Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Mąż elektryk/elektronik powiedział, że zakłócenia w głośnikach nie mają nic wspólnego z brakiem uziemienia i że żadna maszyna nie ma uziemienia ze względu na specjalne zabezpieczenia konstrukcyjne (oczywiście już zapomniałam jak to się fachowo zwie :zawstydzony: ).
Aha, i jeszcze dodał, że wyświetlacz na maszynie na 99% się nie przepali, więc Agaaffek, możesz się nie stresować :)


Dzięki dziewczyny za wszystkie wypowiedzi :kwiatek: Pojechałam sobie wczoraj do łódzkiej Strimy i ucięłam sobie dłuższą pogawędkę z miłym panem (pozdrawiam serdecznie, jeśli Pan to czyta :D). Zapewnił mnie, że elektroniki nie dadzą się bardzo aktywnym hobbystkom i zniosą częste szycie.

Tak w sumie to nie ma wyjścia - jeśli chce się ułatwienia, trzeba się przekonać do nowoczesności :D A łatwo się przekonać - pan pozwolił mi poszyć na tej maszynce - Janome DC3030:
http://pl.strima-atelier.com/image/1024830/JANOME-DC3030-Maszyna-do-szycia-wieloczynno%C5%9Bciowa-sterowana-komputerowo.jpg
Szyło się bajecznie :) Jak się raz poszyje bez udziału pedała, życie się nieodwracalnie zmienia ;););) A przy ściegach ozdobnych funkcja ryglówki jest nieoceniona - łatwo wyszyć pojedynczy element wzoru (np w ściegu gwiazdkowym kiedy chcemy wyszyć tylko jedną gwiazdkę), bo maszyna sama wie, kiedy zakończyć ścieg.

Nie było wyjścia, budżet na maszynę dla teściowej uległ zwiększeniu i chyba skończy się na elektroniku... B-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
No to mnie pocieszyłaś, ale nawyk pewnie zostanie. Co do elektroniki. To niedawno padła mi lodówka, przyjechał pan i pierwsze co zrobił, to obwąchał panel sterowniczy na okoliczność przepięć w czasie burzy. No właśnie okazało się, że panel jest do naprawy (sprawnie to panu poszło), bo mechanika wytrzyma jeszcze 5-7lat.
Aire masz rację fajnie się szyje na elektroniku, na początku szukasz okazji gdzie tu jeszcze wcisnąć "ozdóbkę".

A jeszcze przypomniało mi się (tak a propos,buntowania się maszyny), że szyłam czaprak (derkę na konia): drelich, 2cm gąbki tapicerskiej, podszewka bawełnina, do tego lamówka drelichowa i pikowanie - "jakoś poszło Ośle, jakoś poszło...":rotfl::rotfl::rotfl:
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oooooooo, te 2cm gąbki zrobiły na mnie zdecydowane wrażenie! To już jestem raczej pewna decyzji :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Aire - ja słyszałam o krawcowej, która taką maszynę komputerową (Elny albo Janome, ale jeden z najdroższych modeli, bo obiło mi się o uszy, że ok. 3 tys kosztował) wykorzystuje w swoim zakładzie. I zachwycone klientki wybierają i przebierają we wzorkach, które można uszyć. Więc to nie jest chyba tak, że elektronika nadaje się jedynie dla hobbystek i jest delikatniejsza.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wojtek chyba kiedyś pisał, że mają w zakładzie elektroniczne - jakieś te super wypaśne (pewnie oprócz innych). Ale już nie pamiętam dokładnie :bezradny:
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wojtek pisał o Janome 6600 bodajże - ale to półprzemysłówka, to i chyba wytrzymałość inna? :-S

Ale... Im bardziej zagłębiam się w net, tym bardziej mi się wydaje, że krytykują elektroniki głównie ci, którzy nigdy takich nie używali...
________________________________________________________

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.