eKrawiectwo.net

Hej właśnie jestem w trakcie porządkowania swoich przyborów do szycia i Mam pytanko jak wy to sobie organizujecie bo ja mam tego troszku i takie skrzyneczki rozkładane na boki są dla mnie za małe Myślałam nad taką skrzynką na narzędzia hmm. Może mnie czymś innym zainspirujecie Pozdrawiam Kasia.

P.S Jeśli źle umieściłam wątek proszę o przeniesienie.

Pudełka, pudełka, na duperele - nieduży organizer, szpulki do owerloka stoją luzem.

Urządzę się porządnie - ale dopiero po powrocie do Polski.

ps. Sprawdziłaś pocztę forumową ?

Ania

--- Ostatnio edytowane 2011-03-11 19:38:13 przez czeremcha ---

I szuflady - są niezastąpione

Oj tak - szuflady... Pamiętam taką komódkę na kółkach z z Ikei - same szuflady, w dodatku wąziutkie... Już ich nie robią, niestety.

Tu, "na wygnaniu" mieszkam wśród nie swoich mebli , warunki do szycia marne, toteż szycie mnie nie pociąga tak, jak kiedyś...

Ale gdy już wrócimy na swoje, do Polski...

Ania

Oj tak szuflady to rzecz niezastąpiona. ja szyje na biurku na którym prócz maszyn stoi tez monitor od kompa. A 2 z 3 szuflad zajmują przybory krawieckie. jedna zapełniona nićmi, druga na drobiazgi typu nożyce, szpilki, zamki, wyposażenie dodatkowe maszyn.
Prócz tego mam takie pudelka tekturowe (kupiłam w LM albo Castoramie) w których trzymam mnie używane przybory i jakieś tkaniny.
Generalnie to wystarcza.

Część z mojego systemu pudeł

Jaki porządek w niciach!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wow. U mnie wszystkie leżą porozrzucane w szufladzie. Ale przynajmniej widzę je wszystkie

U mnie taki system by się nie sprawdził, niestety. Często grzebię za czymś, co oczywiście jest na dnie. Marzy mi się, żeby znaleźć gdzieś płaskie pudełka, które można jedno na drugim nałożyć - wtedy by mi dużo miejsca nie zajmowały, a jakbym rozkładała piętra, to wszystko bym widziała i nie musiała grzebać :P W weekend przejadę przez Ikeę, może mają tam coś takiego, albo jakieś pudła, z których można coś takiego skombinować

W Ikei pewnie coś takiego znajdziesz. Ja też grzebię w przyborach krawieckich jak ta kura i mam wieczny bajzel

Ja mam w pokoju wieczny bajzel, co posprzątam to odłożę coś, zapomnę i potem grzebię W weekend przejadę się do Ikei i zobaczę co mają, bo kiedy szyję to za dużo czasu spędzam szukając czegoś. Albo ustawiając maszynę.
Szyłam sukienkę w niedzielę - ze dwie godz. Z czego połowę mi zjadło ustawianie maszyny (szyłam dzianinę, na Łuczniku różnie z nią bywa), a z pozostałego mi czasu większość spędziłam szukając czegoś - igieł, nożyczek, nitki etc., etc...