Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam wszystkich serdecznie!!
Jestem bardzo początkującym szwaczem ;) a mój problem wygląda tak... Dostałam w spadku po koleżance maszynę, model jak w temacie, darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, no ale... ;) podczas pierwszego szycia zmęczyła się i zaczęła dymić, oddałam ją do naprawy, Pan oddał mi ją po tygodniu mówiąc, że wszystko w porządku, wyczyszczone, wyregulowane i naprawione, ponieważ ta maszyna stała bez użytku kilka lat u koleżanki. Miała być teraz w stanie fabrycznym. Wczoraj znów zasiadłam do szycia, na początku ślicznie obszyłam sobie dół bluzki, po czym zaczęła mi się plątać nitka... od strony dolnej wychodziły pętelki nitki górnej, co łatwo zauważyłam, bo szyłam dwoma kolorami. Potem nitki w ogóle zaczęły się plątać, w pewnym momencie maszyna zabuczała i wciągnęła nić do środka. Rozebrałam ją, wyciągnęłam wszystko, usunęłam niteczki i złożyłam, a teraz... gdy naciskam na pedał silnik buczy, ale maszyna się nie rusza, ani igła ani nic. Poza tym gdy chcę wyciągnąć dolną nitkę, poruszając igłą (wiecie, co co chodzi? ;) nie wiem, jak to porządnie napisać ;) ) to coś tam się często blokuje...

zastanawiam się, czy ktoś ma taki problem, czy może wie, czy to coś poważnego... oczywiście znów wybieram się do serwisu, ale poważnie zastanawiam się nad kupieniem nowej, porządniejszej... Może to moja wina, bo dopiero zaczynam szyć, tylko nie wiem w sumie, co źle zrobiłam... :) Byłam ostrożna i delikatna ;)

Bardzo dziękuję za odpowiedzi, pomoc i sugestie!!

pozdrawiam Was wszystkich!! :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Wina była zdecydowanie twoja - źle założona nitka, raczej górna, a być może i obie. A teraz jakiś strzępek wkręcił się w maszynę, trzeba wyjąć bębenek, zdjąć płytkę ściegową i porządnie pędzelkiem wymieść wszystko z zakamarków mechanizmów.

Nie czuj się jakoś szczególnie zestresowana - to typowe błędy obsługi ;-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
... rozumiem, że nitka i blokowanie to wina założenia, jednak teraz mechanizm w ogóle nie działa, nic się nie rusza, gdy naciskam na pedał, jedynie silnik warczy, więc górny mechanizm chyba jakoś by się poruszył...??
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Te plastikowe Łuczniki głupieją. Wiem z doświadczenia. Ja swoją tez odstawiam do serwisu niebawem.

A tak już zupełnie na temat, to skoro brzęczy, a nie chodzi, to myślę, że wina napędu będzie. Silnik ma za małą moc, żeby pociągnąć. Ma chęć, a nie daje rady. Byc może coś się wplątało i się przeciążył. W starych maszynach w takim przypadku, gdy się pomogło ręcznie kołem, to dalej już szło. Próbowałaś?

Jak Ci naprawią silnik, to będziesz miała maszynę jak złoto :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
ja ją właśnie odebrałam z serwisu, gdzie mi naprawili silnik! :) w tym tempie uzbieram sobie na naprawach na nową maszynę... :) moja mama ma 30-letniego łucznika, który po ostatnim czyszczeniu chodzi ja nowy... cóż, ale to już
Ja tę Kornelię dostałam za darmo, w spadku po koleżance, która wyjechała za granicę, ale praktycznie z niej nie korzystała, mnie siadła dwa razy w trakcie szycia jednej bluzki... dlatego się zastanawiam, czy na dłuższą metę nie lepiej kupić coś porządnego...

spróbuję coś jeszcze z tą zrobić, ale to będzie jej ostatnia szansa :D

Avatar użytkownika
Świeżynek
asiazyzy, nie raz warto jest kupić starego poczciwego łucznika, który ma 10-15 lat. Teraz producent postawił na szybkie zużywanie się części. To jest celowe. Serwis oraz części napędzają produkcję co wiążę się z kasą ;)

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Asiazyzy - no i zgadza się. Chciałaś uruchomić maszynę z mechanizmem zablokowanym jakimś strzępkiem, no i spaliłaś silnik...

Nic się nie dzieje samo przez się, a jeśli wziąć pod uwagę wydarzenia, które nastąpiły tuż przed uszkodzeniem maszyny...

Jeśli dzieje się coś takiego - czyli maszyna nie chce ruszyć, coś ją blokuje - trzeba próbować odblokować maszynę, podnieść igłę itp - kręcąc kołem maszyny ręcznie w kierunku do siebie, nigdy nie wywierać na maszynie presji poprzez używanie silnika.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Asiazyzy - no i zgadza się. Chciałaś uruchomić maszynę z mechanizmem zablokowanym jakimś strzępkiem, no i spaliłaś silnik...
Ania
Dokładnie :)
Nawet gdybyś nie spaliła silnika, to bardzo łatwo jest w taki sposób rozregulować mechanizmy maszyny.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witam!
odebrałam znów maszynę z serwisu, nie spaliłam silnika, pisałam wcześniej, że silnik chodził, i nie zrobiłam mu nic złego ;) coś tam się zrobiło z mechanizmem, nie umiem powtórzyć ;) jednak pan mi powiedział, że nie miałam na to wpływu, i źle założone nici (jeśli je źle założyłam) tego nie spowodowały, pisałam też wyżej, że rozkręciłam maszynę i wyciągnęłam wszystkie zalegające niteczki (dwie były) i nie włączałam jej na siłę, przyblokowaną tym, raczej bym je zauważyła, jak zaglądałam do środka, zresztą pytałam o to również i pan powiedział, że była czysta w środku.

tak więc okazało się, że się popsuła nie z mojej winy :) na razie chodzi, na szczęście tę naprawę miałam gratis w związku z poprzednią, jednak już zamówiłam nową maszynę, bo nie zamierzam się tak męczyć i inwestować w tę... :) bo w ten sposób w przyszłym roku nazbieram na naprawach na nową ;-))
ta mi zresztą wciąga czasem materiał i akurat z tego co wiem dużo osób się na to skarży.. :(

dziękuję za pomoc! mam nadzieję, że nowa maszyna nie bedzie mi przynosić zmartwień ;) a tej z sentymentu będę sobie używać, aż się znów zepsuje... ;)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Wciąganie materiału to nie jest cecha maszyny. Trzeba wyrobić sobie nawyki odpowiedniego rozpoczynania szwu i już :-)

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.