Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Hej, mam bluzę po spotkaniu z papugą. Podpowie ktoś jakiej farby mogłabym tu użyć? Zależy mi na tym, żeby nadruk był trwały. Pęknięcia mi nie przeszkadzają, chodzi tylko o zatuszowanie tych „dziur”. Materiał to 70% bawełna i 30% poliester.

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Administrator
"Popełniłam" kilka koszulek malowanych i używałam wówczas farby Decorfin. Fajnie mi się na niej pracowało ale na dużych powierzchniach z czasem pękały ale chodziło o miejsce złożenia koszulki a nie, że same z siebie.
Te farby mogę polecić. Może ktoś jeszcze się wypowie.

Tutaj kilka przykładów z mojego bloga -> KLIK, KLIK, KLIK i KLIK
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To wygląda na nadruk techniką FLOCK / FLEX (?)

Ja bym spytał w punktach gdzie oferują takie usługi (produkują różne gadżety reklamowe) , może coś poradzą.

________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja mam farby do tkanin, myślę że kredka - dość uniwersalny i powszechny poliakryl oraz tzw .do jedwabi Fevikry
coś ci mówią.
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Wiesz... tak myślę jesze, bo są przebicia materiału...Jakby to białą nitką chwycić?
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Jeżeli chodzi o farby do tkanin, że Simplicol jest spoko, ja od siebie moge powiedzieć, ze barwiłam mojemu mężowi spodnie, bo chodziło o "zatuszowanie plamy po vanishu ( kolor piękny wyszedł, ale niestety plamy nie zatuszowało) jest jeszcze ta farba z motylem, moja szwagierka, np tylko ten poleca.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Barwniki "Motylek" są fajne aczkolwiek... Raz na jakiś czas mogą zaskoczyć.

Na zdjęciu tył czapki szytej z tkaniny farbowanej na khaki - wyszedł (jak widać) piękny błękit.

Może ktoś zapakował do torebki nie ten kolor co trzeba etc. ? Nie wiem :bezradny:

Potrzebny duży garnek do wygodnego mieszania farbowanej tkaniny , odporność na komentarze rodziny na temat brudnej kuchenki (uwala się ciut w trakcie mieszania na wolnym ogniu).

I można uzyskać naprawdę fajne kolory. Można wygodnie mieszać kolory i przyciemniać np. etc. (bo to proszek jest)

Po prawidłowym utrwaleniu (solą jeśli dobrze pamiętam) nic nie farbuje.

Ogólnie "Motylki" to fajna sprawa :okok:

--- Ostatnio edytowane 2022-10-01 09:41:10 przez Benedek ---
________________________________________________________

Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Przypomiały mi się jescze kredki Pentela d0o tkaniny.Nawet nowe kupiłam teraz,w jednej z warszawsich pasmanterii.
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Szczerze nigdy kredek nie używałam, ale w razie czego może też spróbuję ;) Póki co to mam inne zmartwienie.... bolą mnie piersi, zwłąszcza prawa, na dodatek wyczułam guzka....
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oooj, Rafo,żeby to nie był poważny problem.
Moja mama miała raka,zrewsztą - co tu mowić, zmarła na tzw. przerzut do ko,ści, tyle że 20 lat później,a zarazki są częściowo znane - na niektóre istnieje nawert szczepionka.Ja swoje kociątko ratowałam w stadium przed - i zapewniam cię,n'ie ma bohaterów.
Antyrakowo i dowiediono to - lek np.toVilcacora, ktorej używaam od lat, lentilan z grzybków shiitake i lentilan w tym - nie dalej jek wczoraj 'korzystałam' z grzybowej. Czasami tzw.pau d'arco -roślinka z gigatreścią,ameryka pd.poczytaj, tyle że obciąża ciało; piiwo-oj, tak - go
ryczki zawarte, szczególnie w niepasteryzowanym lecząco wpływają na organizm. Selen z kukurydzy, komórki nowotworowe truje.Co jeszcze-to tzw. witamina B17. U mnie -też miałam kiedyś stan zapalny,ale się organizm oparł zakażeniom...ustąpił ból i gromadzenie się tkanek- właśnie pod wpływem B17.
Kota - a właściwie kotkę -z piersi która przewędrowała z syst. 'krwiz węzłów limf.leczylam jako bioterapeuta (nawet papier, mam, gildii rzemiosła) - dodatkowo oprócz diety i tzw. kominka rękami, no więc wypłynęła po jakimś czasie oddziaływania cysta i przebiegając po cele -skończyła bieg w jelitach, została też wydalona.Reszta to była odporność,ale nie powiem, kocia charyzma, kota zaczęła mianowicie podejrzanie interesować się wilkiem Fenrirem...no ale to już jej kocie tajemnice.
________________________________________________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko bardzo nudne i czasochłonne.

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.