eKrawiectwo.net

Właśnie rozpoczynam swoją przygodę z krawiectwem. Pierwszy raz zaczęłam poważnie myśleć o krawiectwie w gimnazjum, ale stchórzyłam. ;p Zmarnowałam trochę czasu w ogólniaku, ale teraz mam zamiar uczyć się w toruńskiej policealnej Szkole Projektowania i Konfekcjonowania Odzieży. Czy ktoś się tam uczy albo już skończył i może podzielić się doświadczeniami i wrażeniami? Do tej pory opanowałam robienie na drutach. Marzę o projektowaniu mody na łódzkiej ASP. Jak na razie wszystkie moje pomysły i projekty powstają i pozostają na papierze. Ale chcę to zmienić. Wiem, że nie można być dobrym projektantem nie będąc doskonałym krawcem.
Niedawno dostałam Łucznika i powoli staram się go opanować. Staram się nie przeszyć sobie palców i powoli zmierzam do uszycia pierwszej spódnicy.
Mam nadzieję, że choć jeszcze słabo doświadczoną przyjmiecie mnie ciepło i proszę o udzielanie w razie potrzeby rad ratujących życie
Pozdrawiam Ania

witamy i powodzenia w nauce szycia

Witamy Cię serdecznie Kocie w pracowni
Na naukę nigdy nie jest za późno i wiele osób z forum Ci to powie. Jeżeli rzeczywiście czujesz, że szycie jest dla Ciebie prawdziwą pasją, to znaczy, że dobrze trafiłaś! Tu możesz zapytać się o wszystko i na pewno uzyskasz odpowiedź
A można wiedzieć, w którego Łucznika zainwestowałaś?

--- Ostatnio edytowane 2012-08-09 10:05:52 przez Sylwia.szyje ---

Dziękuję za miłe przyjęcie. W Kornelię II 2004

Ahaa, a to widziałam ją naocznie I jak Ci się pracuje na nowym Łuczniku? Opinie są różne. Mam starego Łucznika, którego w przypływie dziwnych uczuć chciałam zmienić na nowego, ale zwątpiłam i dobrze zrobiłam, bo chodzi znakomicie.

Aniu witaj!
Fantastyczną szkołę zaczynasz, piękne plany na przyszłość - powodzenia, wytrwałości i wielu pomysłów życzę

Nie jest najgorzej, ale zacina się. W czasie szycia czasami nić niespodziewanie się zacina i napina do granic możliwości. Wydaje mi się, że coś nie gra w bębenku, ale nie jestem pewna. Nie jestem specjalistą, ehhh... Nie chcę narzekać, bo w sumie sprezentował mi ją dziadek. Ogółem początkowo miałam otrzymać starego Łucznika mojej babci, ale chcieli mi chyba sprawić przyjemność i kupili nowego. Niestety to już nie to samo co dawniej i nie ma porównania.

Zawsze będziesz mogła poprosić o wypróbowanie starego Łucznika "celem porównania" Spróbuj!

Dziękuję. To moje prawdziwe marzenie i dam z siebie wszystko. Dopiero zaczynam szyć, ale już czerpię z niego dużo przyjemności.

Starego Łucznika obserwowałam w działaniu całe dzieciństwo, więc wypróbowanie go będzie zaszczytem, ale nie tylko, bo druga babcia ma starego czarnego singera, jeszcze na drewnianym stoliku z metalowym mechanizmem na dole. On też korci mnie od dawna.