10 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 >
Stara Gwardia
|
|
No więc nadszedł ten dzień, kiedy w końcu poszłam do tutejszego dealera na poważne rozmowy o Ambitionach i ogólnie o maszynach. ![]() I jestem nieszczęśliwa ![]() Jestem obecnie w Szwecji, tutejsze sklepy z maszynami są jednocześnie serwisantami, prowadzą sprzedaż nowych i używanych maszyn. Rozmawiałam z panem, który sprzedaje i naprawia maszyny od 40 lat. Nie polecił mi ani Ambitiona ani Expressiona. Powiedział, że to nie jest ten sam Pfaff co kiedyś, ambitiony są produkowane na zlecenie a expression to tak naprawdę Husqvarna, w której wydłużono ramię nie wzmacniając jednocześnie konstrukcji. Powiedział, że jeśli chcę mocną maszynę, to powinnam pomyśleć o Horizonie Janome lub o starszych modelach Husqvarny/Pfaffa. Nawet mi pokazał używaną Husqvarnę Platinum 750, choć powiedziałam, że zależy mi na większej ilości ściegów. Nie tego się spodziewałam, bo wydawało mi się, że Ambitiony (nie mówiąc o expressionach) to solidna linia, nie czytałam zbyt wielu niepochlebnych uwag na ich temat. Nie miałam szans, żeby usiąść i samodzielnie coś przeszyć, ale pan pokazał mi próbki ściegów na różnych rodzajach materiałów. Wyglądały bardzo ładnie, zygzak identyczny po lewej i prawej stronie, przejście z jednej warstwy do 4 czy 5 warstw dżinsu płynne (ponoć dzięki górnemu transportowi). Włączył też maszynę, żebym posłuchała pracy silnika. No i tu zaczyna się problem, bo dźwięk silnika jest stosunkowo głośny w porównaniu z moimi maszynami i nie jest tak płynny, raczej 'stukotliwy'. Dziwne jak na maszynę za takie pieniądze. :/ Platinum za to mruczała jak kot! Oglądałam Ambitiona 1.0, kiedy zapytałam o model 1.5, pan skrytykował jakość wyświetlacza (w tym modelu sterowanie odbywa się za pomocą ekranu dotykowego), że traci jasność i potem trzeba go wymieniać. Ale jak szybko, tego nie powiedział. ![]() O Janome powiedział, że to producent, który ma własne fabryki i dzięki temu kontroluje jakość swoich maszyn, w przeciwieństwie do holdingu Husqvarna/Pfaff/Singer. Ambition to naprawdę ładna maszyna i o ile widziałam, jakości ściegów nie można wiele zarzucić, jednakże nie chciałabym kupić maszyny, której jakość i dopasowanie elementów konstrukcji jest kwestią loterii, bo marka tego nie kontroluje. Miałam już zabawę z owerlokiem Silvercresta, który kilku osobom szyje a kilku (w tym mnie) padł. O ile jeszcze mogę to wybaczyć maszynie za 500zł, to nie zaakceptuję podobnej sytuacji w maszynie za 3000zł. Swoją drogą nigdy nie spotkałam sprzedawcy, który by zaczynał od wymieniania wszystkich wad maszyny ![]() ![]() ![]() No i tyle moich przygód, wizytę w sklepie zakończyłam na zakupie szpuleczek do mojego starego pfaffa, którego kupiłam przed wyjazdem tylko po to, żeby zobaczyć, czy IDT jest rzeczywiście warte grzechu. To pfaff z 97 roku, wyprodukowany jeszcze w Niemczech - ponoć zdecydowanie lepszy od tych nowszych... zdecydowałam, że w takim razie dokupię jeszcze do niego kilka stopek a z zakupem nowej, wypasionej maszyny się wstrzymam. ________________________________________________________
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
Na wyjątkowo uczciwego i znającego się na rzeczy sprzedawcę trafiłaś!
Lepiej być nieszczęśliwą teraz, niż po zakupie ![]() Pewnie gdybyś przyszła do sklepu i pokazała palcem - tę maszynę proszę mi zapakować - pan sprzedałby ci ją bez mrugnięcia okiem, ale skoro zaczęłaś go wypytywać... Myślę, że wynika to z tego, że chciał uniknąć zawracania głowy związanego ze zwrotem maszyny... W Polsce zwrot towaru to droga przez mękę, a gdzie indziej wystarczy powiedzieć, że jednak dana rzecz ci nie odpowiada... No to teraz szukaj czegoś innego ![]() Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
Stara Gwardia
|
|
Pierwszą maszynę jaką kupiłam była maszyna Pfaff (nie wiem jaki model bo to bardzo stara maszyna - obudowę ma jeszcze całą metalową), nie miała żadnych dodatkowych funkcji ale jeżeli chodzi o szycie to uważam, że nie ma porównania z innymi. Mam też w domu Łucznika a w szkole były przemysłowe Janome. Bardzo chciałam kupić maszynę firmy Pfaff ale ceny w sklepach były dla mnie nie do przejścia i kupiłam Husqvarne - szyję na niej już 10 lat i jestem zadowolona. Jadnak tęsknota do Pfaff nadal pozostała. ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
|
|
Mój Pfaff ma 16 lat ale jest cudowny ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ________________________________________________________
Mowa szczera trwa wiecznie,
lecz fałszywa tylko chwilę. -Salomon- |
|
Stara Gwardia
![]() |
|
Cieszę się ,że jesteś zadowolona z maszyny
![]() ![]() |
|
Stara Gwardia
|
|
Teraz nie żałuję, że tak długo się zastanawiałam i wybierałam. "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ![]() ________________________________________________________
Mowa szczera trwa wiecznie,
lecz fałszywa tylko chwilę. -Salomon- |
|
Stara Gwardia
|
|
Tutaj nawet używaną maszynę można wymienić na inny model, jeśli nam nie podpasuje ![]() Z tego, co powiedział sprzedawca, z nowych maszyn pozostaje Horizon, ale Horizon nie ma IDT no i nie ma ściegów 9mm (wprawdzie Ambition także nie ma 9mm, ale Expression owszem). Pojawiły się nowe janomki z 9mm ściegami (w Polsce ponoć będą pod koniec roku), ale wciąż pozostaje kwestia górnego transportu. Ja jestem dla swoich maszyn delikatna, nie siłuję się z nimi, choć też nie oszczędzam; możliwe, że nie zajechałabym żadnego z nowych pfaffów. ![]() ________________________________________________________
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
przeczytałam cały wątek bo jestem bardzo zainteresowana Expresionem 4.0 bo ma wszystko co mi jest potrzebne a szczególnie górny transport i obcinanie nitki i chyba Aire po twoim przedostatnim poscie nie zmienie zdania, po nowym roku bedzie moja
![]() --- Ostatnio edytowane 2012-09-16 18:52:04 przez alexi0 --- |
|
Stara Gwardia
|
|
Ja się waham, bo w Polsce nie mam za bardzo gdzie kupić pfaffów poza internetem a tutaj w Szwecji Expression ma zabójczą cenę. Ambition kosztuje podobnie. Zależy mi na serwisie, w Szwecji czuję duże wsparcie od mojego dealera, kupiłam u niego tylko szpuleczki i zamówiłam kilka stopek, ale sam zaproponował, że mi wyśle maila z cenami, żebym zdecydowała, czy mi odpowiadają. Poza tym szczerze mówi o wadach maszyn, pokazuje wszystko, czego sobie zażyczę.
Jeden polski sklep stacjonarny sprowadziłby dla mnie maszynę pod warunkiem, że ją kupię. Drugi chciał mi sprzedać dosłownie wszystko z oferty, bo "wszystko dobre". Z kolei napisałam maila do polskiej Husqvarny z pytaniem o cenę Pfaffa 2058 i czekam kolejny tydzień na odpowiedź... Gdybym miała w Polsce dobrego dealera maszyn Pfaff, to decyzja na pewno byłaby łatwiejsza. Właśnie tego górnego transportu mi żal. --- Ostatnio edytowane 2012-09-16 19:05:38 przez Aire --- ________________________________________________________
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
ja dzwoniłam do świata maszyn z Katowic bo tam mam najblizej i tam też maszyna na zamówienie ale pan bardzo fajnie opowiadał na jej temat porównujac inne maszyny wiec chyba zdecyduje sie na zakup u nich
|
10 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 >
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.