Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Nasuwa mi się takie pytanie. Szyję dużo bo prowadzę pracownie krawiecka, często klientki przychodzą do szycia i przynoszą materiał i jakieś czasopismo ze zdjęciem w którym znana gwiazda prezentuje się w światowych markowych ubraniach . Nie mam wiadomo wykroju ale bardzo podobnie to uszyję . Inny materiał i trochę inaczej pewnie uszyte ale może być bardzo podobne. Czy w takim układzie dana np. moja sukienka może być jako moja , czy ja mogę ją szyć w większej ilości i sprzedawać . Czy to by było to samo jak z wykrojami z Burdy że moga służyć tylko do własnego użytku. Dla przykładu pokaże wam link do aukcji który znalazłam . Firma sprzedaje spódniczki lansując produkt zdjęciem znanej gwiazdy , a mam watpliwości czy to jest ta sama spódniczka czy tylko podpatrzona. Co wy o tym sądzicie, a jak to jest z prawnego punktu widzenia ???
http://moda.allegro.pl/spodnica-bombka-orange-pomaranczowy-36-38-i1875241815.html
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Na pewno jest to inna spódnica, zwróć uwagę na podłożenie. Co do szycia rzeczy podobnych, to w przypadku pojedynczych egzemplarzy, kiedy klientka przychodzi i mówi : "o taką chcę mieć", no cóż nasz klient nasz pan. Natomiast produkcja seryjna i nieuzasadnione powoływanie się na gwiazdę, tak jak w przypadku tej aukcji, trąci plagiatem i naruszeniem praw autorskich. Swego czasu bodajże Monnari (lub Molton) wypuściło na rynek płaszczyk łudząco podobny do wzoru z "Burdy". Nie wiem czy kupili czy skopiowali. Przyznam, że w moich oczach stracili, bo wydawało mi się, że taką firmę stać na niezłych projektantów. Z tego co wiem spółka mniej więcej w tym czasie zaczęła mieć potężne kłopoty finansowe (kryzys też swoje zrobił).
Z kolei National Geographic, zatrudnia ludzi, którzy wyszukują nawet fragmenty zdjęć użytych bez ich zgody. W każdym razie śliski temat.
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Jestem w 100 % pewna, że skorzystanie ze zdjęcia w celu skopiowania sukienki i tak jest przestępstwem :-( Kwestia polega tylko na tym, czy autorowi projektu /bo to właśnie jest obiektem ochrony/ chce się lub czy ma możliwości ścigania podróbkowiczów.

Tutaj często widzę w sklepach albo kolorowych magazynach modele konkretnych firm, które błyskawicznie są kopiowane przez firmy sprzedające masówkę - kopie nigdy nie są identyczne, nie mają identycznego fasonu, nadruków, wykończeń itp. Będą bardzo podobne i będą przypominały droższe oryginały, ale różnica nie polega tylko na tym, że szew w jednej biegnie inaczej niż w drugiej. To jak zabawa "czym się różnią dwa obrazki" - tych różnic jest wiele, mimo że ogólna impresja pozostaje.

Ania

________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Jestem w 100 % pewna, że skorzystanie ze zdjęcia w celu skopiowania sukienki i tak jest przestępstwem :-(


Czyli że to znaczy że zakłady krawieckie dopuszczają się przestępstwa? A czy nie zdarza wam się tak że jak szyjecie dla siebie i spodoba wam sie ubranie jakiejś serialowej gwiazdy to nie można sobie uszyć ?



-

--- Ostatnio edytowane 2011-10-27 14:31:14 przez Susanna ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ania ma rację, z punktu widzenia prawa jest to przestępstwo (lub wykroczenie) ponieważ kopia posłużyła do zarobku. Kwestia tylko tego czy właścicielowi wzoru zechce się ścigać pojedynczych krawców. Najczęściej jest to nieopłacalne więc odpuszczają. Ściganie takiego plagiatora ma sens wtedy, gdy straty przewyższają koszty dochodzenia sądowego, a to również nie jest łatwe. Marka jest cenna. Osoba szyjąca na własne potrzeby nie zarabia więc jakby nie ma tematu. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której właściciel zakładu odmawia wykonania jakiejś usługi z pobudek etyczno-prawnych. Klientela ulotniłaby się szybciej niż kamfora.
________________________________________________________
"Inteligencja jest jak nogi, masz za dużo to się potkniesz" Terry Pratchett
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Prawie w każdym zakładzie krawieckim na wejściu są udostępnione czasopisma Burda lub Awanti a klientka wybiera sobie z gazety i jest szcześliwa że za taki płaszczyk co w Awanti kosztuje 750 zł płaci 300 . Więc widzę że to jest nagminne i chyba faktycznie gdyby tak odmówić takiego szycia to trzeba by było zamknąć zakład :(
Ciekawe jak to jest u Wojtka w pracy , czy mają podobny problem ??
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A mnie się wydaje że tylko masowa sprzedaż takiego kradzionego wzoru jest nielegalna, choć to śliski bardzo temat. I jakby tak dobrze wsiąknąc to i Ania ma rację, ale nie oszukujmy się gdyby każda krawcowa miała sama projektować ubrania dla klientek to strasznie by się musiały cenić. Poza tym klientki z rysunku na ogół niewiele widzą i pewnie częśto byłoby mnóstwo poprawek - " bo ja nie tego chcialam"...a tak wie co dostanie

--- Ostatnio edytowane 2011-10-27 13:37:16 przez kaarolink_a ---
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Co chwilę się czymś inspiruję. Nie sprzedaję tego masowo ale jeśli miałabym nie korzystać w inspiracji to musiałabym przestać szyć.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stały Bywalec
Ja mam masę zdjęć przechowywanych w komputerze, które mnie inspirują.... Szycie dla pojedynczych klientek jak szycie..... Ale w przypadku sprzedawcy tej ślicznej spódniczki "przestępstwo" może być podwójne, bo coś mi się zdaje, że powinien mieć również zgodę na wykorzystanie wizerunku Ani Muchy do reklamy swojego produktu.... choć nie jestem pewna. A inspirować się tym co jest w kolorowych magazynach zawsze będziemy, bo po to one min. są :oczko:
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stały Bywalec
I zapomniałam jeszcze dodać, że gdzieś słyszałam, że te nasze słynne sieciówki typu Zara, H&M, itp. mają nawet specjalne budżety na pokrywanie kar, które muszą płacić za kopiowanie łaszków z wybiegów wielkich projektantów.... i kopiują je z pełną premedytacją :kwadr:
________________________________________________________

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.