Administrator
|
|
Ja się strasznie garbię przy szyciu w ogóle to cały czas się garbię. Muszę wyeliminować ten głupi nawyk tylko nie wiem jak. ________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%
* Susanna szyje - mój blog |
|
Stara Gwardia
|
|
Ja ostatnio poprosiłam moją Rodzinkę, by mi porobili zdjęcia podczas szycia i byłam zaskoczona, a potem przerażona, bo byłam powyginana, zgarbiona przy szyciu, wyciągałam szyję jakoś dziwacznie, lewa noga wyciągnięta do przodku, bo stopkę obsługuję lewą nogą, prawa w jakiś zawijasach pod krzesłem, dramat. ________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/ |
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Jak zaczęłam stałą pracę w szwalni, to też miałam ten problem. Niestety nie mogłam sobie wstać i iść robić coś innego
Koleżanki mówiły że do dwóch tygodni przejdzie. Jak minął 4 miesiąc to myślałam że będę musiała zrezygnować z pracy. Na szczęście mam znajomego kręgarza, który naprawdę zna się na rzeczy i "postawił mnie do pionu". Teraz też czasami boli, ale poruszam trochę ramionami i MUSI przejść. Duży problem miałam z nogami, które po 8 godzinach siedzenia wyglądały jak balony Na szczęście ten znajomy lubi różne rzeczy uzdrawiające i zrobił ni akupunkturę Opuchlizna zeszła w ciągu 10 minut. Powtórzył mi serię nakłuć 6 razy i teraz już mi nogi nie puchną. Ewelina |
|
Stara Gwardia
|
|
ja przy krojeniu, jak stoję to mnie nogi bolą, a o piętach nie wspomnę jak by stała na szpilkach ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
|
|
Hi, zaraz dojdziemy do wniosku, że szycie to najbardziej niezdrowe zajęcie na świecie i trzeba się zająć czymś mniej męczącym ________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/ |
|
Zaaklimatyzowany
|
|
Jak by nie patrzeć to każdy zawód jest męczący ale każdy w inny sposób.
My mamy na tyle dobrze że robimy to co najbardziej lubimy, a to na pewno zmniejsza ten ból. Niektórzy mają się duuuużo gorzej bo muszą robić coś czego nie lubią a wtedy boli bardziej. Chęć i przyjemność z tego co robimy pomaga. Która narzekała na ból jak już ukończyła upragnione spodnie czy żakiet? Jestem pewna że zadowolenie z tego co się ma puszcza cały ból w niepamięć. Tak jest w moim przypadku. Ewelina |
|
Pogromca spamerów
|
|
ach to szycie
ja nabawilam sie dyskopatii (cholerstwo wstretne)o kregach szyjnych juz nie wspomne,a stawy w barkach jak zardzewiale ________________________________________________________
|
|
Stara Gwardia
|
|
tak, na zesztywniałe mięśnie karku i pleców, nie ma to jak zdolne i zdecydowane ręce prawdziwego fizjoterapeuty. Mnie rozmasowywała Moja Pani Kasia - po każdej sesji do dwóch dni miałam zakwasy - takie miałam sztywne mięśnie, które trzeba było rozruszać. Że nie wspomnę o trzaskających kręgach, które mi ustawiała.
A poza tym, ten wątek to dobry pomysł by opracować swoisty spis przepisów Bezpieczeństwa i Higieny Pracy krawieckiej. Tak jak w pracy biurowej przy PC tak i przy maszynie nie wolno się garbić (ja też się, niestety, garbię) wygodne krzesło, odpowiednio wysokie, jak i odpowiednio wysoki i rozłożysty stół... |
|
Stara Gwardia
|
|
Bardzo słuszne, piszcie proszę Wasze zasady, jakie stosujecie, by szycie było jak najmniej męczące dla kręgosłupa i stawów.
Poza tym oczywiście trzeba by mieć prawidłowy stolik, krzesełko itd, tylko jak to przeprowadzić w swoich domowych warunkach, kiedy na dodatek budżet jest zdrowo nadszarpnięty zakupem owerloka (jak u mnie)? ________________________________________________________
Zapraszam serdecznie:
http://sylwia.szyje.com.pl/ |
|
Stara Gwardia
|
|
Kurcze, mam ten sam problem z szyciem i choć szyję nie za dużo bo od czasu do czasu to jak w sobotę przysiadłam na 3 godz do maszyny to myślałam że nie wstanę ale ja mam krzesło konferencyjne, zwykłe biurko i do tego maszynę miniaturkę ________________________________________________________
|
Zaloguj się aby napisać odpowiedź.