Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Administrator
Szukałam i szukałam takiego wątku ale nie znalazłam. Nie wiem jak Wy ale ja codziennie przeglądam olx i szukam ciekawych maszyn na sprzedaż. Oczywiście w dobrej cenie.
Szukam czegoś bardziej współczesnego, od mniej więcej lat 70-tych w górę.
Dziś wpadł mi w oko Pfaff 362 i gdyby nie kosmiczna cena 1000 zł to możliwe, że bym się na ten kombajn zdecydowała :D
Kurcze fajny, mocny tylko ta cena. Daję do obserwowanych, może sprzedający coś upuści tym bardziej, że Chorzów nie jest tak daleko.
KLIK
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ciekawe jak jest z częściami zamiennymi oraz ewentualnym serwisem ?

Gdzieś tam wyczytałem (może nawet tutaj na forum) że to prawdziwy "czołg" - przeszyje i wytrzyma prawie wszystko ?

Ale z tą ceną to faktycznie tylko dla ciężko uzależnionych :D
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Ale z tą ceną to faktycznie tylko dla ciężko uzależnionych :D
Hehe czyli jednak nie jest ze mną tak źle. Jestem szalenie ciekawa tej maszyny, na serio gdyby kosztowała połowę mniej to bym ją kupiła ale wątpię aby cena aż o tyle spadła.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Teraz się przyjrzałem...

Pfaff 362 ze zdjęcia kierowniczki to wersja z ściegami ozdobnymi(?) - to wybrzuszenie na grzbiecie.

Natomiast Pfaff 362 z aukcji to wersja bez.

Dobrze widzę ?

Eeeee to nie kupuję :foch:

:)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
Wtrącę do dyskusji swoje trzy groszy, jestem fanem maszyn Pfaff.
Modele klas 200 i 300 to jedna rodzina, powstały na bazie kultowego modelu 130, są jego rozwinięciem. Wspomniany model 362 ma przydatne wolne ramię, ale ma wbudowany silnik z rozwiązaniami niespotykanymi w innych maszynach, części do napędu niedostępne, uwzględniając wiek maszyn może to źle wróżyć na przyszłość. Dla mnie lepszym rozwiązaniem jest silnik zewnętrzny, mocna konstrukcja pozwala na zamontowanie silnika dużej mocy, miałem kontakt z modelem 230 z silnikiem sprzęgłowym od maszyny przemysłowym mocy 250 wat, dawało radę. Bywają modele montowane w stolikach, lub w walizkach (tu pozostają silniki do 150 wat). Przykład maszyny godnej zainteresowania w linkuhttps://www.olx.pl/d/oferta/maszyna-do-szycia-pfaff-230-CID99-IDP4D0l.html
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dziewczyny i meny, ja fanem maszyn Pfaff nie jestem w ogóle, ale swojego Łucznika po okresie kiedy psuł go z zawadiacko serwis i odsyłałam go na leczenie do fabryki tudzież "Owerloczka" tej samej marki w życiu bym nie oddała.Nauczono nas bowiem "szy...bowiectwa na skrzydłach od stodoły", w opcji "stary mistrz zawodu" i oni mieli jeszcze przemysłowki z silnikami np. zewnętrzymi,marki Łucznik - te po Singerze były b.popularne a idento,tylko na licencji Singera marki Łucznik. Używam tylko jednego śiegu-stebnówki, różnych stopek i owerlocka na przykład, ale wygląda jak z domu mody,jeśli jeszcze jest dobrze wykrojone. Albo np. overlock 5 nitk0owy, a właśnie kupiłam igły...Zato moje maszyny polskie też jadą "po wszystkim"do tego są b. ciche.
Kompletnie nie ta zła opinia...Ale wszystko nie jest ws Chinach, teraz Łucznik nie ma części,podobnie jak np. Nikon,więc oprócz starych systemów nie produkują wcale...
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja słuchajcie pracuję na Łuczniku, Oczywiście juz na elektronicznej. Jakos tak jestem do tej maszyny przywiązana. Mam tez pewnego rodzaju chyba sentyment, przez moją św. pamięci babcię. To ona mnie uczyła wiele rzeczy, szydełkowania, dziergania na drutach i właśnie szycia ;) Swoje pierwsze kroki również stawiałam na Łuczniku.
Avatar użytkownika
Administrator
Ja słuchajcie pracuję na Łuczniku, Oczywiście juz na elektronicznej. Jakos tak jestem do tej maszyny przywiązana. Mam tez pewnego rodzaju chyba sentyment, przez moją św. pamięci babcię. To ona mnie uczyła wiele rzeczy, szydełkowania, dziergania na drutach i właśnie szycia ;) Swoje pierwsze kroki również stawiałam na Łuczniku.
na pewno sentyment ale i niezawodność a zarazem łatwość naprawy w razie "W".
Niespełna 3 lata temu kupiłam Husqvarnę Jade 2.0 i jak na początku byłam zachwycona tak teraz od roku stoi a ja kupiłam... starego Singera 7136 (made in Italy) i na nim szyję bo wiem, że gdyby co to mój mechanik sobie z nim poradzi. No i jeszcze drugi stary Singer jest w zapasie.

Wtrącę do dyskusji swoje trzy groszy, jestem fanem maszyn Pfaff.
Modele klas 200 i 300 to jedna rodzina, powstały na bazie kultowego modelu 130, są jego rozwinięciem. Wspomniany model 362 ma przydatne wolne ramię, ale ma wbudowany silnik z rozwiązaniami niespotykanymi w innych maszynach, części do napędu niedostępne, uwzględniając wiek maszyn może to źle wróżyć na przyszłość. Dla mnie lepszym rozwiązaniem jest silnik zewnętrzny, mocna konstrukcja pozwala na zamontowanie silnika dużej mocy, miałem kontakt z modelem 230 z silnikiem sprzęgłowym od maszyny przemysłowym mocy 250 wat, dawało radę. Bywają modele montowane w stolikach, lub w walizkach (tu pozostają silniki do 150 wat). Przykład maszyny godnej zainteresowania w linkuhttps://www.olx.pl/d/oferta/maszyna-do-szycia-pfaff-230-CID99-IDP4D0l.html

Oooo i już przestałam obserwować. Jakbym miała się wkopać na minę to podziękuję. Dzięki za merytoryczną wypowiedź :)

A co powiecie o Husqvarnie C121? Toż to klasyk i podobno kombajn. Kusi mnie bardzo ->
KLIK
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A co powiecie o Husqvarnie C121? Toż to klasyk i podobno kombajn. Kusi mnie bardzo
Powiem że już na starcie ma u mnie plusa za tą metalową zieleń.

A cena do negocjacji więc nie zaszkodzi zapytać.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Szpec od maszyn
A co powiecie o Husqvarnie C121? Toż to klasyk i podobno kombajn. Kusi mnie bardzo -
Podstawową sprawą przy zakupie tej maszyny są krzywki do ściegów ozdobnych, są to nieforemne wałki z wypustkami, o ile dobrze pamiętam 3 sztuki (oznaczone literami A, B, C). Każda krzywka odpowiada za kilka ściegów ozdobnych, zakłada się jedną z nich w/g potrzeb w uchwyt dostępny po odchyleniu klapki z tyłu maszyny. Możliwość dokupienia krzywek jest bliska zeru, chyba łatwiej trafić 6 w Lotto - krzywki muszą być na wyposażeniu kupowanej maszyny. Ponadto dobrym zwyczajem jest kupowanie tego typu maszyny gdy jest w stanie "szyjącym", wyjaśnienia sprzedającego że wystarczy coś tam zrobić i będzie szyła to dyskwalifikacja.

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.