Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Świeżynek
No i stało się! Dziś przyszedł. Wybrałam taki na jaki mnie stać Elna 334 pożyjemy zobaczymy. Na razie nie mam pojęcia co z nim począć. Instrukcja pójdzie w ruch, jeszcze mam troszkę wakacji :D
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja mam Elnę 344 od 2 lat i śmiga bezawaryjnie. Jestem zadowolona, czego i Tobie życzę :D
Avatar użytkownika
Świeżynek
No to bardzo mnie to cieszy! Na razie marna ze mnie krawcowa, bo jeszcze niedawno nie wiedziałam, że coś takiego jak overlock istnieje.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Zdecydowanie i absolutnie żadnych mini-locków. Jedno takie badziewie wyleczyło mnie z tego typu tanich okazji. Tak jak juz Arthur wspominał - dziadostwo rozregulowało się już przy pierwszym użyciu, jak mocniej docisnąłem pedał. 2 razy był serwisowany a od 2 lat siedzi mi na parapecie i szpeci pokój wkurzając (wyrzucić szkoda, a gwarancja się skończyła). Fakt, że metal z którego jest toto zrobione jest na tyle lipny, że uchwyt odpowiedzialny za przenoszenie napędu na transporter materiału zwyczajnie połamał się po zwiększeniu nacisku stopki na materiał.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Czy ktoś z Państwa mógłby mi odpowiedzieć na pytanie czy warto zainwestować w MERRYLOCK Coverlock 689 - 5 nitkowy??????? ogromnie proszę o jakieś rady? zaznaczę, że będę szyła delikatne bluzki i sukienki.

Avatar użytkownika
Zaaklimatyzowany
Kupiłam mini-overlocka na swoje nieszczęście.
żałowałam, że nie poczytałam o tym wcześniej na forach. Ale jestem niestety raptus.
Żeby nawlec nici trzeba nie lada umiejętności. Bardzo utrudniony dostęp. Trzeba używać pęsety. Gdy już tego dokonałam modliłam się aby żadna nitka się nie zerwała bo wtedy znowu pół godziny nawlekania. Ścieg też beznadziejny. Maszyna nie ma żadnego futerału więc trzeba by ją czymś przykrywać. Ale czego można wymagać za 200 zł???Stara prawda, że jak coś jest za tanie nie może być dobre.
Miałam dość. Odesłałam maszynę czym prędzej aby zmieścić się w 10 przepisowych dniach. I nie chcę już nigdy takiej maszyny.
Mam tylko do Was pytanie: czy inne Overlocki też trzeba nawlekać pęsetą i czy jest trudny dostęp do tych części przez które trzeba przewlec nici.???
Postanowiłam kupić jednak zwykłą maszynę średniej klasy z funkcją szycia dzianiny.
ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem jak jest we wszystkich owerlokach, ale w moich nici nawlekam przy pomocy pęsety. Początki z nawlekaniem nici są nieco trudne, ale z czasem można się przyzwyczaić i nie stanowi to większego problemu tym bardziej, że na obudowie jest instrukcja jak nawlekać nici.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Mysle,że nawlekanie nici w overlocku to najmniejszy problem,najtrudniejszy jest ten pierwszy raz :),pózniej przecież przy zmianie nici wystarczy je odciąc, dowiązać i przeciągnąć :)Jakiś czas temu również myślałam nad czymś podobnym,ostatecznie zrezygnowałam bo wydało mi się,że będzie to jednak nie udany zakup. "Całe życie" szyjąć na overlocku Juki nie mam porównania z innymi maszynami, jestem zadowolona ze swojego choć dla kogoś kto szyje hobbistycznie to może byc za duże pudło.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja mam coś takiego

http://www.arkaagd.pl/555.php

i chociaż nie jestem z niego w pełni zadowolona /nie tylko z powodu braku ściegu drabinkowego i łańcuszkowego/, to nawlekanie jest bardzo łatwe. Dzięki systemowi zaczepów używam pincety tylko do przełożenia nitki przez dwa otworki /w zasadzie nie do przełożenia, a do złapania jej z tyłu wahacza po przełożeniu/.

Wcześniej miałam minilocka i każde zerwanie się nitki było koszmarem - cała byłam spocona po akcji przewlekania.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.