierdołach w stylu przeszycie zamka, poprawienie naderwanych kieszeni czy podszycie torby na zakupy to nawet nie ma co gadać, bo to praca na kilka minut ;) A reszta rodziny, no cóż - czasem to nawet niektórzy podchodzą na zasadzie "Od rodziny chcesz wziąć?" :D

Uuu takie podejście rodziny, moim zdaniem, jest nie na miejscu. OK, może to i drobiazgi ale jednak swój czas musisz na to poświecić, jakieś tam materiały typu nici itp. Jak nie masz tego w domu i nie masz pasmanterii na miejscu to trzeba podjechać a to też jest koszt.
Teraz właśnie skracałam spódnicę koleżance z pracy, na szczęście miałam nici w domu więc nie musiałam wybierać się na wycieczkę do pasmanterii. Ale trochę przy tym posiedziałam bo spódnica z kilku klinów wiec podszywania było sporo. Oczywiście nie wzięłam od niej pieniążków, prosiłam żeby nic mi nie kupowała ale pewnie i tak przyniesie kawę. Ona sama źle się czuje jeśli nie da mi czegoś słodkiego lub kawy. Wychodzi z założenia że za pracę należy się zarobek. Tym bardziej nie rozumiem hasła "Od rodziny chcesz wziąć?" . Dla mnie to chamskie i nie na miejscu. No sorry...

Gdybyś prowadziła swój zakład to często na takich "drobiazgach" się zarabia najwięcej i musiała kasować wszystkich jak leci aby opłacić czynsz, ZUS, prąd itp. i jeszcze zarobić :/

Nie mam złudzeń, że wzięcie mają sezonowe hity, a w dodatku szyte za bezcen. Ale ja nie mam czasu na szycie masowe, więc to mi się nigdy nie będzie opłacać ;) Ale mogę wystawić, żeby zobaczyć jak to wygląda, a koleżankom się pochwalę, że wystawiam i zobaczę jaka będzie reakcja. No i może poszyję więcej ciuchów dla siebie, to w sumie taki żywy banner reklamowy ;)

Ale wiesz uszycie np. takiej spódniczki na gumce wyniesie z materiałem jakieś 7 zł (nawet mniej). Uszyjesz ze 3 szt i zobaczysz jak to się sprzedaje. Wystawiasz za np. 20 zł. Do tego dochodzą opłaty allegro. Moim zdaniem z 10 zł jest dla Ciebie na czysto.
Młode dziewczyny maja gdzieś z czego jest dana rzecz uszyta. Jeśli zgadza się z obecnymi trendami to kupią i będą chodzić jak klony. Dodatkowo na korzyść przemawia niska cena. Podglądam zakupy na wizażu - największe zainteresowanie wzbudzają tanie spódniczki, bokserki i tuniki. Jeśli jeszcze materiał będzie OK i wykończenie dobre to naprawdę możesz zdobyć klientów.
Te nieco bardziej zamożna wolą ubierać się w sieciówkach i płacić za beznadziejniej jakości ciuchy w Zarze. No ale właśnie - mają sukienkę z ZARY za 160 zł która w rzeczywistości kosztowałaby z 30 zł max.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mrufka załóż blogaaa !! - jak Ty założysz to ja też
Mam bloga! :D Ale przyznaję, że nic na nim nie ma w chwili obecnej. Służy mi jako czytnik inny blogów szyciowych. Dużo czasu schodziło mi na klikanie w zakładkce w kolejne blogi, więc wrzuciłam je w jedno miejsce i teraz wchodzę codziennie na mój blog, patrzę co u innych i koniec ;) Ostatnio się łamię (nie lubię się pokazywać na zdjęciach w uszytych ubraniach - na tym forum jest tylko mój jeden ciuch, który cały czas zapominam wykasować), więc pewnie przez wakacje zacznę uzupełniać bloga. Miała to być taka minimotywacja do szycia - musiałabym chociaż jeden ciuch tygodniowo uszyć, a najlepiej ze dwa.

Sus - dzięki za radę. Faktycznie, nie mam co się wysilać na skomplikowane kroje. Mogę uszyć coś prostego, bez żadnych cudów na kiju i zobaczę jak się to sprzeda. Pomyślę nad tym, zamówię materiały w większej ilości, poszyję w swoim rozmiarze ciuchy i wystawię - jak się nie sprzeda, to będzie dla mnie ;) Mam dosyć popularny rozmiar, a zawsze mogę uszyć jeszcze w rozmiarze mniej (tj bez dodatków na szwy :P).

Co do sieciówek - zgadzam się ;) Te ciuchy często nawet 30 zł nie są warte, ja w sumie w Mango jedynie lubię polować na okazje, bo przy przecenach ceny są akceptowalne, a materiały często mają rewelacyjne. Są z tzw. "średniej półki", bo to nie są szmaty z Chin za cenę "sieciówkową" :)

Pardon za opinię, ale sieciówkowe ciuchy są antykobiece - w większości są to worki w ładnych kolorach (albo i nie :P). Takie ubrania to nie jest problem szyć. Problemem jest szycie ubrań, które uwzględniają jakieś wymiary. Dzięki temu od paru lat króluje moda na niedopasowanie ubrań do ciała i noszenie luźnych ciuchów przewiązanych paskiem.

Dzięki wielkie, dałyście mi do myślenia sporo, mam już pewien pomysł nawet. A jak coś z tego wypali, to wtedy będę pukać do księgowej i pytać o jakieś zalegalizowanie działalności czy odprowadzanie podatku.
Avatar użytkownika
Administrator
Mrufka zapodawaj adres bloga :)
A przyznam się ze już w marcu zaczęłam szyć kilka ciuszków na sprzedaż, potem miałam bardzo trudny okres w życiu... i wszystko się zatrzymało. Postaram się w końcu skończyć to co zaczęłam.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mrówko, ja wystawiłam kilka uszytek na allegro, ale nigdy mi się nie sprzedały. Natomiast są takie galerie internetowe rękodziełem i tam wystawiam. I sprzedałam sporo uszytek. Np. Pakamera, Prototyp, Decobazaar, Alterszafa i jeszcze inne. Tam wystawiają swoje rzeczy dziewczyny, które nie tylko szyją, ale też zajmują sie np. decoupagem, robótkami na drutach i inne. Żadnych opłat nie ma za wystawienie rzeczy, jak na allegro. Ale kiedy się wystawia jakąś rzecz, to wpisuje się cenę, jaką by się chciało dostać za to i oni do tej ceny doliczają prowizję. Polecam

--- Ostatnio edytowane 2011-05-31 12:22:19 przez Manuskrypt1 ---

--- Ostatnio edytowane 2011-05-31 12:22:54 przez Manuskrypt1 ---
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to klops! to znaczy że chlapłam z tym blogiem i się wkopałam hehe
Ale czekam aż podasz adres :)

Manu -> zobaczyłam wreszcie na Twoim płaszczyku jak wygląda kontrafałda :D to taki jakby godet :)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Hej dziewczyny, ja ubranek szyc zbytnio nie potrafię- ale za to lubuje sie w pieluszkach wielorazowych :)
Wystawiam na allegro i wrzucam zdjęcia na bloga- z niego mnóstwo chętnych wędruje:)
Pracuję na etacie, do tego synek i niebytność meżą przez 12-16 godzin 6 dni w tygodniu ( czyli raczej dom i syn na głowie mej) więc wiele szyć nie dam rady i sprzedaję na allegro kilka pieluszek w miesiącu.
Też zastanawiałam sie nad działlnoscią, lecz koleżanka która akurat na dzaiałlnosci gosp. leci stwierdziła,ze dla kilku pieluszek to mnie opłaty "zjedzą" :) a nalotu US z Allegro raczej nie mam sie co obawiać;) Jak stwierdziła : "ludzie gorsze przekręty robią i US sie nie czepia".

Manuskrypt1 - mam pytanko, jak Myślisz, czy takowe pielusie poszłyby z tych portali o których wspomniałaś?? :)

Mrufko - pochwal sie blogiem:D:D
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mrówko, ja wystawiłam kilka uszytek na allegro, ale nigdy mi się nie sprzedały. Natomiast są takie galerie internetowe rękodziełem i tam wystawiam. I sprzedałam sporo uszytek. Np. Pakamera, Prototyp, Decobazaar, Alterszafa i jeszcze inne. Tam wystawiają swoje rzeczy dziewczyny, które nie tylko szyją, ale też zajmują sie np. decoupagem, robótkami na drutach i inne. Żadnych opłat nie ma za wystawienie rzeczy, jak na allegro. Ale kiedy się wystawia jakąś rzecz, to wpisuje się cenę, jaką by się chciało dostać za to i oni do tej ceny doliczają prowizję. Polecam
Ale czy tam nie muszę mieć może jakiejś działalności założonej? Zakładam, że nie mogę tam sprzedawać nic na zasadzie "wyprzedawania własnych zbiorów ubrań, które nie założę, bo coś tam...".

Susanno, ale tam naprawdę NIC nie ma :D Ale proszę: http://mrufcza-praca.blogspot.com/ Nawet nie zmieniłam szablonu :) Jeżeli kupię aparat fotograficzny, to może coś przez wakacje wrzucę. I chłop się podszkoli w fotografii, bo on robi mi takie zdjęcia, że wyglądam na niską i dwa razy grubszą. Na razie blog służy za czytnik blogów ubraniowokrawieckich.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to klops! to znaczy że chlapłam z tym blogiem i się wkopałam hehe
Ale czekam aż podasz adres :)
Podałam, teraz nie masz wyboru :D Zwłaszcza, ze masz aparat fotograficzny ;)


Madziula - a wiesz, podobno właśnie takich maluczkich się czepiają bardziej. Do iluś tam lat potrafią zrobić nalot i sprawdzają - bodajże do 5 lat allegro może im te dane udostępniać, a oni mogą nas rozliczyć z niezapłaconych zaległości i nałożyć karę. Przy 20-30 sztukach rocznie bym się nie bała, bo to można wytłumaczyć wyzbywaniem się własnych zbiorów, ale przy większej ilości zaczyna to być problematyczne - bo ile tych pieluszek czy ubrań można uszyć na własny użytek, a później sprzedać? Do takich spraw nauczyłam się podchodzić ostrożnie, bo później urzędy nie mają litości w skubaniu nas z gotówki.
Avatar użytkownika
Administrator
Mrufko ale dodam sobie do obserwowanych :) i będę cierpliwie czekać ;)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mrówko, niektórzy mają własne pracownie i też tam wystawiają swoje wyroby. Jak wiesz, wykonuję zupełnie inny zawód, a szycie to raczej moje hobby. A że coś tam sprzedam, to jest mi tym bardziej miło. A już na pewno nie mam żadnej działalności gospodarczej. Po prostu co sprzedam, to za to dostaję pieniądze. Tę kwotę, która wpisałam przy wystawieniu uszytki. A prowizja idzie do galerii. Wstawiam tam już od 2 lat i nawet nie zamierzam zakładać działalności gospodarczej.

Madziula, nie wiem, możesz spróbować napisać do nich. Ale tam nawet w regulaminie współpracy jest zaznaczone, że można sprzedawać tylko rzeczy własnej roboty, czyli to, co Ty zrobisz własnoręcznie. I chyba nie można sprzedawać rzeczy, które kupiło się gdzieś indziej. Taka galeria to nie allegro, ani ebay.

7 stron: < 1 2 3 4 5 6 7 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.