Wersja do druku

3 strony: 1 2 3 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
To jest tak czasochłonne, że trudno mi uwierzyć, żeby pracownia krawiecka mogła sobie na to pozwolić. Wiem, że w dużych zakładach robią to jeszcze inaczej, ale jak w niewielkiej pracowni przenosicie formę na druga stronę materiału?
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Na drugą stronę materiału przenoszę tylko końcówki zaszewek i oznaczenia naszycia kieszonek. Robię to w ten sposób. Złożone razem dwie warstwy przebijam szpilką i na drugiej stronie oznaczam mydełkiem w miejscu gdzie przeszła szpileczka.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Eh, kiedy ja będę mieć taką miarę w oczach?... :)
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja nie mam miary w oczach, tylko szyję na szerokość stopki, lub przy pomocy dokręcanej do maszyny linijki.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No, tak, ale masz w ogóle wyczucie i doświadczenie. Ja bym się i tak pogubiła, ale może z czasem... A ile zostawiasz w takim razie zapasu na szwy?
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Szyjąc dla siebie robię 1cm szwy, a jak szyję dla kogoś to zazwyczaj 1,5cm z tym, że na ogół kroję ze sprawdzonych szablonów, a czasami gdy wykonuję jakiś bardzo nietypowy element to kroję sobie próbkę z zastępczego materiału i dopiero po naniesieniu poprawek z właściwego.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Świeżynek
Ja często kopiuję w inny sposób, rysuję zaszewki, kieszonki lub co tam potrzeba kredą krawiecką, potem przykładam drugą część wykroju popukam , poklepię :)i zostaje odbicie. Nie na wszystkich materiałach to się udaje ale na większości.
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Ja postępuję identycznie jak Iwona,strugam kredę nożem żeby rysowana linia była cienka i precyzyjna i maluję po tkaninie aż miło. Czasami tak się rozpędzę że mam potem problem ze starciem tej kredy, wtedy w ruch idzie szczoteczka do zębów,ale trzeba uważać bo nie każdą tkaninę można potraktować tą szczoteczką. Najczęściej to wystarcza chociaż czasem szew kopiowy jest niezbędny.
Avatar użytkownika
Administrator
Ja też robię tak samo jak Iwona z ta różnicą, że kopiowanie elementów na drugiej części materiału zaznaczam szpilkami i łączę linie.
A co do zapasów to szyje dla siebie i zostawiam 1-1,5 cm max.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A ja robię inaczej.
obrysowuję wszystko miękkim ołówkiem (7b)i nanoszę wszystkie detale - zaszewki, kieszenie
ładnie schodzi w praniu, a na niektórych materiałach już podczas szycia lekko się ściera...
oczywiście nie sprawdza się na materiałach typu szyfon...

3 strony: 1 2 3 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.