ramiona były jak na przysłowiową niemiecką pływaczkę a zaszewki były zbyt płytkie i podkrój pachy odstawał ukazując oczom ludzkim pół stanika. Wniosek - Burda nie przewidziała konstrukcji na kobiety posiadające biust.
Zawsze mam ten problem z Burdą - od 30 lat
Burda tworzy wykroje dla Niemek, które mają inną budowę, niż Polki. Tak już jest. Są szersze w ramionach, bardziej "pleczyste", toteż myślę, że część obwodu na wysokości biustu przypada u nich na plecy. Na takiej sylwetce prawdopodobnie nie byłoby problemu z podkrojem pachy.
Zawsze zwężam na siebie wykrój w ramionach, a w sukienkach na szerszych szelkach przesuwam je do środka.
Szyjąc dla kogoś zawsze sprawdzam szerokość ramion - i w 80 % muszę je zwęzić.
Nie winię Burdy - po prostu wykrój uniwersalny nie istnieje.
Spróbuj kiedyś uszyć coś wg wykroju włoskiego - tam dopiero są jazdy, jeśli chce się go dostosować do figury Polki
Ania
Dzień dobry wszystkim Pasjonatkom krawiectwa
Droga Czeremcho! Czy możesz podpowiedzieć w jaki sposób zwęziłaś ramiona w wykroju Burdy???
Poza tym - nie wiem jak to się dzieje, ale za każdym razem, gdy próbuję skorzystać z gotowego wykroju sukienki w Burdzie, "zbliżonego" do moich wymiarów, mam problem z zaszewkami na plecach - efekt - łukowato zbiegające się linie materiału w kierunku środka i pomarszczony tył  . czy powinny kończyć się nieco wyżej?? tylko, że wtedy niezbyt ładnie wygląda okolica brzuszka... Wiem, że nie dysponuję krągłościami Sofii Loren, ale czy jest na to jakaś rada???  Z powyższych względów (mały biust, szersza talia, płaska pupa) ciężko dostać mi na siebie coś gotowego...  . Mam już na koncie kilka sukienek, ale jakoś tak się składa, że lepiej wyglądają w nich moja Siostra (ten sam wzrost, figura klepsydry) i Mama niż ja...
Pomocy...
Małgosia
|