eKrawiectwo.net

Jakłucznik dzięki za zainteresowanie w ogóle W sumie ja piszę tylko jak coś knocę No ale na razie nie jestem na etapie dawania rad innym, więc tak jednostronnie wychodzi Różne rzeczy umiem, ale akurat szycie to dla mnie coś nowego, a jedyny ekspert jakiego mogę spytać -ciocia krawcowa- mieszka w innym mieście i ma ponad 70lat, więc ciężko z pomocą zdalną, choć nieraz mnie jej rady telefoniczne uratowały. Ale to przy starym Łuczniku, ponad 40-o letnim,
Na razie po poprzednich problemach maszyna wróciła z serwisu, działała pięknie póki igły nie złamałam na zbyt wielu warstwach materiału (przypuszczam, że nie byłoby problemu gdyby nie to, że czasem mi za szybko rusza, bo wcześniej szyłam inne elementy tak samo grube). Sprawdzałam wszystko w tutorialu i parę błędów, które robiłam, wyłapałam i skorygowałam (przed kolejnym popełnieniem ), więc już nie miałam ściągania materiału ani splątanej nici (chociaż uciekanie górnej warstwy w lewo nadal miewam, ale chyba regulacja maszyny jakaś była, bo lepiej mi się szyło).
Ale teraz robię wymianę igły wg. filmu instruktażowego, a oczko igły wychodzi obok nawlekacza, no i boję się ją włączyć. Jak obracam kołem ręcznie nie czuję żeby igła o coś haczyła czy uderzała. Ale poprzednio też bez problemu wyciągnęłam dolną nić, przyszykowałam wszystko i jak odpaliłam "z pedała" to coś łupnęło i szyć przestała Igły biorę już te z kompletu firmowo do maszyny dołączonego, chociaż do tej dresówki powinnam mieć chyba inne, ale na wszelki wypadek nie ryzykuję i montuję Singerowskie.

Odważyłam się zmieniać igły, udało się i szyję dalej Czyli po naprawie w serwisie maszyna śmiga bez problemów
Bardzo dziękuję za podpowiedzi!

Super : )))

inwyt, wspaniała wiadomość. Teraz będziecie obie śmigały - Ty i Twoja maszyna. Przyjemna to będzie współpraca, przekonasz się.