|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
|
Kuzynka szyje nową, bo stary Łucznik przyprawiał ją o palpitacje. Może stąd taka porada Czy najcieńsza igła to 90? w przypadku tych starszych Działam więc zaraz po pracy! ________________________________________________________
No fear woman |
|
|
Krawiec-Filozof
![]() |
|
|
Witaj w "iglarnym" towarzystwie! Masz dużo szczęścia, że akurat Bogdan zajrzał i od razu ruszył z pomocą! Ja Ci dodam jeszcze od siebie rad kilkoro, bo też szyję na starszej maszynie (na szczęście nie ruskiej, bo Wańki wszystko mają po swojemu) Pamiętam z dzieciństwa, że mieliśmy odkurzacz Czajka, były samochody, rowery, lodówki, samoloty, łodzie, suszarki do włosów, rakiety, pralki chyba też... Ten objaw plątania nici pod płytką może faktycznie mieć coś wspólnego ze zbyt małym dociskiem stopki, bo cieńszych tkanin transporter nie chce przesuwać i maszyna wówczas szyje w miejscu, a pętle się zbijają w jeden wieki supeł. Aż nie chce mi się wierzyć, żeby nie było zupełnie możliwości regulacji, tylko może być utrudniona i schowana gdzieś wewnątrz, czyli raczej dostępna dla mechanika... Jeśli ta maszyna szyła głównie grube rzeczy, to mogło się tam coś przesunąć. Innym powodem może rzeczywiście być nieprawidłowe przeprowadzenie nitki górnej - na fotce jest prawidłowe, choć na maszynie Czajka-III, ale różnice nie powinny być jakieś zasadnicze; ważne jest, aby nitka obejmowała napinacz pomiędzy talerzami na ponad połowie obwodu i przebiegała przez pantograf naciągowy, który reguluje skokowe zmiany naprężenia. To taki rodzaj "bezpiecznika" czy "gwizdka" na napinaczu. Może wreszcie wystąpić jeszcze jedna przypadłość, którą mam u siebie, ale na szczęście tylko troszkę - przesunięcie w fazie cyklu napinacza. Na jednym z wałków wewnątrz jest dźwigienka, która w trakcie szycia na przemian luzuje i zaciska napinacz w odpowiednich momentach, tzn. napręża mocniej do zaciągnięcia pętli szwu, a popuszcza dla wyciągnięcia kolejnej pętelki. U mnie to minimalne przesunięcie powodowało zbytnie luzy nitki nad igłą, przez co plątała się na oczkach prowadzących. Ale wetknąłem kawałeczki rurek z wkładu od długopisu i pomogło Igieł też używam 90-100-110. Ruska maszyna pewnie jest i toporna, ale za to będzie służyła długie lata, kiedy się ją wyreguluje Powodzenia w nierównej walce z sowiecką myślą techniczną! Zbych ________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej 2. maszynisty https://www.facebook.com/Zibiasz |
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
|
Dzięki Moja maszyna rzeczywiście troszkę się różni. Zrobię zdjęcia wieczorkiem. Ale myślę sobie, że może jeszcze ten napinacz szwankuje ?? To takie przemyślenia Jeszcze raz powtórzę się: Jesteście kochania :* ________________________________________________________
No fear woman |
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
|
Ha ale już dzięki tym zdjęciom gdzie na pewno źle nitkę prowadzę ________________________________________________________
No fear woman |
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
|
OOOO!!! Zbychu!!! Taką maszynę miała mama! W wersji walizkowej - obudowa stanowiła swoiste pudło rezonansowe - maszyna hałasowała nieprzeciętnie! I ciężka była jak nieboskie stworzenie - śmiać mi się chce, gdy niektórzy szukają maszyn w pełni metalowych. Nie podnieśli nigdy do góry "walizkowej" maszyny z żeliwa I to plastikowe kółko widać pod płytką ściegową, z prawej strony! Dzięki tej regulacji transportera naprawdę można było szyć tą maszyną wszystko - od jedwabiu po koce! Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
|
O to może będzie wiedziała które ustawienie pokrętła jest leksze do grubszych a które do cieńszych ? ________________________________________________________
No fear woman |
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
|
Były literki na pokrętle. Nie pamiętam już, jakie. Pamietam tylko, że na pewno było rosyjskie "sz" - ale ono mogło odpowiadać zarówno "szerst'" czyli wełna, jak i "szel'k", czyli jedwab W każdym razie - widać, jak ząbki transportera podnoszą się do góry albo chowają przy kręceniu kółkiem. I zmieniając materiał można sobie dopasowywać ustawienia. Były chyba trzy możliwości... Ania ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
|
Dwa razy wysłałam ten sam post --- Ostatnio edytowane 2013-06-19 17:09:15 przez czeremcha --- ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
|
|
Zaaklimatyzowany
![]() |
|
|
Aha, ale mnie się wydaje, że to wydłuża "oczka" w ściegu... z maleńkich i drobnych na takie dłuższe...
________________________________________________________
No fear woman |
|
|
Mistrzyni Krawiectwa
![]() |
|
|
Nie nie, mówię o pokrętle pod maszyną - na zdjęciu Zbycha plastikowe, żółtawoszare kółko widoczne pod płytką ściegową /więc pod płytą, podstawą maszyny/.
Kółka na gorze, na korpusie maszyny - to po lewej służy do wyboru ściegu, zgodnie z małą tabliczka ze wzorami ściegów obok niej. To po prawej - do regulacji szerokości zygzaka. To z zygzakiem ma po bokach dwa "dinksy" ze strzałkami - jeśli przekręci się je zgodnie z kierunkiem strzałki - to igła zmienia położenie z centralnego na prawe albo lewe /nie pamiętam już, czy płynnie, czy tylko te 2 ustawienia/. Nimi trzeba się też posługiwać pryz obrzucaniu dziurek na guziki. Wajcha przesuwana w górę lub w dół zmienia długość ściegów oraz kierunek szycia - przestawiona na samą górę, jak na zdjęciu, to największa długość ściegu w szyciu do tyłu. Pierwsza kropka od góry to punkt, w którym maszyna szyje krótkim ściegiem wstecz - druga od góry to ta sama długość ściegu, ale szytego do przodu. I to służy do obrzucania dziurek na guziki. Ryglowania dziurki szyje się ustawiając szerokość ściegu na maksimum, a wajchę długości ściegu - na położenie centralne między pierwszą a drugą kropką. Trochę się trzeba było nagimnastykować obszywając dziurki, ale za to można było samemu decydować o gęstości i szerokości zygzaka, czyli o wyglądzie i cechach dziurki. Aj, rozpisałam się... Sentyment... Świetna maszyna, bardzo dobrze ją wspominam. Tylko ten ciężar i hałas... Ania --- Ostatnio edytowane 2013-06-19 17:08:51 przez czeremcha --- ________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.
http://uczeremchypl.shoper.pl/ http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/ |
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.

acebook




