Wersja do druku

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Witam
Zaglądam do sieciówek, czasmi: chcąc sprawdzić w czym pół miasta będzie chodzić, czasami szukając pomysłu. Tym razem byłam towarzysko. Odwiedziłam jedną z większych sieciówek, którą lubię za modę męską i.... doznałam szoku.
WSZYSTKO BYŁO WYMIĘTE!!!!
Pomijam już , że na wieszakach ubrania na wcisk. Ale nie mogę tego zrozumieć: jak, chcąc zachęcić klienta do zakupu płaszcza, w fajnym kolorze i całkiem ciekawym fasonie, można powiesić na widoku rzecz prosto z wora, która leżała pod toną innych rzeczy!
Fakt: dawno nie byłam w dużym sklepie odzieżowym. Może teraz taka jest tendencja i się nie znam...?
Mam wrażenie, że nikomu nie zależy po pierwsze na kliencie (Panny Sklepowe taksują klienta na wejsciu i wychodzą z założeniem: i tak nie kupi i się tylko pląta) , po drugie na pracy ( mało płacą nie będę się wysilać..., a jeżeli powiem, że można sobie zaskarbić sympatię klientów i potem ich przyciągnąć do swojego sklepu?)..
I wyszłam.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ciekawe który to sklep, ale praktycznie zawsze jest tak że wchodząc do najbardziej obleganych sieciówek ubrania na półkach są wymieszane, porozrzucane i idąc pod koniec dnia zwłaszcza widzi się tylko bałagan. Mnie jakoś nie to odstrasza od sieciówek, ale jakoś ubrań z których są zrobione. To, że ubrania po 3 praniach są porozviągane, zmechscone i ogólnie wylądają bardzo kiepsko. Ale z drugiej strny jeżeli przyjmja teraz sieciówki dużo ubrań o przychodzi nowa klekcja to nic dziwnego że nie mają czasu tego poprasować od razu a mają rozkaz że wszystko ma być do piątku wyłożone na półkach.
Nie zmienia to faktu, że zniechęcają klienta i nic dziwnego że po chwili wyszłaś:) pewnie od razu przyzło Ci do głowy żeby sobe co uszyć samemu:D
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oczywiście!! Jakość to kolejny temat. Ale ubrania, które promują kolekcję, nie powinny być wymięte! Pewnie masz rację, że nie starcza czasu, bo promocje i nowy towar, zmieniają się tak szybko. Z pewnością pracownicy niejednokrotnie pozostają po godzinach, by ogarnąć salę. Chyba jestem za bardzo wymagająca. Wychodzą ze mnie cechy szefa : chcę zaangażowanego pracownika i porządku na sali :bezradny:
W ramach :chcesz mieć zrobione dobrze, zrób to sam : wróciłam do domu i uszyłam sobie bluzkę z kwiatkiem i wyprasowałam ją :D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Chyba jestem za bardzo wymagająca. Wychodzą ze mnie cechy szefa : chcę zaangażowanego pracownika i porządku na sali :bezradny:
Dodałabym trzecią cechę szefa - do "chcę zaangażowanego pracownika i porządku na sali" dodałabym "i zapłacę mu za to jak należy".

Nie ma się co dziwić, że na pensje sieciówkowe przystają osoby, które potrafią nie angażować się w pracę. One tylko są po prostu. Ale to nie ich wina. Bo tacy ludzie przecież istnieją. Osoby pracowite uciekają do takich miejsc, gdzie ich pracę się doceni. W większości za granicę...

Uwielbiam pracę w handlu, ale po "stażu" za granicą po prostu nie wyobrażam sobie wrócić do takiej pracy w Polsce. Wiem, jak się u nas ludzi w niej traktuje - pod każdym względem. I finansowym, i pod względem wywieranej presji i oczekiwań ze strony szefostwa...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
"i zapłacę mu za to jak należy".
Jak najbardziej. I aby mieć to wszystko przechodzimy na własną działalność: i jesteśmy sobie pracodawcą i pracownikiem, z zaangażowaniem i werwą, bo to już NASZE. I cierpimy, bo sieciówka,chociaż jakość nie ta i wykonanie nie bardzo,nie pozwala zasypiać spokojnie.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Oczywiście, sieciówki wielu osobom spędzają sen z powiek... Ideałem byłoby wstrzelić się z własnym biznesem w grupę klientów, którzy przedkładają jakość obsługi i jakość wyrobu ponad cenę...

Ale czego spodziewać się w kraju second-handów? Ich ilość mnie przeraża. Usytuowanie pryz głównych ulicach, w najdroższych lokalizacjach... Czyli - tam się kręci największe pieniądze... Większe niż w sieciówkach...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.