Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
zastanawiam sie nad nową maszyną do szycia, bo bardzo stęskniłam się za szyciem, i zastanawiam się nad mini maszyną czy myślicie że mogą być tak samo dobre jak te normalnych wielkość??? wypowiedzcie sie prosze co myslicie o takich maszynach i co myslicie o takich całkiem mini mini maszynach do szycia które mieszczą się w ręku (zamieszczam zdjęcia).
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Niespodzianka
witaj ja wróżek przepowiadam CI przyszłość....Mam na imię Artur i mówię CI taką maszynkę jednorazówkę możesz sobie kupić tylko i wyłącznie jeśli jedziesz na wakacje i to za granicę.Szkoda kasy na takie pierdoły, uwierz mi, gdyż w mojej 20-letniej krawieckiej praktyce zawodowej nawet ja bym nie kupił. Jeśli jesteś nawet początkującą w tym zawodzie to polecam tylko i wyłącznie maszynę przemysłową-stębnówkę. Na dobry początek niech będzie to nawet używana. Jak to mówią: nauczysz się pływać na głębokiej wodzie.Decyzja należ do CIEBIE. Wiedz tylko, że jeśli chcesz szyć różne grubości materiałów, to na domowej/walizkowej długo nie pociągniesz jeśli nawet będzie nowa na gwarancji.POZDRAWIAM
________________________________________________________
  
Artur


Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Zdecydowanie odradzam kupowanie tych miniaturowych maszyn. Miałam kiedyś taką w ręku, bo sąsiadka sobie kupiła i według mnie do niczego się nie nadaje.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ja w Polsce mam maszyne łucznika Wiktorie 2007 ale z powodu wyjazdu za granice (na bardzo długi czas) podarowałam ją mojej siostrze, i teraz chce sobie kupić nową, a szyje tylko hobbistycznie tylko dla siebie, no czasem sie zdarzy że trzeba cos zreperować i tak to tyle, więc nawet mi sie nie opłaca sprowadzac mojej maszyny z polski tutaj,
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Avatar użytkownika
Stara Gwardia
a co myslicie o tych nie ręcznych ale tych małych maszynach?
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Załączone obrazy

Obrazy zostały zmienione. Kliknij przycisk 'Opublikuj' aby zapisać te zmiany!
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
a co myslicie o tych nie ręcznych ale tych małych maszynach?
Reggi,
moja pani serwisantka twierdzi, że takie małe maszynki, czy większe, ale madeinchina to, hm, szmelc. taka mniejsza maszyna nie pociągnie 3 warstw polaru, nie poradzi sobie z reperacją podartych dżinsów.
Nawet do takiego szycia, jakie robisz, potrzebujesz dobrej maszyny, takiej, która będzie szyć za Ciebie (myślę tu o zachwalanych na forum Janome czy Husqvarnach). dobra maszyna to wydatek na początku, ale potem - 0 napraw, oliwienia, 0 denerwowania się; czy - zakupu kolejnej gdy ta słaba stanie się nienaprawialna
mnie się marzą te maszyny, które mają Jagoda i Susanna :) czekam aż mój zabytek odmówi posłuszeństwa ;) póki co nie do zdarcia;)
pozdrawiam:)
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
:( ahm czyli ogólnie mini maszyny to kapa, szkoda, ale tez są mini maszyny do szycia z janome http://www.szyj.pl/maszyny/janome-sewmini ale to chyba też do niczego będzie, dziękuje za pomoc :)

--- Ostatnio edytowane 2010-04-04 20:00:22 przez reggi ---
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Avatar użytkownika
Stara Gwardia
:( ahm czyli ogólnie mini maszyny to kapa, szkoda, ale tez są mini maszyny do szycia z janome http://www.szyj.pl/maszyny/janome-sewmini ale to chyba też do niczego będzie, dziękuje za pomoc :)

--- Ostatnio edytowane 2010-04-04 20:00:22 przez reggi ---
może nie, w końcu to janome...
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
może nie, w końcu to janome...
Nieważne - z dwóch powodów.

Po pierwsze - mała, lekka maszyna będzie uciekać po stole, chyba żeby ją przykręcić. Ma proporcjonalnie mniej miejsca między główka a korpusem - czyli mniej się tam zmieści, czyli nadaje się tylko do zszywania zewnętrznych brzegów. A co np. z naprawieniem rozdartej pachy w kurtce, jeśli trzeba szyć od wewnętrznej strony, dostając się pod podszewkę? Albo z naprawieniem w kroku dżinsowych spodni?

Po drugie - często się zdarza, że poważne firmy, mające uznanie na rynku, wykupują firmy mniejsze i dają swoją nazwę produktom, które przedtem były produkowane przez innego, gorszego producenta. Robią to po to, by bez zbytnich nakładów rozszerzyć profil swojej produkcji. Zajmowałam się kiedyś kotłami gazowymi i olejowymi /tak, tak - nie naprawą, ale sprzedażą i pośrednictwem w zgłaszaniu usterek/. Duża firma, mająca wielkie sukcesy w produkcji i sprzedaży wysokowydajnych, stojących kotłów /do ogrzewania domów/ wprowadziła na rynek niewielkie kotły wiszące - do ogrzewania mieszkań /zwane u nas powszechnie junkersami, ale to nie ta firma ;-) / które były nieporównywalnie gorszej jakości. Instalator, który te kotły serwisował, mówił że rozwiązania techniczne zastosowane w nich były typu "100 lat za murzynami". Dlatego, że firma dała nazwę produktom innego zakładu, który został przez nich wykupiony - zmusili ich do tego niejako klienci, którzy pytali o mniejsze kotły pod tą marką.

Zatem - nieważne, jaka marka, skoro idea jest do niczego.

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Niespodzianka
reggi co postanowiłaś? Kupiłaś tą maszynę czy zdecydowałaś, że to zły pomysł?
________________________________________________________
  
Artur


2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.