Wersja do druku

28 stron: « < 22 23 24 25 26 27 28 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Fides.Jeszcze dokończę myśl. Gdybym ja musiała zrobić tę robotę to: podniosłabym linie pachy nie połowę podniesionej linii końca ramienia (jak podpowiadają w literaturze) ale tyle o ile podniosła się końcówka ramienia tyłu. Ramię przodu skróciłabym tak, żeby było krótsze od tylnego o 1 cm. Nabiegu tyłu bym nie poszerzała, bo miałabym obawę, że linia pachy tyłu będzie nieładna, a poza tym jeśli ktoś ma wąskie ramiona to może na linii pachy też nie jest obszerny. I podkrój głowki rękawa dostosowałabym do nowej linii i obwodu pachy, absolutnie nie robiąc nadmiernego podkroju tyłu rękawa. Chyba lepiej żeby główka rękawa układała się w odrobinę "zakładki" w okolicach nabiegu pachy tyłu pleców niż, żeby były kłopoty z machaniem rękami.
Avatar użytkownika
Świeżynek
A co do nauki zszywania i wykańczania odzieży, nie jestem z żadnym razie w grubym błędzie. Wiedza na temat techniki szycia i wykańczania odzieży jest wiedzą skończoną, i jak się chce tego nauczyć to się to zrobi szybko.
Ania
A ty szyjesz w ogóle? I uważasz, że masz "wiedzę skończoną"???

To - wybacz - albo nie wiesz jeszcze, czego się można w trakcie szycia spodziewać, albo jesteś kosmicznie zadufana w sobie.

I to koniec mojego udziału w dyskusji na ten temat.

Pomijam, że zanim się w niej wzięło udział - wypadałoby się najpierw przywitać...



Avatar użytkownika
Świeżynek
Czeremcha. Szyję, szyję, ale wyłącznie dla siebie. Nawet nie próbowałaby szyć dla kogoś. Jestem pewnie nie potrzebnie zbytnią perfekcjonistką (we wszystkim)i dla tego samo szycie mnie bardzo męczy bo w moim wykonaniu jest bardzo pracochłonne. Nie zszywam lub wszywam różnych elementów spiętych szpilkami tylko starannie fastryguję,a w przypadku tkanin w kratkę podwójnie tzn: przed linią szwu i za linią szwu. Wstawianie rękawów też mi zabiera dużo czasu, bo wydaje mi się,że można jeszcze lepiej itd. Nie powiedziałam, że ja mam wiedzę na temat szycia i wykańczania "skończoną". Natomiast mówię,że to jest wiedza skończona. I naprawdę można ją zdobyć stopniu bardzo dobrym dość szybko. Bo nie tylko jest skończona ale też nie jest jakość szczególnie trudna. Natomiast skonstruowanie dobrej formy i jej zmodelowanie, dla nietypowej figury jest trudne, wymaga korzystania na raz z wielu podręczników a przy zmieniającej się modzie i stałym unowocześnianiu systemów konstrukcji trzeba ciągle się uczyć nowych rozwiązań. Ja jestem przykładem nietypowej figury: jestem nieduża, i drobna ale mam wysoko talię ,bardzo krótką wysokość pleców i nieproporcjonalnie do nich długą wysokość przodu. Mam mocno wyprostowaną sylwetkę i duży biust. A, że dodatkowo mam wąską talię i wysoko pod nią od razu największe zaokrąglenie bioder a nie jak często u kobiet nad udami, to trudno na tak krótkim odcinku miedzy talią a biodrami poprowadzić dobrą linię boków odzieży dopasowanej. I wszystkie szyte na mnie ubiory przez "kogoś" zawsze miały za długie plecy, za krótki przód, były za wąskie w biuście, talia trafiła na biodra.
Dlatego życie mnie zmusiło i do nauczenia się konstruowania na siebie i szycia tego co skonstruowałam.
Nie mam rozdętego ego, mam świadomość swoich ograniczeń, nikogo nie śmiałabym pouczać. Ale mam odwagę zabrać głos w dyskusji o sposobach dochodzenia do umiejętności konstrukcji odzieży i powiedzieć jaki sposób ja uważam po wielu doświadczeniach za najbardziej skuteczny i zadawalający osoby, które chcą mieć naprawdę dobrze skrojone ubrania. Myślę że raczej zadufany w sobie jest ktoś ,kto innych obdarza tą przypadłością.
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Miałam się nie odzywać...

Po pierwsze - trafiałaś do złych krawcowych.

Po drugie - jednak masz małe doświadczenie w szyciu, czyli nie wiesz, jakie niespodzianki tam czyhają.

Chyba że według ciebie umiejętność szycia równa jest umiejętności obsługi maszyny do szycia. Tak, ta jest skończona.

Ja szyję grubo ponad 30 lat i nie jeden raz pisałam, że mam wobec szycia ogromną pokorę - tak, mam i nie wstydzę się do tego przyznać.

I nie mów, że nic się nie zmienia, bo:
- wchodzą co chwilę nowe materiały - a to pociąga za sobą nie tylko zmienianie ustawień maszyny, ale i podejścia do szycia, wyboru metod, materiałów pomocniczych, przyborów...
- wchodzą co chwilę nowe materiały pomocnicze, przybory - z którymi trzeba się zapoznać i wiedzieć, co użyć do czego,
- co jakiś czas robią się modne stare, zapomniane techniki - których dawno nikt nie uczył ani z nich nie korzystał,
- ale też pojawiają się nowe, których warto się nauczyć.

W skrócie - ile osób 2 lata temu szyło z "nurka", ile 10 lat temu korzystało z domowych owerloków, ile 20 lat temu szyło w Polsce z lycry, ile 30 lat temu szyło w Polsce z dzianin bawełnianych?

A do tego dodaj powszechność dostępu do informacji, obcojęzycznej literatury, internetu...

Więc nie mów, że to jest wiedza skończona - po prostu na razie pływasz po powierzchni, do porządnego zanurkowania jeszcze ci daleko.

Wiedza szwaczki - może tak, ale pewnie teraz obrażam szwaczki...

Ania


--- Ostatnio edytowane 2014-12-03 19:25:50 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Teso, dziękuję za dwa wpisy, które pozwoliłam sobie zalinkować w wątku dotyczącym fraka, aby Czachora mogła się z nimi zapoznać. Mam nadzieję, że kiedyś poziom mojej wiedzy pozwoli mi prawidłowo zrozumieć, co napisałaś, teraz musiałabym to zobaczyć.

Dziękuję za wywiad z panem Kowalczykiem. Powiedział, że nigdy nie szył biustonoszy. A o innych ubraniach nic. To może potrafi szyć? A... kiedyś się to może wyjaśni.

Fides
Avatar użytkownika
Świeżynek
Czeremcha, gratuluję: umiejętności czytania ze zrozumieniem, odwagi w dawaniu sobie prawa do oceny kultury i umiejętności innych osób i właściwej kultury w kontaktach interpersonalnych ! Zazdroszczę. Tak trzymaj !
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Tak trzymam!

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Świeżynek
.

--- Ostatnio edytowane 2015-07-04 19:22:01 przez marco ---
Avatar użytkownika
Świeżynek
Kłaniam się Szanownym Forumowiczom,

szukam obecnie informacji na temat tworzenia wykroju spodni męskich. Zachciało mi się uszyć sobie na zimę spodnie z wysokim stanem na szelki, w kant.
O szyciu mam wiedzę teoretyczną, jednak miałem już okazję przestudiować kilka poradników i obecnie już tylko chciałbym rozwiązać kwestię wykroju. Nigdy nie miałem w rękach czasopism jak wspominana tu chociażby Burda, ale też zastanawiałem się, czy dobrym pomysłem będzie branie gotowego wykroju, czy nie lepiej przygotować jednorazowo wykrój samemu?

Mam już w garderobie spodnie o kroju, który musiałbym jedynie de facto "skopiować" i mam pytanie, czy byłoby to możliwe bez ich rozpruwania, tj. przyłożyć na arkusz, odrysować i na jego podstawie przygotować wykrój?
Jeśli jest to niemożliwe pokusiłbym się o przygotowanie wykroju samemu, i tu byłbym wdzięczny za informację jak wprowadzać zebraną miarę na wykrój?

Pozdrawiam

Avatar użytkownika
Krawiec-Filozof
ma się wi, że jest możliwe przeniesienie form na papier bez rozpruwania spodni - to metoda szpilkowania. Tylko trzeba mieć dobre oczy.
Wymaga to jednak sporej uwagi i precyzji;
rozkładasz spodnie na płasko, przodami do góry, a wewnętrzne szwy muszą być płaskie.
Od razu zauważysz, że przody są węższe od tyłów. Szpilkami zaznaczasz w podłożonym papierze punkty kluczowe, dla uzyskania właściwej formy - pas, nadbiodrze (kieszenie), biodra, udo nad kolanem, kolano, łydka, dół nogawki. Wskazane jest, aby spodnie nie były zbyt długo używane, które już się ułożyły do ciała, bo wyniknie z tego wielkie nieporozumienie. :)
Teraz bierzemy na warstat tyły - od wewnętrznego szwu poczynając, z zaznaczeniem centralnego szwu przodu i krzyżowania szwów, odkładasz nadmiar boków, zaznaczając na nicach linię przeniesienia ciągu dalszego (można też przyszpilić), a następnie przewijasz podłożony zapas w taki sposób, aby utrzymać formę tyłu.
Z odrysowaniem tyłu bez prucia będzie pewnie największy ambaras, ale da się to zrobić metodą przyszpilania i przewijania.
Być może ten opis brzmi niejasno, ale kiedy się do tego zabierzesz - w lot pojmiesz, o co chodzi! :)
________________________________________________________
Maszyna do szycia składa się z:
1. maszyny zasadniczej
2. maszynisty
https://www.facebook.com/Zibiasz

28 stron: « < 22 23 24 25 26 27 28 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.