Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam i nieśmiało pytam... czy mogę dołączyć do Waszego grona? Od razu wyjaśniam, iż zakładam, że tak ;)
Jak wiele osób tutaj jestem na etapie zakupu maszyny do szycia i czym dłużej szperam w internecie tym mniej wiem. W tej chwili jestem przekonana (w stopniu, który można nazwać fifty-fifty ;) ) do zakupu maszyny elektronicznej, gdyż okropnie kręcą mnie te elektroniczne czary-mary ze ściegami, monogramami itp. A z marek maszyn podobają mi się opinie o Brotherach. Problem jest oczywiście standardowy - fundusze! Otóż elektroniczne Brothery dostępne w Polsce jakieś takie drogie są - znalazłam za to kilka "wypasionych" modeli na Amazonie za duuużo mniejsze pieniądze. No ale niestety mają one jedną wadę - nie pasują do polskich gniazdek. Teoretycznie można bez problemu dokupić konwerter, wetknąć w gniazdko i po sprawie - jednak producent zaznacza w opisach maszyn,że nie poleca ich użycia w krajach z innym napięciem w gniazdach nawet przy zastosowaniu konwertera napięcia. Moje pytanie do Was jest jak następuje - czy ktoś ma taką maszynę i używa konwertera oraz czy to jest bezpieczne i czy czyhają jakieś rzeczywiste zagrożenia z tego nieszczęsnego gniazdka, czy to tylko takie dmuchanie na zimne ze strony producenta. Czy ktoś zna się na rzeczy? Ja niestety jestem laikiem w sprawach elektryki.
Dodam tylko, że maszyny jakie tam znalazłam są zupełnie nieosiągalne u nas - a przynajmniej tak mi się wydaje. Oczywiście zastanawiam się dlaczego ich u nas nie ma.
Mam nadzieję, że ktoś zechce się pochylić nad moim problemem.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
W przypadku maszyny elektrycznej jest to do zrobienia, niestety przy elektronice "zaczynają się schody", słyszałem o drogich i niezadowolajacych przeróbkach maszyn przemysłowych, podejrzewam podobne kłopoty przy domowych - konieczna konsultacja z dobrym elektronikiem.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Wielkie dzięki za odpowiedź.
Teraz muszę sobie znowu przemyśleć parę typów. Elektronika dobrego niestety nie znam. Obawiam się , że nic z tego zakupu nie będzie w tym układzie.
Swoją drogą bardzo mnie zastanawia dlaczego u nas takie drogie te brothery, a w Stanach można kupić za 150-200 USD maszynę elektroniczną (komputerową?) z 50-100 rodzajami ściegów, mnóstwem różnych udogodnień - po przeliczeniu po obecnym kursie dolara ( niewiele ponad 3 PLN) wychodzi kolo 500-600 złotych plus przesyłka. Za tyle to u nas najwyżej "poekspozycyjną" można zdobyć - ale czy taką warto kupić? Gwarancji dają tyle co kot napłakał
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Trudna sprawa... Pewnie dlatego, że u nas i po wysokich cenach sprzedają się w stopniu zadowalającym, a po obniżce - nikt nie kupi, bo ludzie od razu wietrzą podstęp. :nie: Od dawna powtarzam, że wysokim cenom po części sami jesteśmy winni - skoro wydanie całej pensji na maszynę do szycia wydaje się być u nas akceptowalnym... Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie zrobić ogólnokrajowej akcji zaprzestania kupowania maszyn do szycia, żeby obniżyć ceny ;-)...

Ale skoro ze wszystkich stron jesteśmy atakowani namowami do kupowania towarów z najwyższych półek cenowych z jednoczesnym wbijaniem nam do głowy, że tylko towary drogie są dobre i opłacalne /?/, to co się dziwić? Do tego nasze zakodowane genetycznie "zastaw się, a postaw się"... i wręcz wstyd przed przyznawaniem się do kupowania tanio...

/Namawia się nas do jedzenia jagnięciny, wydziwiając jednocześnie, że to pewnie jakieś nasze dziwne opory i brak przyzwyczajenia. No i chciałam kupić ostatnio. 100 zł za kilogram mrożonego jagnięcego udźca zdecydowanie mnie odstraszyło... Spożycie jagnięciny nie wzrośnie dzięki mnie... :-)/

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Przy kupnie z Amazona oprócz kosztów wysyłki doliczą jeszcze różnicę w vacie plus ew. cło. Kiedyś sprawdzałam jakiegoś coverlocka, czy się nie opłaca i cenowo wyszło porównywalnie do cen w Polsce, niestety.

Kasia
Avatar użytkownika
Świeżynek
Konwersja napięcia to nie problem. Domowe maszyny mają po 60-100W mocy, a konwertery (te w cenach dla Kowalskiego) mogą być obciążone mocą nawet 500W, więc jeszcze dużo zapasu zostaje. Prblem jest jednak, że konwerter konwerterowi nierówny. Jest trochę odwrotnie niż to było napisane kilka postów wcześniej - elektronikę z każdego konwertera się zasili, problem jest z częścia elektryczną maszyny do szycia, czyli z silnikiem. Silniki wymagają dobrej jakości prądu, podczas gdy większośc zasilaczy/ konwerterów tworzy zakłócenia i silniki różnie sobie z nimi radzą. Jeżeli się zdecydujesz na maszynę z USA, to szukaj konwertera transformatorowego. Ma niską efektywność (np. maszyna 100W, a konwerter pobiera do przetworzenia 200W), ale za to prąd jest pozbawiony zakłóceń. Taki konwerter można poznać po tym, że jest ciężki (miedź swoje waży). Najlepiej jest przejśc się do najbliższego serwisu RTV i zapytać się za ile zrobią, tylko powiedzieć, że to do silnika w maszynie do szycia (transformator, obudowa i bezpiecznik, żeb się transformator nie spalił).

PS. Właśnie sobie uświadomiłem, że to nie takie proste - w stanach jest inna częstotliwość prądu, a nie tylko napięcie, więc najlepiej by było oddać do serwisu brothera i poprosic o nowy silnik i zasilacz dla elektrniki, więc końcowa cena maszyny będzię dużo wyższa niż te 150-200$.

--- Ostatnio edytowane 2013-01-26 23:30:59 przez Tofi ---
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
PS. Właśnie sobie uświadomiłem, że to nie takie proste - w stanach jest inna częstotliwość prądu, a nie tylko napięcie, więc najlepiej by było oddać do serwisu brothera i poprosic o nowy silnik i zasilacz dla elektrniki, więc końcowa cena maszyny będzię dużo wyższa niż te 150-200$.
1.) Wymiana silnika nie jest konieczna, wykonalne i tańsze jest dostosowanie go do naszego prądu, tyle że typowy serwis nie zajmuje się takimi przeróbkami.
2.) Tylko niektóre proste i prymitywne układy elektroniczne z USA zadziałają przy naszej częstotliwości 50Hz, dla nich wystarczy tylko zmniejszyć napięcie, dla bardziej zaawansowanych konieczne jest 60Hz. Uzyskanie odpowiednich parametrów prądu dla interesującej nas elektroniki jest kosztowne, to nie załatwi jakiś tam zasilacz.
3.) Jak pisałem wcześniej konieczna konsultacja z dobrym elektronikiem, aby ustalić możliwości przeróbki i koszty które całkiem realnie mogą przekroczyć wartość maszyny.
Avatar użytkownika
Świeżynek
To jest cios poniżej pasa... Za dużo kombinowania i efekty niepewne - a w końcowym rozliczeniu kosztów może się okazać, że skórka za wyprawkę.
Widzę, że muszę się uzbroić w cierpliwość i zapolować na jakąś okazję. Niestety jedną taką 'udało' mi się przepuścić na allegro - singera Quantum, poszedł za 760zł. Do dziś nie mogę sobie wybaczyć - 600 ściegów!!! Najbardziej zależy mi na tych fantazyjnych: kwiatkach, serduszkach, zwierzątkach, bo zamierzam szyć dla dzieciaków. Większość zaś , nawet dobrych, maszyn ma jedynie duży wybór fantazyjnych zygzaków, a to mnie nie zadowala ;). Najbardziej by mi się podobała maszyno-hafciarka - te jednak mają ceny kosmiczne raczej i nie wiem czy równie dobrze sprawdzają się jako hafciarki jak i maszyny do szycia - w myśl starożytnej zasady, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ;)
Avatar użytkownika
Świeżynek
2.) Tylko niektóre proste i prymitywne układy elektroniczne z USA zadziałają przy naszej częstotliwości 50Hz, dla nich wystarczy tylko zmniejszyć napięcie, dla bardziej zaawansowanych konieczne jest 60Hz. Uzyskanie odpowiednich parametrów prądu dla interesującej nas elektroniki jest kosztowne, to nie załatwi jakiś tam zasilacz.
Prąd dla elektroniki jest mało istotny, bo jak by nie było mus być w środku zasilacz na te kilka volt, który dostosuje napięcie do wymaganego. Największy problem to silnik zasilany prądem z ameryki - jemu już sie nie powie żeby chodził na takim prądzie jaki mu się da, bo przy złej czestotliwości po prostu nie ruszy, lub zacznie wariować - wymagany jest dla niego falownik, albo taniej i prościej wymienić na silnik od wersji eurpejskiej.

@Pireniax
Zanim się rozmyślisz poszukaj w internecie jak najbardziej dokładnych zdjęć i filmów tej maszyny. Może gdzieś tam dopatrzysz się przełącznika 110V/230V. W takm wypadku co najwyżej dokupisz sobie polski przewód zasilający.

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.