Wersja do druku

2 strony: < 1 2

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jak dla mnie to podkrój szyi i pach - najbardziej gryzące miejsca.
Oj. mam tak samo. Wkładam t-shirty pod każdy sweter, nie wyobrażam sobie ubrania swetra na gołe ciało. Nawet podkoszulka to za mało.

Oprócz gryzienia pozostaje jeszcze aspekt pocenia się - moja schiza wywodząca się na 100 % z czasów szkolnych - dorastanie, szkolne stresy no i dezodoranty - były, a jakże, całkiem przyjemne zapachy, tyle że nie było mowy o naprawdę skutecznych antyperspirantach, nie mówiąc już o blokerach potu.

Czasy się zmieniły, pocenie się nie jest już problemem /z racji wieku i kosmetyków/, a schiza pozostała.

Dlatego mam opory przed sukienkami - tymi zimowymi...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Jak dla mnie to podkrój szyi i pach - najbardziej gryzące miejsca.
Oj. mam tak samo. Wkładam t-shirty pod każdy sweter, nie wyobrażam sobie ubrania swetra na gołe ciało. Nawet podkoszulka to za mało.

Oprócz gryzienia pozostaje jeszcze aspekt pocenia się - moja schiza wywodząca się na 100 % z czasów szkolnych - dorastanie, szkolne stresy no i dezodoranty - były, a jakże, całkiem przyjemne zapachy, tyle że nie było mowy o naprawdę skutecznych antyperspirantach, nie mówiąc już o blokerach potu.

Czasy się zmieniły, pocenie się nie jest już problemem /z racji wieku i kosmetyków/, a schiza pozostała.

Dlatego mam opory przed sukienkami - tymi zimowymi...

Ania

Ooo otóż to. Pod tym względem mam prawdziwego "schiza". Generalnie chodzę w sukienkach z grubej dzianiny, z długim rękawem, w takich z przeznaczeniem na jesień/zimę ale wszystko zależy od tkaniny. Niektóre są super, idealnie się noszą, nie pocę się, jest mi cieplutko. Ale są też inne - raz założona i do kosza. Nie jestem w stanie wytrzymać, moja skóra się buntuje, źle się czuję mimo, że materiał zapowiadał się bardzo dobrze.
Słowem - ruletka.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Moja mama większą część życia przechodziła w halkach :) Dla mnie to element bielizny bardzo kobiecy i nobilitujący, no i klasyczny. Kiedyś nie było podszewek.

Jakiś czas temu uszyłam sobie półhalkę pod spódnice, ale nie jest wygodna, uszyłam ją chyba za szeroką. Do następnej spódnicy wszyłam już normalną podszewkę, która wbrew pozorom szyje się tak samo łatwo, różnica jest taka, że górę halki wszywa się w pasek i już. Ale nadal planuję uszyć półhalkę ozdobną, mam już koronkę i zamierzam uszyć ją tak, żeby była widoczna. ;)

Nawiasem pisząc, kiedy wzbudzałam powszechne zdziwienie, bo nosiłam sweter z owczej wełny na gołe ciało. Owszem, czułam że to wełna, ale jakoś mi nie przeszkadzało :D Teraz czasem mam problem, bo jak klientka pyta się, czy dana włóczka drapie, to nie wiem, co odpowiedzieć ;)
________________________________________________________

2 strony: < 1 2

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.