Wersja do druku

5 stron: < 1 2 3 4 5 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja mam specyficzna branże, bo ślub to wyjątkowy dzień . I zarówno Panna młoda jak i jej mama chcą wyglądać bosko w tym dniu. Acz kol wiek bosko dla każdego znaczy coś innego. Tkanin na rynku jest sporo tylko mało dobrej jakości. Jeszcze kilka lat temu gdy szyłam również z powierzonych to nieraz się na cudowałam jak coś uszyć żeby suknia nie rozlazła się w trakcie balu. W końcu doszłam do wniosku że nie ma co ryzykować renomy firmy i zaczęłam szyć tylko z własnych sprowadzanych tkanin.
________________________________________________________
http://www.annapietrzykowska.pl/
http://twoj-projekt.pl

Nie ma rzeczy łatwych, ani trudnych. Są tylko rzeczy które potrafimy zrobić lub nie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A tak w ogóle co to za krawcowa że wykrój trzeba jej było dostarczyć?? :szok:
________________________________________________________
http://www.annapietrzykowska.pl/
http://twoj-projekt.pl

Nie ma rzeczy łatwych, ani trudnych. Są tylko rzeczy które potrafimy zrobić lub nie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Masz rację Sus Właśnie czasem trzeba pokazać kto tu rządzi bo klientki potrafią przeginać
________________________________________________________
http://www.annapietrzykowska.pl/
http://twoj-projekt.pl

Nie ma rzeczy łatwych, ani trudnych. Są tylko rzeczy które potrafimy zrobić lub nie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
no dokłądnie, czasami mają takie pomysły że w głowie się przewraca. Dlatego trzeba postawić pewne warunki. Do szycia, miary trzeba mieć warunki a nie na polu
________________________________________________________
być kobietą być kobietą....
http://nawybiegu.blogspot.com
Avatar użytkownika
Administrator
Masz rację Sus Właśnie czasem trzeba pokazać kto tu rządzi bo klientki potrafią przeginać
Otóż to. Ale powiem Ci Szklanko, że w takiej branży jak ślubna z możliwością kupienia/uszycia sukni ślubnej czy wieczorowej to zakup tkanin na miejscu jest moim zdaniem czymś bardzo na plus. Sama jak oglądałam suknie to w większości salonów (przynajmniej tych mniejszych) była możliwość zakupu tkanin: od wierzchniej po koronkę do podszewki. Super. I nie kupiłam wówczas tkanin w "moim" tekstylnym tylko właśnie w sklepie z sukniami ślubnymi gdzie właścicielka wiedziała o który model mi chodzi (nie miała go na stanie), powiedziała z ilu warstw ta suknia się składa i ile tkaniny kupić :)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A tak w ogóle co to za krawcowa że wykrój trzeba jej było dostarczyć?? :szok:
Poznalam tylko jedna krawcowa, ktora potrafila uszyc z mojego niezdarnego rysunku (jestem naukowcem, rysowac nie umiem) i zrobila to wspaniale. Wszystkie inne krawcowe jakie znalam szyly z gotowych, MOICH wlasnych wykrojow. W skrajnym przypadku bylam wsciekla, bo wykroj byl moj, a krawcowa uszyla bluzke, dla siebie i jeszcze jednej klientki, tyle ze...wygladaly w tym komicznie, bo ja wysoka i szczupla moge chodzic w bluzce z wielkim kolnierzem i motylowymi ramionami. A one... jedna gruba, druga nie ale obie "krasnoludki". To, ze mi sie krawcowa dodatkowo chwalila -jaki to dobry wykroj, i jak dobrze sie z niego szyje, tylko mnie dodatkowo rozsierdzilo..
A potem....nauczylam sie szyc, o czym sama marzyłam.

Tak samo z tą sukienką i kolegą: kolega byl u mnie, zobaczyl te akurat sukienke w katalogu, stwierdzil, ze bylaby swietna dla zony. I pojechal z powrotem do domu. A tam, krawcowa nie potrafila z jego opisu nic uszyc, i zażądała wykroju (a on dla odmiany umie rysowac, inzynier!); kupilam wykroj, ktory mu wyslalam do Polski; a potem szukalismy materialu (musial byc specyficzny, dwustronny, ale sie udalo kupic dokladnie taki jak trzeba). Wszystko to sie dzialo w stolicy Dolnego Slaska...
To, ze sa dobre krawcowe to ja wiem. Ale to ze jest ich zdecydowana mniejszosc to tez prawda.
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja czasem mam tak że nie potrafię odmówić, czy się da czy nie i tak przyjmę, później klnę jak stary szewc, ale nauka nie idzie w las zrobię to a przy okazji sie nauczę :) po prostu trzeba mieć odwagę, by podjąć wyzwanie :D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja czasem mam tak że nie potrafię odmówić, czy się da czy nie i tak przyjmę, później klnę jak stary szewc, ale nauka nie idzie w las zrobię to a przy okazji sie nauczę :) po prostu trzeba mieć odwagę, by podjąć wyzwanie :D
Anistach ja mam dokładnie tak samo, niczego żadnych zleceń nie odmawiam, człowiek uczy się całe życie a praktyka czyni mistrza.
Zresztą moda tez wciąż się zmienia i ciągłe trzeba coś modyfikować i unowocześniać, żeby klientki były zadowolone
________________________________________________________
http://www.annapietrzykowska.pl/
http://twoj-projekt.pl

Nie ma rzeczy łatwych, ani trudnych. Są tylko rzeczy które potrafimy zrobić lub nie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
ja tez tak mam że nie odmawiam i tak jak piszecie to tylko nas dokształca
________________________________________________________
być kobietą być kobietą....
http://nawybiegu.blogspot.com
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to przyznajcie się dziewczyny, jest tu ktoś kto szyje zawodowo, z Wrocławia? Chodzi mi o szycie miarowe, ale nie ślubne.
I to całkiem poważne pytanie, bo ...ja udzielam porad -jeśli to tak można nazwać (???) na odległość; a dużo prościej byłoby delikwenta wysłać do fachowca na miejscu. Zamówi, uszyje, i klient będzie zadowolony, i krawiec/owa ?

ja tez tak mam że nie odmawiam i tak jak piszecie to tylko nas dokształca



--- Ostatnio edytowane 2012-06-19 16:57:41 przez amatorskieSzycie ---
________________________________________________________
pozdrawiam,
Anna

5 stron: < 1 2 3 4 5 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.