Stara Gwardia
![]() |
|
Hej, byłam wczoraj u mamy, chciałam u niej wypróbować stopki które dostałam od Łucznika, bo ma Majke 827. Maszyna nie jest stara, ma 3-4 lata. Przez jakiś ostatni rok w ogóle nie używana. Siadłam. Zamontowałam stopkę, podłozyłam tkaninę i zaczęła szyć wolniej niż ja ręcznie ![]() Czy ktoś wymieniał silnik? i czy jest warto? Pozdrawiam i dziękuję z góry za wszelkie spostrzeżenia i wskazówki ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
![]() |
|
ja wymieniałam ale w bardzo starym łuczniku (dziś ma już 17-18 lat), tylko był to remont bądź co bądź generalny, poszedł silnik, bębenek/ rotacyjny, i wszystko co z nim związane... koszt był spory ale nie pamiętam dokładnie... w każdym razie było to ponad 5 lat temu...
tylko, że to była akurat maszyna warta tego... Ta majka to chyba już ten plastikowy łucznik??? moja mama też właśnie zapragnęła sobie kupić łucznika, a ja mam jej doradzić... ![]() ________________________________________________________
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Po pierwsze - zadzwoniłabym do serwisu Łucznika.
Po drugie - wydaje mi się, że po prostu - smary mogły się "zastać" albo spłynąć - być może maszyna wymaga po prostu przesmarowania, skoro tyle stała. Zapach... Może pochodzić właśnie od smarów. Może mama za dużo ją oliwiła ![]() Zadzwońcie do serwisu... ![]() Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Tak, ten łucznik to juz z tych plastikowych, maszyna naoliwiona jeszcze raz, sprawdzona pod tym względem. Serwis? No chyba spróbować warto choć objawy są raczej od silnika jakby mocy nie miał. ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
![]() |
|
u mnie po prostu zwolnił, aż w końcu przestał kręcić... pracowałam wtedy w zakładzie i miałam znajomego mechanika, on maszynę wziął i powiedział że zrobi co się da żeby szyła, więc nasmarował, wymienił silnik, cały mechanizm chwytacza, bo w moim łuczniku był z jakiegoś tworzywa, i już wtedy powiedział że załatwi mi to przez dojście, bo jak kupi oryginalnie z łucznika to będzie chińszczyzna i długo nie pojedzie...
teraz znowu przekonałam się że części są lipne, złamał mi się podnośnik stopki, taki niby nic, małe plastikowe, a jednak... stary, oryginalny służył naście lat, w końcu pękł z wysługi lat, wymieniłam na nówkę nie śmiganą i co??? i po 5 miesiącach zwyczajnie się wytarł ![]() tyle to warte jest teraz... Moniś... moja opinia jest taka, popytaj poszukaj konkretnego mechanika, może masz w okolicy jakiś zakład krawiecki??? oni mają dojścia, i chętnie zarobią parę groszy... czasem taki mechanik doradzi, i bardziej pomorze niż serwis... chyba że ma ktoś znajomości w serwisie, wtedy owszem... ale jeśli chodzi o łucznika to wybrałabym tą pierwszą opcję... jeszcze tylko zaznaczę, ze nie mam na celu psioczenia na markę, żeby nie było ![]() sama szyję na łucznikach, choć nie jestem ich miłośniczką, ale jak stare przysłowie głosi ![]() ![]() ________________________________________________________
|
|
Stały Bywalec
![]() |
|
Ja miałam Majkę, więc się podzielę.
Maszynę kupił narzeczony z myślą o sobie i szył średnio 1 godzinę na pół roku. Potem ja ją dorwałam i szyłam dużo więcej. Przejęłam ją na początku czerwca, ok. 20 sierpnia kończyła się gwarancja, a ja zdążyłam wysłać ją dwa razy do naprawy w ramach gwarancji, a potem ją sprzedałam znajomej. Jeżeli chodzi o objawy to maszyna po prostu zwalniała - silnik do wymiany. A to co jest w środku to gorzej niż masakra. Narzeczony chciał mi napręzacz wyregulować, niestety nie ma takiej opcji w tej maszynie. Generalnie sam plastik. Polecam pozbyć się tej maszyny, chyba że szyjesz z niezwykle rzadką częstotliwością. Ja też nie psioczę na Łucznika, bo mam Łucznika 884 i każdemu mogę śmiało go polecić. --- Ostatnio edytowane 2012-03-04 21:51:23 przez doska --- ________________________________________________________
Pracownia DOR - ręcznie malowany jedwab - http://pracowniador.pl
Pracownia DOR - sklep - http://sklep.pracowniador.pl/ https://www.facebook.com/PracowniaDOR |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
no właśnie i ja ma łucznika, tylko że 834 i też nie mam zastrzeżeń... ale to były inne czasy...
zmienię podnośnik i szyję dalej, chociaż marzy mi się zmiana na model z funkcjami "ą i ę" i coraz mniej mnie od niego dzieli z czego niezmiernie się cieszę ![]() ale starego nie wyrzucę, bądź co bądź to była maja młodość ![]() ________________________________________________________
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
No ale od stania to maszyna się nie może zużyć...
Co mi teraz przyszło do głowy - od stania to się mógł "zużyć"/w sensie - sparcieć i zdeformować/ pasek klinowy przenoszący obroty z silnika. W końcu - opony samochodowe przechowywane przez sezon należy obracać co jakiś czas, żeby się nie odkształcały i niszczyły. To samo mogło się stać z paskiem... Zdecydowanie dzwoniłabym do serwisu. W końcu to oni wiedzą najlepiej, co i jak - no i zamiast kołatać się po mieście i szukać pomocy gdzie indziej... Telefon albo słuchawki od skype'a w garść - i szybko, i tanio, i u źródła... Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Siostra stwierdziła że skoro szyję to mam jej pomóc uruchomic łucznika 827.
NOWY , prosto z pudełka. W instrukcji ani słowa o smarowaniu nowej nieużywanej maszyny , ogólnie nic na temat smarowania. Po uruchomieniu działa ale zapaszek szybko się pojawił. Czyli pewnie do smarowania usuwamy obudowę ? Pytam , bo ja amator i nie moja zabawka , wolę się upewnic. Jutro pewnie do serwisu przedzwonię ale jak ktoś coś wie - chętnie się dowiem. A ogólnie to pierwsze wrażenie - z moim Ł466 mógłbym na czołgi iśc , a ten jakiś taki plastikowy , delikatny... ![]() ![]() --- Ostatnio edytowane 2012-08-12 17:54:24 przez BlueGun --- --- Ostatnio edytowane 2012-08-12 17:55:07 przez BlueGun --- ________________________________________________________
Mój Blog: https://benedeksewingarea.blogspot.com/ |
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Nowej maszyny na pewno smarować nie trzeba.
Wiele maszyn w tej chwili to maszyny bezobsługowe jeśli chodzi o smarowanie. Bezobsługowe - czyli nie wymagające smarowania. W ogóle. A najlepiej - skorzystaj z danych z karty gwarancyjnej i zadzwoń do punktu serwisowego - rozwieją twoje wątpliwości ![]() Ania --- Ostatnio edytowane 2012-08-12 18:08:47 przez czeremcha --- ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.