Wersja do druku

3 strony: < 1 2 3

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Cześć!
A z jakiego to Łucznika korzystasz? Czasami warto dać maszynę do konserwacji, potem powinna służyć Ci dosyć długo. Ja mam Łucznika 884, który ostatnio był dwa razy u pana od maszyn i działa sprawnie i bez zarzutu, a ma 25 lat! Chyba, że z Twoją maszyną jest naprawdę źle i "pacjent nie rokuje", panie na forum z pewnością Ci doradzą zakup porządnej, nowej maszyny. ;) Ja na widok mojego błyszczącego Łucznika cała się rozczulam ;)
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Świeżynek
Mam wiekowego Łucznika 451 ale niestety nie jest mój. Zaczynam się do niego przyzwyczajać więc wolałabym mieć już coś swojego:):)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A, jeżeli to nie jest Twoja maszyna, to kiepska sprawa. Kiedy zaczynałam szyć na swoim Łuczniku też się głupio czułam, bo jeszcze wtedy maszyna należała do mamy i bałam się, czy przypadkiem jej nie uszkodzę. Potem dokonałam "zaboru mienia" /za zgodą mamy/ i teraz sprzęt jest mój. Jeżeli nie masz szans na to, by ta maszyna zaczęła należeć do Ciebie, to lepiej jak najszybciej zainwestować w nową. ;)
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
witaj, zgłębiaj tajniki szycia i baw się przy tym przednio :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
A, jeżeli to nie jest Twoja maszyna, to kiepska sprawa.

Właśnie wczoraj maszyna dała mi popalić. Zaczęły łamać się igły, nić górna nie wciągała nici dolnej.:boisie: Nie ukrywam, że zestresowała mnie ta sytuacja i zaczęłam szukać kogoś do naprawy maszyny. Problem był z tzw. zespołem chwytacza. Trochę rozregulował się. Na szczęście udało mi się wraz z instrukcją rozłożyć i złożyć chwytacz i problem rozwiązał się. Na szczęście...

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Problem z zespołem chwytacza chyba musi być dosyć częsty, ponieważ ja też dawałam swoją maszynę do naprawy w tej sprawie. Wydaje mi się, że nie do końca dobrym pomysłem jest majstrowanie przy nie-swojej maszynie samemu, ponieważ czasami jest to poprawa krótkotrwała i po pewnym czasie problem może się powtórzyć. Cóż, chyba pozostaje zacząć szukać jakiegoś sprzętu dla siebie, takiego który będzie "tylko mój-mój" ;)
Życzę powodzenia i będę mocno trzymać kciuki!
________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witaj:)

3 strony: < 1 2 3

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.