Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Nie przynależą wyłącznie, ale szale estońskie są kategorią samą w sobie. Tak jak np. haft kociewski "podlega" pod kaszubski. Zawsze składają się z części centralnej, "ramki" i doszywanego /lub dorabianego/ wykończenia brzegu. No i muszą przejść "test obrączki" :-)

http://en.wikipedia.org/wiki/Haapsalu_shawl

Co do określenia "lace" - cóż, taka jest specyfika języka angielskiego - słowa mają obszerniejszą listę znaczeń niż w polskim.

Zresztą - Anglikowi francuskie "ajour" pewnie nie przeszłoby przez usta bez obrzydzenia :rotfl:

Ania




--- Ostatnio edytowane 2014-01-24 15:12:35 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Rudy Kocie: witam w klubie chomików! Włóczek i materiałów do szycia mam tyle, że wystarczy mi chyba do końca życia (chyba, że wpadnę w jakiś amok i nic oprócz tego nie będę robić), do tego dochodzą kordonki, muliny , kanwy... no i oczywiście pomoce dydaktyczne, czyli czasopisma i książki wszelako-robótkowo-szyciowe (trzy półki w regale). Nie muszę dodawać, że od czasu do czasu zdarza mi się przyjąć niespodziankę od kogoś, kto nie wie co z tym zrobić, a dostał np. od babci, sąsiadki...
Eee tam, ja się nie martwię, przynajmniej nie muszę kupować (tak często, ja byłoby to potrzebne, gdybym owych zapasów nie miała), staram się robić (realizować projekty) z tego, co mam.

Jest masa blogów o dzierganiu na drutach, ciekawe jest "edziewiarstwo" albo "edziewiarka" - nie pamiętam. To chyba bardziej sklep, ale porady też są.
Przyznam, że czerpię pomysły z sieci, ludzie są niesamowici w swojej twórczości.

Czeremcho: tzw. brioche to wzór na prezentowanym przeze mnie biało-zielonym (lub zielono-białym) abażurze, może pamiętasz. Sam wzór zobaczyłam w starej Burdzie("Druty i oczka"), niestety w opisie był błąd, za chińskiego boga nie wychodziło, więc wygooglowałam różne nazwy i w końcu znalazłam to, czego szukałam, czyli opis. Spróbowałam, wyszło i jest. Syn przez chwilę podejrzewał, że zrobiłam go dla jakiegoś zagorzałego kibica lokalnego klubu sportowego, bo ma jego barwy...:)

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.