Wersja do druku

Avatar użytkownika
Świeżynek
Cześć,
mam taki problem jak na zdjęciu. sukienka źle leży na pupie. Wydaje mi się, że jest za wąska nieco w biodrach i dlatego tak się dzieje. Czy mam rację?
Załączniki
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nie wiem czy za wąska w biodrach, bo stoisz bokiem, poza tym to Ty powinnas czuć.
Moim zdaniem jest za duzo, ale na długosci z tyłu. Gdyby była za wąska w biodrach, to dół sukienki ,,podchodziłby" do góry, ale nadmiar byłby wtedy widoczny i z tyłu i z przodu.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Zdecydowanie za wąska. Przód też nie powinien tak wyglądać z profilu.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
ogólnie to nie czuję, żeby było wąsko w biodrach, ale materiał dość sztywny i to chyba dlatego.
Spróbuje odratować ze 2 cm i mam nadzieję, że będzie dobrze.
Dziękuję :)
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jest na siłę dopasowywana - z naciskiem na siłę.

Widzę zaszewkę z przodu - która powinna się kończyć maksimum kilka centymetrów poniżej talii, a tymczasem kończy się niemal poniżej biodra.

Dobre dopasowanie to nie oklejenie ciała sukienką, a profilowanie konturów ciała przy użyciu sukienki.

Ania

--- Ostatnio edytowane 2013-11-06 21:38:41 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Proponuje przeciąć ją w tyle na wysokości talii i zebrać nadmiar. Pani na zdjęciu ma krótszą długość od szyi do talii niż była na formie :)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Jest na siłę dopasowywana - z naciskiem na siłę.

Widzę zaszewkę z przodu - która powinna się kończyć maksimum kilka centymetrów poniżej talii, a tymczasem kończy się niemal poniżej biodra.

Dobre dopasowanie to nie oklejenie ciała sukienką, a profilowanie konturów ciała przy użyciu sukienki.

Ania

--- Ostatnio edytowane 2013-11-06 21:38:41 przez czeremcha ---
Nigdy nie twierdziłam, że jestem mistrzem krawiectwa, dopiero się uczę :(

teraz już nie wiem, co mam z nią zrobić, żeby była w miarę "ok"
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Karolino, przepraszam za obcesowość.

Nie chciałam, żebyś się źle poczuła.

Po prostu - tak naprawdę osobami, które pokazywały i udowadniały kiedyś kobietom, na czym polega dobre dopasowanie - były krawcowe, bo u nich się szyło. Albo szyjące mamy czy babcie, albo panie na kursach kroju i szycia.

Teraz kupujemy gotowe rzeczy w sklepach, w których albo nikt nam nie doradza, albo doradza na zasadzie - byle sprzedać.

Skróć zaszewki z przodu. Sukienka powinna swobodniej spłynąć w dół i nie dotykać ciała pod brzuszkiem. Zrób sobie potem jeszcze jedno zdjęcie z boku i zobaczysz, że będzie znacznie lepiej. Jeżeli masz jakąś dobrze leżącą spódnicę z zaszewkami - zobacz, na jakiej wysokości się kończą. Maksymalnie będzie to wysokość, na której jest szczytowy punkt brzuszka.

Jeśli problem z tyłu wciąż będzie widoczny - to jest tak, jak pisze Miabytom - czyli za duża długość tyłu do talii w stosunku do twoich wymiarów. Ale zamiast przecinać sukienkę proponowałabym najpierw próbować zebrać trochę materiału zaszewkami z tyłu. Nie wydaje mi się żeby było aż tak źle, żeby trzeba było dodawać cięcie.

Jeszcze wracając do zaszewek z przodu - jeśli dopasowuje się za luźną sukienkę, to zamiast robić to wyłącznie zaszewkami - lepiej zebrać trochę na bokach, z szerokości. Nie każdy materiał dobrze reaguje na głębokie, a dość gwałtownie się kończące zaszewki. Na wielu materiałach tworzą się sterczące "dzióbki", które chce się zlikwidować przeciągając zaszewkę w dół. To z kolei źle wpływa na ogólne dopasowanie i z zaszewką jedzie się jeszcze niżej. I jest jeszcze gorzej itd. Gdyby na bokach zebrać się nie dało i efekt wciąż byłby "nie ten" - to lepiej zamiast dwóch głębokich zaszewek zrobić cztery płytsze.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
Karolino, przepraszam za obcesowość.

Nie chciałam, żebyś się źle poczuła.

Po prostu - tak naprawdę osobami, które pokazywały i udowadniały kiedyś kobietom, na czym polega dobre dopasowanie - były krawcowe, bo u nich się szyło. Albo szyjące mamy czy babcie, albo panie na kursach kroju i szycia.

Teraz kupujemy gotowe rzeczy w sklepach, w których albo nikt nam nie doradza, albo doradza na zasadzie - byle sprzedać.

Skróć zaszewki z przodu. Sukienka powinna swobodniej spłynąć w dół i nie dotykać ciała pod brzuszkiem. Zrób sobie potem jeszcze jedno zdjęcie z boku i zobaczysz, że będzie znacznie lepiej. Jeżeli masz jakąś dobrze leżącą spódnicę z zaszewkami - zobacz, na jakiej wysokości się kończą. Maksymalnie będzie to wysokość, na której jest szczytowy punkt brzuszka.

Jeśli problem z tyłu wciąż będzie widoczny - to jest tak, jak pisze Miabytom - czyli za duża długość tyłu do talii w stosunku do twoich wymiarów. Ale zamiast przecinać sukienkę proponowałabym najpierw próbować zebrać trochę materiału zaszewkami z tyłu. Nie wydaje mi się żeby było aż tak źle, żeby trzeba było dodawać cięcie.

Jeszcze wracając do zaszewek z przodu - jeśli dopasowuje się za luźną sukienkę, to zamiast robić to wyłącznie zaszewkami - lepiej zebrać trochę na bokach, z szerokości. Nie każdy materiał dobrze reaguje na głębokie, a dość gwałtownie się kończące zaszewki. Na wielu materiałach tworzą się sterczące "dzióbki", które chce się zlikwidować przeciągając zaszewkę w dół. To z kolei źle wpływa na ogólne dopasowanie i z zaszewką jedzie się jeszcze niżej. I jest jeszcze gorzej itd. Gdyby na bokach zebrać się nie dało i efekt wciąż byłby "nie ten" - to lepiej zamiast dwóch głębokich zaszewek zrobić cztery płytsze.

Ania
Tylko jest taki problem, że to nie są zaszewki, tylko taki zszyte rozcięcie (nie wiem jak to się fachowo nazywa), więc chyba nie da się tego tak usunąć jak zaszewki, bo zostanie dziura. Chyba muszę przeciąć w pasie sukienkę i "zabrać" trochę materiału po całości i wtedy te zszyte rozcięcia skończą się tam gdzie powinny. Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam o co mi chodzi.
Wykrój ze zdjęcia nie jest od tej sukienki, tylko zapożyczony od Papavero, bo tam jest to rozcięcie, o które mi chodzi.

Bardzo dziękuję za pomoc :)

--- Ostatnio edytowane 2013-11-07 10:57:24 przez KarolinaD ---

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ale to rozcięcie na pewno kończy się dużo wyżej, niż cała zaszewka. Ta z załącznika kończy się w talii i na pewno podobnie jest z twoją sukienką. Na pewno zaszewkę można skrócić o jakieś 5 cm, bo tak bym to na zdjęciu widziała...

Nauka szycia to stałe potykanie się o własne błędy, ale nie robi ich tylko ten, kto nic nie robi.

Teraz doświadczyłaś na własnej skórze, jak istotne jest zmierzenie długości przodu tyłu do talii i porównanie tych wymiarów z tabelką... Żeby nanieść poprawki przy krojeniu.

Aha - na przyszłość - nie porównuj tych wymiarów z wykrojem sukienki! Na wykroju dodane są zapasy na luz, czasem linia ramion jest lekko przesunięta do przodu albo do tyłu.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.