Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ostatnio troszkę was zalewam pytankami ale jesteście takie mądre, że grzechem by było nie czerpać z tej wiedzy garściami :zawstydzony:

mam problem z moją ulubioną maszyną do szycia - Łucznikiem 884. Kupiłam go kiedyś przez tablicę i szyje świetnie (szczególnie po przeglądzie) ino... no właśnie - śmierdzi nieprawdopodobnie. Chyba ją poprzedni właściciele trzymali w jakiejś zalanej piwnicy :beczy:

Wyszorowałam ją mydłem (w granicach rozsądku rzecz jasna), wycierałam octem, wietrzyłam na powietrzu i nic... ostatnio po prostu powiesiłam na niej choinkę zapachową :dobani: ale też się ten smród przebija.
Mój Pan Maszyna powiedział, że nie wie co zrobić, w każdym bądź razie myszy w niej żadnej zdechłej nie ma...

Czy macie może pomysł co zrobić (poza sprzedaj tę i kup inną) lub przy okazji jakichś innych spraw, mogłybyście popytać waszych panów maszyna o to jak temu zaradzić?
Dzięki z góry
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Jest to dość uciążliwy problem i ciężki do usunięcia, zapachy pochodzą z wnętrza maszyny. Skuteczny sposób to benzyna ekstrakcyjna, pędzelek i szmatki - myjemy od wewnątrz obudowę i wszystkie podzespoły, po myciu obowiązkowa nowa konserwacja. Przed myciem powinno zdemontować się elementy którym benzyna szkodzi np. pasek napędowy silnika i sam silnik.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
a jak myślisz, czy Pan Maszyna mógłby to zrobić?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nawet powinien ;-)

Gorzej, jeśli zapach jest wchłonięty przez plastik...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Osoba potrafiąca coś zrobić przy maszynie jest w stanie wymyć ją od środka, inna sprawa to chęci, nie każdemu się chce.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to muszę najwyraźniej zmienić Pana Maszynę :(
a z plastiku da się o wydobyć jakoś? czy na serio czeka mnie żmudne szukanie takiej samej maszyny i modły, zeby nie było to samo...?
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Przesiąknięty plastyk po myciu może najwyżej pozystawić nikły nierażący zapach, który z czasem zaniknie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
super, to teraz poszukiwany Pan Maszyna z warszawy lub okolic ;)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem dokładnie na jakiej ulicy, ale w Łomiankach (ok. 5-10 km od Warszawy) podobno jest. Nie wiem tylko czy jest jeszcze czynny, czy tylko szyld został. Sprawdzę jutro jak będę jechała do szkoły.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
łoj, to bliżej mi do łodzi hehehe, popytam teściowej, ona powinna znać
________________________________________________________

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.