Wersja do druku

2 strony: 1 2 >

Avatar użytkownika
Świeżynek
Proszę o pomoc użytkowników Łucznika Natalii. Zrobiłam ten błąd, że zdecydowałam się na kupno nowej maszyny do szycia nie zaglądając na tego typu forum. Spodobała mi się właśnie Natalia - jej wygląd i funkcje. Do tej pory szyłam dla potrzeb własnych na Radomiu z lat 70. Pierwsza maszyna, którą przywiozłam ze sklepu w ogóle nie chodziła, więc mi ją wymieniono. Druga niby chodziła, ale górna nitka nie zachwytała dolnej, nie szło jej ustawić. Zwróciłam uwagę, że prowadnica igły (nie wiem czy tak się poprawnie to określa) jest przestawiona w prawo - przynajmniej tak mi się wydaje. Wydawało mi się, że w poprzednim egzemplarzu wnęka na igłę w prowadnicy była na wprost osoby siedzącej prze maszyną. W opisie pisze, że igłę należy włożyć płaską stronę od siebie i nawlekać nitkę od przodu do tył. Ale ja tak nie mogę włożyć igły, bo jak ją wkładam do prowadnicy, to automatycznie dziurka jest lekko z boku. Pojechałam ponownie do sklepu, ale tam powiedziano mi, że to ustawienie chwytacza nie ma żadnego znaczenia dla jakości szycia. Jednak nie byłam w stanie ustawić maszyny tak, żeby mi wykonała jakikolwiek szef. Dodatkowo po paru próbach ustawiania naprężenia nitki i szycia coś w nie nawaliło i słychać, że silnik pracuje, ale igła nie chodzi. Pojadę ponownie do sklepu, ale chcę się upewnić, że ustawienie prowadnicy w dobrej maszynie rzczywiście powinno być otworem z przodu. Proszę o odpowiedż.alma54

Avatar użytkownika
Świeżynek
Witaj.Czytam Twoje słowa i oczom nie wierzę.Masz pecha do tej maszyny.Nie wierz co mówią ci w sklepie.Twoja maszyna ma feler.Igielnica powinna być ustawiona prawidłowo a nie z boku, ustawienie chwytacza ma podstawowe znaczenie do jakości szwu,ponieważ nie powstaje ścieg.Maszyna to takie urządzenie, w którym wszystkie podzespoły muszą ściśle współpracować i nie może być żadnych odstępstw.Moim zdaniem powinnaś zwrócić tę maszynę jak najprędzej i żądać zwrotu pieniędzy ,bo ona ma szyć a nie służyć do ozdoby.Powodzenia i pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witaj Marzena 1974. Maszynę już oddałam, wymieninili mi ją na inną. W sklepie sprwdziłam czy chodzi i jak ustawiony jest chwytacz igły. Wyglądało, że wszystko jest ok. Przyjechałam do domu, wypróbowałam prę ściegów i tak cieszyłam się, że mam maszynę, która nareszczie szyje, że nie zwróciłam uwagi, że prosty szef ustawiony na 4 wygląda jakby był ustawiony na 1mm. Po przeszyciu paru próbnych ściegów okazało się, że maszyna szyje w miejscu. Transporter nie przesuwał w ogóle materiału. Pojechałam więc ponownie do sklepu, a tam przywitała mnie pani, która wcześniej wpierała mi, że ustawienie chwytacza igły jest nieistotne, słowami "co znowu". Poczułam się jak naciągaczka. Stanęło na tym, że przyjęli maszynę do reklamacji i muszę teraz czekać 2 tygodnie na jej rozpatrzenie. A chciałam sobie ułatwić życie, i robić przeróbki na nowoczesnym sprzęcie.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Strasznie przykra historia. Oczywiście, najgorsze w tym wszystkim jest podejście sprzedawcy, który kręci i wpiera klientowi w żywe oczy kłamstwa choć powinien pędem wymienić egzemplarz na nowy, sprawdzając wcześniej czy ten nowy nie nawala pod żadnym względem. Ech, a tak mamy kombinację: chiński wyrób i polski handlarz. Para na miarę 21 wieku. :/
________________________________________________________
Szyję sobie hobbystycznie. :)
Avatar użytkownika
Świeżynek
Witaj.Masz dziewczyno pecha do tej maszyny,a szkoda bo szycie to piękna rzecz.Ale nie poddawaj się tylko postaw na swoim,bo takie naciąganie to naprawdę świństwo. A jak już wcześniej pisałam to wszystkie elementy MUSZĄ ze sobą ściśle współpracować i transporter także.Więc nie pozwól aby wmawiano Ci że coś nie jest istotne.Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia i stalowych nerw.I jeszcze jedno jak będziesz odbierać maszynę to zwróć uwagę ,aby nic Ci nie przestęplowali, bo ja miałam kiedyś taki przypadek gdy spalił mi się silniczek na gwarancji ,wymienili mi ale dopiero w domu zauważyłam że przerobili mi datę i przez to okres gwarancji się skrócił. Więc zwróć na to uwagę. Jeszcze raz pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Tak teraz czytam tego posta i sie zastanawiam, ja w zeszłym roku kupiłam łucznika wiktorie 2007 (tą samą co jest w na podforum giełda krawiecka)szyła prawidłowo według mnie ... tzn niewiem czy prawidłowo bo sie zbytnio nie znam na maszynach, ale żauważyłam jeden feler jak chciałam ustawić inny ścieg to sie nie dało ale nie próbowałam zmieniać napreżenia nici i takich tam funkcji poprtostu sie tym nie bawiłam bo mi to zbytnio nie było potrzebne potrafiłam ustawić zygzaka, scieg owerolokowy, i tam pare innych, te które były mi najbardziej potrzebne, a instrukcji nie umiałam rozgryść bo była bardzo dziwnie skonstruowana, ale nie pomyslałam o tym że to może być problem z maszyną teraz tej maszyny nie mam pod ręka i nie mam jak sprawdzić :/ a jeśli chodzi o Polską obsługe i sprzedawców to jedno wielkie chamstwo nic więcej, nie wspomnie o carefurach u nich takie coś jak zwrot produktu nie istnieje no bez przesady najlepiej w tych skepach nie kupować,
________________________________________________________
porozmawiajmy o szyciu.


Avatar użytkownika
Świeżynek
Maszynę kupowałam w Media Markt. Wydaje się, że to firma wyspecjalizowana w sprzedaży AGD. Dużo u nich już kupowałam i nigdy nie miałam problemów, ale też nigdy nie trafiłam na artykuł, który pewnie nigdy, nigdzie nie był sprawny jest pewnie co któryś egzemlarz. Moja wina, powinnam najpierw poczytać trochę na forach. Ja kupując tę maszynę, nawet nie wiedziałam, że ona jest produkowana w Chinach. Od prawie 40 lat szyję na łuczniku i ta moja stara maszyna nigdy nie była naprawiana. Od czasu do czasu ją oliwię i tyle. Chciałam sobie polepszyć, bo zobaczyłam w sklepach maszyny, które mają dużo różnych ściegów, wyglądają estetycznie, no i można je schować do szafy. Mój stary łucznik jest obudowany szafką, jest dość ciężki i właściwie nie można się z nim przenosić.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Świeżynek
A ja z mężem kupiłam kosiarkę do trawy w Castoramie ,zanim upłynęła gwarancja zaczęła się psuć.Reklamacji nie przyjęto ,bo to membrana a to nie podlega gwarancji,odwoływaliśmy się ale to nic nie dało.Sąsiad miał bardzo podobny przypadek i też go tak potraktowano.Stwierdziliśmy, że podobny sprzęt będziemy kupować w sklepach serwisowych.
Avatar użytkownika
Administrator
Almo strasznie przykra sprawa :( Ja bym jednak maszyny nie kupiła w hipermarkecie czy np. MM z tej racji, ze słyszała iż tam idzie gorszy sprzęt. Nie wiem ile w tym prawdy ale swoją maszynę kupiłam w sklepie z maszynami i póki co (odpukać) od 8 lat nic się nie dzieje.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Świeżynek
Almo strasznie przykra sprawa :( Ja bym jednak maszyny nie kupiła w hipermarkecie czy np. MM z tej racji, ze słyszała iż tam idzie gorszy sprzęt. Nie wiem ile w tym prawdy ale swoją maszynę kupiłam w sklepie z maszynami i póki co (odpukać) od 8 lat nic się nie dzieje.
Ja kupiłam maszynę na allegro.działa i nie narzekam,ale widzę , że mi się udało, bo w sumie ja jej na oczy nie widziałam, a w sklepie niby dotknąć można...Przykro mi:( a sama też mam Łucznika-Zofię 2015

2 strony: 1 2 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.